Miałem 4 lata. Moja siostra Harriet niedawno skończyła rok. To był dzień jak co dzień.
Nie wiele pamiętam.
Wiem tylko tyle, że po powrocie z przedszkola pobiegłem do mojego ojca. Chciałem się z nim przywitać w końcu nie widziałem go cały dzień.
Drzemał na kanapie.
Obudziłem go.
Jak już mówiłem nie wiele pamiętam.
Mój ojciec wstał, popatrzył na mnie. Słowa, które wtedy powiedział odcisnęły piętno na całym moim późniejszym życiu."Za dwa tygodnie się wyprowadzam"
Nie wiedziałem co znaczy że moi rodzice się rozwodzą. Nie wiedziałem, że ojciec od wielu miesięcy zdradzał mamę z inną kobietą.
Rozumiałem jednak, że dzieje się coś złego. Że mojego taty już nie ma. Zmienił się. Tak to zapamiętałem. Zmienił się i... Odszedł.
Mama płakała.
Ja płakałem.
Moja siostra była zbyt mała żeby zrozumieć co się stało.Bałem się. Codziennie pytałem mamę.
"Gdzie jest tata?" "Kiedy tata wróci"
A ona nie wiedziała co ma mi odpowiedzieć.
***
Mijały lata. A ja z otwartego i wesołego dziecka stałem się zamkniętym w sobie chłopcem, który bał się. Całe życie bał się że zostanie sam. Że nie tylko ojciec odejdzie. Bałem się, że stracę mamę, babcię, dziadka i siostrę.Żyłem w ciągłym strachu. Nie znałem innego słowa prócz "strach". Nie jeździłem z klasą na wycieczki. Byłem odludkiem. Nie miałem przyjaciół.
Wreszcie w wieku 17 lat postanowiłem coś zmienić. Los postawił na mojej drodze pewnego chłopaka. Miał na imię Sherlock. Sherlock Holmes. Był zamknięty w sobie. Zupełnie jak ja. Też miał problemy rodzinne. Też czuł się samotny.
Może to nas do siebie zbliżyło? Sam nie wiem.Spotkaliśmy się w bibliotece szkolnej. Szukaliśmy tej samej książki. Nie pamiętam tytułu.
Nie jest ważny.Szybko znaleźliśmy wspólny język. Zaprzyjaźniliśmy się. Zaufałem mu. Po kilku miesiącach znajomości odważyłem się opowiedzieć mu moją historię.
Nie wyśmiał mnie. Nie próbował mnie też pocieszyć. Wiedział że to bez celowe.
Zapytacie skąd?
Miał depresję. Długo się leczył. Udało mu się. Był zdrowy. Nieśmiały, zamknięty w sobie, ale nie myślał już o odebraniu sobie życia. Do funkcjonowania nie potrzebował leków. Potrzebował przyjaciela.
Po wysłuchaniu jego historii postanowiłem zacząć działać. Poprosiłem mamę o wizytę u psychiatry. Wahała się, ale w końcu się zgodziła.
Dostałem leki. Opiekę psychiatry i psychologa. Zacząłem wychodzić na prostą. Robiłem to dla siebie, ale także dla Sherlocka. Mojego jedynego przyjaciela.
Któregoś dnia poprostu zniknął. Nie mogłem uwierzyć. Tak jak mój ojciec. Obrazy z dzieciństwa powróciły że zdwojoną siłą. Mój jedyny przyjaciel zniknął bez pożegnania. Chciałem się poddać. Chciałem się zabić.
Mój psychiatra zauważył niepokojące objawy. Wylądowałem w szpitalu. Długo mnie leczyli. Nie pamiętam ile.
To nie ważne.Gdy w końcu stamtąd wyszedłem miałem już plan na swoje życie. Postanowiłem, że się nie poddam. Chciałem zadośćuczynić moim bliskim za wszystkie problemy których doświadczyli przez moją chorobę i odwdzięczyć się lekarzom, którzy uratowali mi życie.
Postanowiłem, że pójdę na studia medyczne. Od tej chwili cała moja uwaga skupiona była na nauce.
Udało się.
Zdałem maturę, a następne 6 lat spędziłem na Akademii Medycznej w Londynie.
Świeżo po studiach wyjechałem do Afganistanu. Afganistan pomógł mi zapomnieć. O ojcu i o dawnym przyjacielu.
Kiedy po dwóch latach służby wróciłem znów wylądowałem na terapii psychologicznej. Tym razem nękały mnie koszmary. Koszmary wojny. Nie mogłem spać. Mieszkanie w obskurnej kawalerce doprowadzało mnie do szału. Musiałem się wynieść. Jednak z pieniędzmi również było ciężko. Nie miałem od kogo pożyczyć. Siostra jak zwykle pijana, bez grosza przy duszy.
Mama na emeryturze, w wiosce daleko od miasta, gdzie nie mieli by dla mnie żadnej pracy.To chyba szczęście głupiego, ale wpadłem na starego znajomego że studiów, który zaproponował mi mieszkanie w samym centrum miasta
Adres?
221B Baker street
Jak tu nie skorzystać z takiej oferty?
Mieszkanie musiało być moje. Co prawda musiałem dzielić je z kimś jeszcze, ale byłem tak samotny, że nawet mnie to cieszyło.Cieszyło mnie do czasu gdy moim nowym współlokatorem okazał się nie kto inny jak... Sherlock Holmes
CZYTASZ
Deduction of love ~ Johnlock/Mystrade - One Shots
Fanfiction#Powracam po prawie dwuletniej przerwie z nowym zastrzykiem weny. Nowe opowiadania już dostępne 😏🥂 #Szczególnie polecam "Jego jedyny sentynent" - moje najnowsze i najdłuższe dzieło 😎🥂 (mystrade) Opowieści o prawdziwej przyjaźni i miłości łączące...