☆ 19. Ważny dzień.

2.9K 329 22
                                    


Stałam w kościele. Miałam na sobie piękną kremową sukienkę. Na przeciwko mnie był ksiądz gotowy odprawić tę piękną ceremonię zaślubin. Nawet nie wyobrażacie sobie, jak bardzo byłam szczęśliwa.

Nagle usłyszeliśmy pierwsze takty marsza weselnego. Tak, jak reszta gości odwróciłam się w stronę drzwi. Do ołtarza szła moja mama i pan O'Neil. Tak, to był dzień ich ślubu.

- Kocham cię - wyszeptałam, wtulając się w bok mojego chłopaka.

- Kocham cię - odparł, całując mnie w skroń.

Para stanęła przede mną i ślub się rozpoczął. Ksiądz powiedział to, co miał powiedzieć i przeszliśmy do przysięgi. Musze powiedzieć, że rozpłakałam się jak małe dziecko. Niecodziennie własna matka wychodzi za mąż! Cieszyłam się ich szczęściem. W końcu szczęśliwa mama, to szczęśliwa córka.

Państwo młodzi wyszli z kościoła. Złapałam Luke'a za rękę i skierowaliśmy się do jego samochodu. Następnie pojechaliśmy do miejsca, gdzie miało się odbyć przyjęcie weselne. Mama się postarała. Na ten dzień wynajęli pobliski dworek. Wszystko dookoła wyglądało jak wyjęte z bajki Disney'a.

Usiedliśmy na wyznaczonych miejscach. Teraz był czas na pierwszy taniec młodej pary. Z wielkim uśmiechem na twarzy obserwowałam jak tańczyli. Naprawdę polubiłam pana O'Neila. Wreszcie mam ojca. I wiecie co? Nawet zaczęłam do niego mówić per tato.

Wesele mijało w bardzo miłej atmosferze. Przedstawiłam Luke'a wszystkim moim ciotkom i wujkom. Mogłam z czystym sumieniem powiedzieć, że rodzina go przyjęła jako mojego męża.

Zbliżał się wieczór i równocześnie koniec wesela. Mama miała jeszcze rzucać bukietem, a potem wraz z Johnem mieli pojechać na miesiąc miodowy, a dokładnie tydzień miodowy. Wszystkie dziewczyny stanęły za mamą. Nawet stare ciotki, które już mają mężów. Ja postanowiłam nie brać w tym udziału. Stanęłam z tyłu i rozmawiałam z Luke'iem. W pewnym momencie poczułam, że coś uderza mnie w głowę! A po chwili w rękach Hemmingsa wylądował bukiet.


BTW ☆ l.h ✓Where stories live. Discover now