Przez chwilę była absolutna cisza. Jakby cały świat zamarł.
Ale niestety tą ciszę przerwał Aleks. Zaczął się chichrać.
-Haha, jezuuu - wręcz dusił się ze śmiechu - przez chwilę w to uwierzyłem... Ty to umiesz nabrać człowieka... Jeju...
-Mówiłem Ci że nic z tego nie będzie!
-No to mu to wyjaśnij. Ciągle żartujecie i ma pełne prawo myśleć że to żart.
-Ale skoro się śmieje to mnie nie kocha.
-Albo wręcz przeciwnie. Kocha cię ale boi się ci to powiedzieć. Albo nie chce myśleć że jest gejem.
-Może być też biseksualny.
-What ever. Po prostu mu wyjaśnij.-Aleks... Bo Ty chyba nie zrozumiałeś...
-Haha... Dobra Jack, a tak na serio kto to jest?
-Aleks, to nie jest śmieszne. Ja... ja nie żartuję! - John spanikował. Serce waliło mu w piersi, był bliski histerii. Wszystko poszło nie tak! - Odkąd pierwszy raz cię zobaczyłem, wiem że cię kocham. Całym sobą.
-Ja też cię kocham.Niemożliwe! Jednak się udało! Dobrze, że mu powiedziałem. Nareszcie będę miał chłopaka! To jest zdecydowanie najlepszy dzień mojego życia!
-Jesteś moim najlepszym przyjacielem!
Tia. Najlepszy. Mhm. Jasne...
-Kocham cię, John. Serio. Jako przyjaciela. Zawsze będę cię wspierał. Tak samo jak Laf i Herc.
Aaaaaa! Jaki z niego słodki, uroczy, przystojny, mądry, cudowny, idiota! Jak mam go przekonać że nie żartuję i mówię serio?
-Ale ja cię kocham, Aleks! Nie jak przyjaciela, tylko... No wiesz o co mi chodzi!
-No właśnie nie za bardzo...-Co ja mam z nim zrobić! Chciałeś mu powiedzieć, teraz coś wymyśl!
-Nie muszę. Ty dobrze wiesz co masz robić.
-Nie mam pojęcia!
-Wiesz, tylko nie wiesz o tym, że wiesz.
-Co?
-Dobrze wiesz o co chodzi.
-...
-No pocałuj go!
-No nie wiem...
-Dajesz!
-Ech... raz kozie śmierć.Zrobił to. O. Mój. Boże. To było uczucie... Nie da się tego wyrazić słowami.
Ale nie mogło to trwać wiecznie. Aleks wyrwał się mu i pobiegł do namiotu.
Taaaa. Najlepszy dzień życia.
CZYTASZ
"lams: Te Trzy Literki"
FanfictionKocham lams więc to cały fanfik jest TYLKO o tym, jak wskazuje tytuł. Powieść jest oparta bardziej na musicalu niż na historii. Piszę to bardziej dla samego pisania, bo nie mam zbyt dużo talentu. Jeden rozdział to jedna część jednej opowieści, a nie...