Take a look around me

1.8K 78 6
                                    

Serdecznie pozdrawiam wszystkich, którzy przeczytali "Otoczoną światłem" i zdecydowali się czytać dalej. W "Ukrytej w Cieniu" będą się pojawiać pewne odniesienia, które mogą wyłapać osoby zaznajomione z prequelem, ale nic nie stoi na przeszkodzie, by czytać to jako zupełnie oddzielną historię. W tym drugim przypadku muszę tylko Was poinformować, że w mojej wersji, Emma oprócz Louisa i Hugo, ma jeszcze starszą o 9 lat siostrę, Katherine.

Update 2023: Witam, witam ponownie. Po chyba trzech latach od opublikowania tej historii odpaliłam ją sobie i... załamałam się, hah. Mój styl znacznie się zmienił, a w trakcie przeglądania opowiadania doszłam do wniosku, że dziś napisałabym niektóre rzeczy trochę inaczej. Dlatego zebrałam się i zasiadłam do historii Emmy po raz drugi. Moim zdaniem wreszcie przedstawiłam ją tak, jak zawsze widziałam ją w głowie. Mam nadzieję, że wszyscy, którzy znali starą wersję, też tak stwierdzą.

Miłej lektury!

___________________

Tamtego roku wrzesień był wyjątkowo upalny w Paryżu. Termometry wskazywały ponad dwadzieścia stopni, zachęcając ludzi do pościgu za lodami Andre, najserdeczniejszego staruszka, jakiego świat widział. Miasto było pełne turystów tłoczących się przy największych zabytkach i w klimatyzowanych kawiarniach, co przyprawiało lokalnych mieszkańców o ból głowy.

Po opustoszałym parku poniosło się echo kroków na ścieżce. Mężczyzna z rękami w kieszeniach dotarł pod pokryty patyną pomnik. Nikt już dawno nie przyciął okolicznych krzaków i zaczęły oplatać jego popękany cokół. Bok pomnika jakiś "twórca uliczny" pomalował czarnym sprejem i przypadkiem albo celowo pomazał też stopę Czarnego Kota.

Władze miasta od lat planowały wreszcie przeprowadzić renowację pomnika, ale środki zawsze były potrzebne na pilniejsze sprawy. To przecież nie tak, że superbohaterowie po dwudziestu latach nieobecności nagle wpadną do urzędu na skargę.

Na nos Biedronki spadły odchody gołębia. Mężczyzna parsknął smutnym śmiechem.

Miasto tak łatwo zapominało. On mu zatem przypomni.

***

– Jak to zniknęły?!

– Nie mam pojęcia, Alya – odparła Marinette. Sięgnęła roztrzęsiona po filiżankę i upiła łyk herbaty. – Mówię wam to, co sama wiem. Odesłałam szkatułkę do Tybetu, jak tylko urodziłam bliźniaków i od tamtej pory jej nie widziałam.

– Mistrz Dawa obiecał jej strzec jak pozostałych – dodał pod nosem Adrien. – Ale najwyraźniej on i pozostali strażnicy nie byli przygotowani na złodzieja. Śnieg stopniał i wytrwały alpinista mógł do nich bez trudu dotrzeć. Czasem się zastanawiam czy oni zdają sobie sprawę, że w XXI wieku mamy lepsze zabezpieczenia niż sami stróże.

– To co teraz? – zapytał Nino Lahiffe.

Cała czwórka dorosłych zamilkła. Marinette odstawiła pustą filiżankę z powrotem na ławę. Spojrzała na powieszone na ścianie w salonie zdjęcie jej rodziny. Obiecała sobie, że jej przeszłość nie wpłynie na jej dzieci. Poprzysięgła, że nie będą przechodzić przez to, co przeszła ona i Adrien w młodości.

Najwyraźniej zawiodła.

– Obawiam się, że czeka nas powtórka z rozrywki – przyznała cicho. – Nie bez powodu skradziono akurat Miracula Motyla i Pawia. Ten, kto je ukradł, musi znać ich zastosowanie.

Siedząca naprzeciwko Alya z mężem zastukała paznokciem w filiżankę. Marinette spojrzała na jej eleganckie koturny, nie będąc w stanie spojrzeć jej w oczy. Wiedziała, że będzie musiała się przyznać.

Ukryta w CieniuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz