WOW. Serio. John nigdy tak się nie czuł. ON był... Wow.
-A to kto, Burr? Co to za dzieciak? Uczysz go, jak być takim dupkiem ja ty? - spytał Hercules.
-Tak... Kto to, Burr? - Laurens wpatrywał się intensywnie w chłopaka. Może było to troszeczkę dziwne. Może ten chłopak czuł się przez to niekomfortowo. Ale Jonh nie mógł nic na to poradzić. Mógł jedynie wpatrywać się w niego. Chciałby to robić godzinami. Po prostu się patrzeć.
-To Aleks. I jeżeli przez bycie dupkiem rozumiesz inteligencję, to tak, uczę go tego.
-Burr, bez urazy, ale... Serio myślę, że warto mieć swoje zdanie - stwierdził Aleks - a ty, no cóż, raczej go nie masz więc...
-No, czyli jeszcze nie zdążyłeś zepsułeś mu życia! - Laf wyglądał na zadowolonego. Z resztą, to oczywiste. Jeśli chcą wywołać rewolucję, muszą zdobyć ludzi. Im więcej ludzi takich jak Burr, tym gorzej. Aleks musi stanąć po ich stronie. Przyda się. A jeśli przy okazji John spędzi z nim trochę czasu...
-Hej, młody! Chcesz rewolucji?
-Tak! Oczywiście! Pokażę wam, na co mnie stać! Wszystkim pokażę!
-Aha... No, w każdym razie chodź z nami!
-Nie ma mowy! - Wtrącił Burr - Ten chłopak ma ambicje, przyszłość! Nie pozwolę wam...
-Och, przymknij się, Aaron! - Aleks był wyraźnie zły na Burra - Nie jesteś moim ojcem!
-Właśnie! - Laurens chciał za wszelką cenę zostać przyjacielem Aleksa. Chociaż "właśnie" nie pokazało go jako kreatywnego i mądrego. Raczej jako... no, lizusa.
-Młody, chcesz trochę pokrzyczeć na ulicy? Trzeba rekrutować ludzi. No wiesz, do rewolucji.
-Jest ryzyko, że nas złapią?
-No tak...
-Jasne, że chcę!Laurensa coraz bardziej kręcił ten chłopak. Ale, znając jego szczęście był w stu dwudziestu procentach hetero.
Zawsze można to zmienić. Zaimponuję mu podczas akcji. Pokażę mu, jaki jestem dzielny, i super, i w ogóle. Tak. Dobry plan. Czyli... pewnie się nie uda i zrobię z siebie debila.
I z takimi optymistycznymi myślami opuścił bar, otoczony przyjaciółmi i Aleksem. Bo to co ich łączyło - przynajmniej od strony Laurensa - to zdecydowanie nie przyjaźń.
CZYTASZ
"lams: Te Trzy Literki"
FanfictionKocham lams więc to cały fanfik jest TYLKO o tym, jak wskazuje tytuł. Powieść jest oparta bardziej na musicalu niż na historii. Piszę to bardziej dla samego pisania, bo nie mam zbyt dużo talentu. Jeden rozdział to jedna część jednej opowieści, a nie...