Jego jedyny sentyment #7

490 28 20
                                    

- Mam Kurwa niezłe "Deja vu"

Mruknął Lestrade, który już od kilkunastu minut próbował dostać się do domu Holmesa w sposób cywilizowany. Tak jak poprzednim razem Mycroft nie odbierał telefonu, nie odpisywał na smsy i nie wpuszczał go do środka. Gregoremu nie pozostało nic innego jak ponownie włamać się do posiadłości Brytyjskiego Rządu. *Mogę mieć tylko nadzieję że on w ogóle chce mnie widzieć, bo jeśli nie wyłączył alarmu to skończę w pierdlu na resztę mojego marnego życia* pomyślał i zabrał się do działania. Tym razem nielegalne otwieranie drzwi poszło mu bardzo sprawnie. *zmienię zawód i zostanę profesjonalnym włamywaczem* zaśmiał się i wszedł do środka.

W domu było ciemno. Mały strumień światła sączył się tylko z za przymkniętych drzwi salonu.

- Mycroft mogę wejść?

Zapytał Lestrade. Odpowiedziała mu cisza, więc sam zaprosił się do pokoju.
Mycroft siedział na kanapie. Wyglądał strasznie. Był jeszcze bledszy niż zwykle, pod oczami miał ogromne wory, a jego ubranie było w kompletnym nieładzie. Mężczyzna patrzył w ziemię, ręce miał zaciśnięte tak mocno, że na pewno sprawiał sobie ból. Nie poruszył się nawet o cal na dźwięk głosu przyjaciela. Gregory zbliżył się do Holmesa i usiadł obok. Dłuższą chwilę siedzieli tak nic nie mówiąc. Wreszcie Lestrade powoli ujął w dłonie palce Mycrofta i delikatnie rozluźnił silny uścisk jego knykci.

- Proszę Myc, to na pewno Cię boli. Dość już bólu przeżyłeś w ostatnich dniach.

Mycroft z nów nic nie odpowiedział. Mruknął tylko coś niezrozumiałego, ale nie zabrał ręki. Na nowo oswajał się z tym przyjemnym dotykiem, jakim było ciało przyjaciela tak blisko jego własnego.

- Przyniosę Ci wody, powinieneś się czegoś napić.

Rzekł Gregory i podniósł się z miejsca. Nie zdążył jednak odejść daleko, bo Holmes jęknął żałośnie. Lestrade usiadł więc spowrotem i na powrót chwycił dłoń przerażonego mężczyzny.

- Mogę Cię przytulić Myc? Powiedz mi jeśli nie chcesz.

W odpowiedzi Greg poczuł tylko mocniej zaciskające się na jego ręce palce przyjaciela. Uznał to za przyzwolenie i otoczył Mycrofta ramionami. Holmes natychmiast wtulił głowę w zagłębienie szyi inspektora. Mógł się tu schować przed całym światem. Jego całe ciało zaczęło się trząść, a z oczu znów popłyną strumień słonych łez. Mycroft mocno przywarł do ciała przyjaciela i płakał cicho.

- Spokojnie, jestem tu, nigdzie nie ucieknę.

Zaśmiał się Lestrade i zaczął uspokajająco gładzić mężczyznę po plecach mocno tuląc go do swojej piersi. Inspektorowi krajało się serce na widok Holmesa w takim stanie. Zdawał sobie sprawę, że w tej chwili może jedynie być przy nim i pozwolić mu w spokoju płakać.

- Byłeś dzisiaj bardzo dzielny Mycroft. Wiem, że Sherlock to docenia. Ja bardzo doceniam to co dla mnie zrobiłeś i przepraszam że wpakowałem się w tą cholerną zasadzkę. *Holmes tylko mocniej wtulił się w Gregorego, kiedy ten kontynuował* Musisz coś wiedzieć Myc. Sentymenty nie są słabością. To one sprawiają, że jesteśmy ludźmi. Wszyscy. Nawet Ty.

Mycroft na chwilę oderwał głowę od piersi przyjaciela i popatrzył na niego napuchniętymi oczyma.

- Co mogę dla Ciebie zrobić, żeby wynagrodzić ci chociaż odrobinę to co przeszedłeś?

Zapytał Lestrade z czułością patrząc na młodszego mężczyznę.

- Nie zostawiaj mnie. Proszę.

Szepnął w odpowiedzi Holmes i spóścił wzrok, po czym na powrót przywarł do bezpiecznego ciała inspektora.

- Oczywiście, że Cię nie zostawię. Będę przy tobie tak długo jak zechcesz.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Apr 16, 2020 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Deduction of love ~ Johnlock/Mystrade - One ShotsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz