Rozdział 17

59 4 3
                                    

-Wiem co zrobimy.

Może w końcu to wszystko się ułoży. I nie będzie trzeba kłamać. Może i Laurens się trochę upił, ale miał pomysł jak to wszystko zakończyć raz na zawsze. Ten sposób zawsze rozwiązywał wszystkie jego problemy.

-Zaadoptujemy żółwia!
-Jack - zaczął Aleks - wiesz że cię ko... - *groźne spojrzenie Elizy* -... cham po przyjacielsku oczywiście taak w ogóle nie jako kochanka w żadnym razie. Ale... Co?
-No wiesz, zaadoptujemy żółwia. Będziemy się razem nim opiekować. A potem to już z górki.
-Ale... Hm, jak ci to powiedzieć... Żółwie... One nie rozwiązują wszystkich problemów.

Szok jakiego Laurens doznał w tamtym momencie był nie do opisania.

Wyobraźcie sobie, że cały wasz świat, cały system wartości, WSZYSTKO ulega zniszczeniu.

John osunął się na ziemię.

-Ty... Ty kłamiesz! Żółwie ZAWSZE mi pomagały, nawet w najgorszych sytuacjach! - John nie wierzył w to co słyszał.
-Um, skarbie - zaczęła Eliza ostrożnie, by nie pogorszyć sytuacji - może wytłumaczyłbyś nam jak by nam to pomogło...?

John odpowiedział bez namysłu.

-No więc opiszę wam to w punktach:
1. Przygarniamy żółwia
2. Opiekujemy się nim razem dzieląc się obowiązkami
Czy jak na razie rozumiecie wszystko?
-Jak na razie wszystko ma sens - potwierdził Aleks.
-W takim razie punkt trzeci i ostatni!
3. Robimy sobie trójkącik i wszystko jest super!

Eliza zrobiła zdziwioną minę.

-Yyym... - zaśmiała się nerwowo - Nie rozumiem...
-No bo Aleks mówił hmphhphhhp... - Aleks zakrył mu usta.
-NIC NIE MÓW! - *panika* - Nie pogarszaj sytuacji!
-Chwila. Czy ty Aleksandrze Hamiltonie mój mężu na wieki obiecałeś mu TRÓJKĄCIK?!
-Nieeee - *więcej paniki* - jak to jak ty w ogóle możesz tak mówić nie no w życiu...
-NO JA NIE WIEŻĘ, SERIO TO ZROBIŁEŚ!

Zaczęli się kłócić. Tak baaaaaardzo kłócić.

Laurens nie wiedział co ze sobą zrobić, więc po cichutku poszedł do swojego domu.

Otworzył drzwi, zrzucił z siebie płaszcz i poszedł do sypialni. Myślał, że nie będzie w stanie zasnąć ale wręcz przeciwnie. Kiedy tylko zamknął oczy, zapadł w sen.
______________________________

HEJ GUNS, tęsknił ktoś?

Raczej nie.

Trudno.

W każdym razie no trochę mi zajął ten rozdział... Miesiąc.

Albo dwa.

Wszystko jedno.

Anywayyyy wracam na wattpada, mam nadzieję bardziej regularnie będę wstawiać rozdziały.

BAJJJJ

"lams: Te Trzy Literki"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz