Rozdział 2

229 17 5
                                    

WOW. Serio. John nigdy tak się nie czuł. ON był... Wow.

-A to kto, Burr? Co to za dzieciak? Uczysz go, jak być takim dupkiem ja ty? - spytał Hercules.
-Tak... Kto to, Burr? - Laurens wpatrywał się intensywnie w chłopaka. Może było to troszeczkę dziwne. Może ten chłopak czuł się przez to niekomfortowo. Ale Jonh nie mógł nic na to poradzić. Mógł jedynie wpatrywać się w niego. Chciałby to robić godzinami. Po prostu się patrzeć.
-To Aleks. I jeżeli przez bycie dupkiem rozumiesz inteligencję, to tak, uczę go tego.
-Burr, bez urazy, ale... Serio myślę, że warto mieć swoje zdanie - stwierdził Aleks - a ty, no cóż, raczej go nie masz więc...
-No, czyli jeszcze nie zdążyłeś zepsułeś mu życia! - Laf wyglądał na zadowolonego. Z resztą, to oczywiste. Jeśli chcą wywołać rewolucję, muszą zdobyć ludzi. Im więcej ludzi takich jak Burr, tym gorzej. Aleks musi stanąć po ich stronie. Przyda się. A jeśli przy okazji John spędzi z nim trochę czasu...
-Hej, młody! Chcesz rewolucji?
-Tak! Oczywiście! Pokażę wam, na co mnie stać! Wszystkim pokażę!
-Aha... No, w każdym razie chodź z nami!
-Nie ma mowy! - Wtrącił Burr - Ten chłopak ma ambicje, przyszłość! Nie pozwolę wam...
-Och, przymknij się, Aaron! - Aleks był wyraźnie zły na Burra - Nie jesteś moim ojcem!
-Właśnie! - Laurens chciał za wszelką cenę zostać przyjacielem Aleksa. Chociaż "właśnie" nie pokazało go jako kreatywnego i mądrego. Raczej jako... no, lizusa.
-Młody, chcesz trochę pokrzyczeć na ulicy? Trzeba rekrutować ludzi. No wiesz, do rewolucji.
-Jest ryzyko, że nas złapią?
-No tak...
-Jasne, że chcę!

Laurensa coraz bardziej kręcił ten chłopak. Ale, znając jego szczęście był w stu dwudziestu procentach hetero.

Zawsze można to zmienić. Zaimponuję mu podczas akcji. Pokażę mu, jaki jestem dzielny, i super, i w ogóle. Tak. Dobry plan. Czyli... pewnie się nie uda i zrobię z siebie debila.

I z takimi optymistycznymi myślami opuścił bar, otoczony przyjaciółmi i Aleksem. Bo to co ich łączyło - przynajmniej od strony Laurensa - to zdecydowanie nie przyjaźń.

"lams: Te Trzy Literki"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz