Samotność

712 62 21
                                    

Samotność potrafi pożreć człowieka od środka. Nie pozostawia złudzeń. Samotność to jedyna rzecz która jest w życiu pewna. Na końcu każdy z nas będzie sam. W ciemności. Samotność, smutek, odrzucenie przez "bliskich". No bo kim tak naprawdę są dla nas bliscy? Przecież to tylko ludzie. Umysły niewarte zainteresowania. Idioci. Ci wszyscy idioci szukają "miłości". Miłość... Miłość nie istnieje. To mrzonka dla słabeuszy. A co później? Nic, pustka... Przecież tak naprawdę jesteśmy tylko zlepkiem atomów. Świat by się nie zawalił gdyby wszyscy ludzie nagle przestali istnieć. Dlaczego JA żyję?! Przecież o wiele lepiej dla świata było by gdybym się nigdy nie urodził. Nie jestem godzien nawet tej mrzonki zwykłego człowieka. W moim pałacu pamięci nie ma miejsca dla nikogo. Mój umysł pełny jest niedorzeczności. Jestem tylko zawadą dla tego i tak nic nie wartego świata. Wszędzie wokół jest nicość. A ja... Ja jestem sam.
   ***
-Sherlock, Sherlock dlaczego?
Johnowi załamał się głos.
-Sherlock, przecież to co tu napisałeś to kompletne bzdury. Jak możesz sądzić, że świat cię nie potrzebuję?  Odkąd cię spotkałem żyję dla ciebie. Jak śmiesz mówić że jesteś sam? Przecież ja tu jestem. Zawsze będę przy tobie. Zawsze będę dla ciebie. A Moly, Gregory? A nawet ten twój oschły braciszek. Sherlock oni wszyscy cię potrzebują. Ja cię potrzebuję!

-John. Dlaczego mnie potrzebujesz?

- Bo cię Kocham idioto! Więc jeśli teraz skoczysz to polecę za tobą i osobiście cię za to zamorduję!

Wykrzyknął Watson że łzami w oczach.
Sherlock odwrócił głowę i spojrzał na swojego współlokatora. Cofnął się znad krawędzi dachu i upadł na podłogę u stóp swojego doktora. John natychmiast wziął go w ramiona

-John, John nie zostawiaj mnie, Ja myślałem że chcesz się wyprowadzić. Słyszałem jak rozmawiałeś z Panią Hudson. Jak mówiłeś że teraz liczy się dla ciebie tylko jakaś "Sherly".
Załkał.

-"Sherly" to ty idioto.
Żachnął się John i nie czekając na odpowiedź detektywa zaniósł go najdalej od śmiercionośnej przepaści.

- Och mój kochany, głupiutki Sherlocku, jak mogłeś pomyśleć, że kiedykolwiek zostaniesz sam...

Wyszeptał

Deduction of love ~ Johnlock/Mystrade - One ShotsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz