BTW ☆ l.h ✓

☆ 20. Koniec jest zawsze początkiem.

Nasza zwariowana historia kończy się w tym momencie. Ostatni rok liceum był chyba najdziwniejszym rokiem w całym moim życiu. Przeżyłam rozstanie z Luke'iem, powrót do mojego blondaska, poznałam nowego faceta mamy. Zdałam egzaminy końcowe i dostałam się na wymarzony uniwersytet.

Koniec tej części mojego życia był początkiem następnej. Ukończyłam studia z wyróżnieniem. Moje obrazy sprzedają się bardzo dobrze. Nawet udało mi się zorganizować kilka wystaw. Pewnego pięknego lipcowego dnia zostałam panią Hemmings. W następnym roku na świat przyszła mała Emily Hemmings. Dwa lata później Jasper. Wszystko tak, jak zaplanował Luke wtedy na lekcji wychowania seksualnego. Nie myślałam, że wszystko się spełni. Jestem szczęśliwą kobietą. Mam kochającego męża i dwójkę dzieci. A trzecie w drodze.

- Sky! Do cholery jasnej! Przestań pisać tego cholernego bloga! - warknął mój mąż. - Godzinę temu odeszły ci cholerne wody! W każdej chwili możesz urodzić! Wsiadaj do tego cholernego samochodu!

Ups... Chyna muszę iść. Gdy Luke w każdym zdaniu używa słowa "cholerna" to znaczy, że jest bardzo zirytowany. No i poza tym mała Rose pcha się na świat.

To nie może być definitywny koniec. Dam wam spokój dopiero, gdy poznacie wszystko. Powinno się zacząć od początku, ale ja wolałam opowiedzieć moją historię od środka. Myślę, że teraz nadszedł czas na to, co było najwcześniej. Mam dla was propozycję. Chcecie się dowiedzieć jak Luke ze mną zerwał?

________________________________

Ostatni rozdział BTW!!!

Ktoś się cieszy?? 

Okay, zaraz powstanie prequel, czyli IDK.

Dziękuję z całego serducha, że czytaliście to coś. Każdy wasz komentarz powodował wielki uśmiech na mojej twarzy. Czasem, gdy je czytałam śmiałam się jak głupia do laptopa i wyglądałam jak niepełnosprytna... Potrafiłam całymi dniami sprawdzać telefon oczekując nowych powiadomień. To dla mnie wielka rzecz, gdy ktoś przeczyta moją pracę. Dziękuję Wam bardzo, bo gdyby nie Wy, to nie byłoby niczego!♥