Kolejny sen i kuzyn

1.6K 66 41
                                    

Gdy skończyłam te czynności, położyłam się na łóżku i oglądałam anime (anime życiem). Zanim się zorientowałam, usnęłam nie przebrana, oglądając to boskie cudo, zwane anime.

Znowu się obudziłam w środku nocy. Śniło mi się, że.....znowu zostałam porwana??? Nie....nie tylko ja.....Katsuki też.....

Niestabilnym krokiem poszłam do kuchni. Zrobiłam sobie na szybko kanapki i wyszłam z nimi na dach. "Znowu miałam koszmar??? Zdążyłam się już do nich przyzwyczaić, ale......czemu w nim był Katsuki???........Tego prawdopodobnie się nigdy nie dowiem..." 

Patrzyłam się się na gwiazdy, jedząc kanapkę. Na moje oko była jakaś...5.53, bo słońce powoli wschodziło, więc obudziłam się pewnie o jakiejś 3.20. "Ten widok jest taki piękny..."

Sprawnie wróciłam do pokoju, przebrałam się w mundurek, spakowałam szybko plecak i wyszłam z domu. Idąc do szkoły przypomniało mi się, że Midnight ma niedługo urodzinki, więc po szkole kupie jej jakiś prezencik. Była dopiero 7.10, więc poszłam do parku. Było tam mnóstwo kwitnących wiśni. "Cudowny widok..."

Skierowałam się w stronę szkoły. Lekcje mi minęły dosyć szybko, ale z jakiegoś powodu Aizawa-sensei kazał mi i Ojiro zostać po lekcji. Często sama zostawałam po lekcji, żeby porozmawiać normalnie z Aizawą o randomowych tematach, ale (prawie) nigdy nie kazał mi zostawiać nie z mojej woli (boże jak to brzmi XD~dop.aut.). To musi być coś poważnego, bo z tego co zauważyłam,  to Mashirao jest pilnym uczniem, nie przeszkadzającym nauczycielowi.

Po zajęciach

Idę do pokoju nauczycielskiego. Zastałam tam pustkę. Większość nauczycieli albo jeszcze była w klasach, albo już poszła do domu. Jedyną osobą, która w owym pokoju siedziała to All Might.

-Aizawa czeka na ciebie i Ojiro w waszej klasie- nawet na mnie nie spojrzał. No cóż... Trzeba się wrócić do klasy :>

Jestem już w klasie. Blondyna jeszcze nie było, jednak tak jak All Might powiedział, długowłosy wielbiciel kotów już tu był i czekał na nas. Tą chwilę nieobecności chłopaka, Shouta wykorzystał na drapaniu mnie za uszami, co mi się niezmiernie podobało.

Wreszcie przyszedł ogoniasty, a ja z lekkim rumieńcem wstałam z podłogi, by wysłuchać nauczyciela. Doszło do moich uszu ciche pukanie do drzwi. Czarnowłosy wpuścił osobę przed salą. Był to... DETEKTYW?!
Wstrząsnęło to mną i Mashirao. Na prawdę zrobiliśmy coś takiego, żeby aż detektyw przychodził???

-Kira, Mashirao, to jest Naomasa. Jak pewnie zauważyliście, jest detektywem.......i jest tu by Ci pomóc...Kira- Pomóc...mi???

-już wam tłumaczę...otóż historia panny Kobayashi jest trudna. Bardzo ci współczuję dziecko, takich wydarzeń. Dosyć długo pracowaliśmy- tu popatrzył na Aizawe- nad ustaleniem twojego DNA i co za tym idzie, ustaleniem, czy masz jakieś rodzeństwo lub kuzynostwo. I udało nam się parę rzeczy stwierdzić...

-Ale co tu robi Ojiro, w takim razie???- spytałam się. On tylko się uśmiechnął i powiedział:

- jest twoim kuzynem- zamurowało mnie. Ojiro...to mój kuzyn??? Jak widać, nie tylko mnie to zamurowało. Prawdę mówiąc, czuję się teraz lepiej...w końcu poczułam, co to tak na prawdę miłość.
Poszłam szybko do sklepu kupić ulubione kwiatki Midnight, a gdy to zrobiłam, szybko poszłam do domku.

19.47

Siedzę na dachu (no kuźde nowość. Wyczuj ten sarkazm ~dop.aut.) i patrzę na zachód słońca. Teraz, gdy wiem, że ktoś mnie kocha, nawet jako kuzynkę, czuję się bezpieczniej i cieplej w serduszku. To takie przyjemne uczucie.

Poczułam wibracje na brzuchu. Dostałam sms'a od Ojiro.
Trochę z nim pogadałam i wróciłam do pokoju. "Znowu to uczucie bycia obserwowanym...Co poradzić???"  Poszłam się umyć i przebrać się w piżame. Gdy już zrobiłam te czynności, walnęłam się na łóżko i szperałam w telefonie. Nagle przyszedł do mnie sms od nieznanego numeru. Przeraziłam się.
                           
                                   Nieznany numer
"Nie mogę się doczekać momentu, kiedy będziesz moim kotkiem~"

Można pomyśleć, że ktoś ciśnie że mnie beke, jednak jestem tym typem człowieka, który z góry się boi i układa najgorsze scenariusze...i mam ku temu powody.

Po kilku minutach byłam tak zmęczona, że poszłam spać...

Obudził mnie Mic, swoimi ćwiczeniami. Mówiąc ściślej, darł jape o godzinie 8.00 , a chciałam się w weekend wyspać nooooo.

~~~~~~~~~
642 słowa!!!

Przepraszam, że rozdział taki krótki, ale trochu weny nie mam :'>

BAJOO
          

My little kitty || Dabi X OCOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz