Szpital: I'm coming!

741 34 5
                                    

-Raz cię tam wsadziłam, to zrobię to drugi raz. Nigdy w życiu ci nie wybaczę tego co zrobiłeś...

___________________________

-No cóż...muszę cię zasmucić. Otóż jesteś zbyt słaba, by mnie pokonać!- Zaśmiał się szaleńczo.

-Hm... życie. Na twoje nieszczęście jest tu już policja- spojrzałam na osoby z tyłu.- I zaraz wrócisz tam gdzie twoje miejsce.

Usiadłam na jego plecach, uniemożliwiając mu ucieczkę. Jeden z policjantów szybko do mnie podbiegł, zakuwając mego ojca w kajdanki. Kilku pobiegło pomóc koledze po fachu, a ja skierowałam się w stronę szpitala, upewniając się najpierw, czy Yoshinori wszedł posłusznie do radiowozu.

W szpitalu opatrzyli mi prawe przedramię oraz całą lewą nogę.

Po ponad 15 minutach do sali wszedł EraserHead, wraz z funkcjonariuszem policji.

-Bosz, co ty robisz ze swoim życiem?- spytał trochę zdenerwowany bohater.

-Panie EraserHead. Rozumiem, iż jest pan zdenerwowany, jednak proszę o spokój. Czy mogę porozmawiać z Panią Shinomi sam na sam?

-Oczywiście... -mruknął, wychodząc z sali.

-Nie wiem czy wiesz, ale od tak nie możesz ścigać jednego z najgorszych złoczyńców w Japonii.

-Wiem... Niech pan pozwoli wytłumaczyć.

-Na to liczę...

-Za pierwszym razem po prostu wyczułam zapach krwi, wilgoci oraz Yoshinoriego.

-A co cię sprowokowało drugim razem?

-Tym razem to on mnie zaatakował.

-Hm...no dobrze. Tylko pamiętaj, że nie możesz atakować złoczyńców bez żadnych narzutów.

-Oczywiście.

Policjant wyszedł z sali, a na jego miejsce weszła pielęgniarka, pytając jak sie czuję. Do pokoju wkroczył także Aizawa wraz z Yamadą.

-Walczyłaś z nim? -Spytał niepewnie blondyn.

-...tak

-Zabije gnojka -syknął brunet.

-Spokojnie! -zaśmiałam się. Dobrze wiedziałam, że Aizawa bez problemu mógłby go zabić, jedyne co by mu przeszkadzało to, iż jest to czyn niezbyt bohaterski.

-Jestem spokojny. Myślę, że widziałaś mnie już bardziej spokojnego. I wkurzonego zarazem.

-Hehe...tak, widziałam... -zaśmiałam się nerwowo.- Wiecie może kiedy mogę wyjść ze szpitala?

-Jutro

-Czemu dopiero jutro? -jęknęłam.

-Mnie się nie pytaj. Pytaj się mojego męża -blondyn spojrzał na Aizawę.- Albo personelu szpitala.

-Jak zwykle się wywijasz od obowiązków...Hizashi

-Eeeeeej! Jestem twoim ojcem! Nie nazywaj mnie tak!

-Dobra, już. Tylko nie krzycz. Proszę cię.

-A to dlaczego?~

-Chce jeszcze mieć zdrowe uszy.

-Hehe...no tak.

-------------------

Gdy nastała noc, bohaterowie wyszli ze szpitala, a ja zaczęłam oglądać anime.

Gdy jednak mi się znudziło, wyszłam na balkon, gdzie czekał na mnie Dabi (no kurde nie spodziewaliśmy się tego).

-Co tu robisz?

-Po pierwsze: Ubierz się bo jest zimno.- Warknął rzucając mi bluzę.- A po drugie: nudziło mi się.

-Hm...okej. A teraz spieprzaj, zanim ktoś cię tu zobaczy.

-Jasne~

-Shut. The. Fuck. Up!

Chłopak niechętnie wyszedł, a ja rzuciłam się na łóżko. Po chwili walczenia ze sobą, usnęłam w trakcie słuchania muzyki.

~~~~~~~~~~~~

Wiem, It's bad and krótkie, ale moja wena wyjechała na wakacje.

❤️

Ps. Good-Turtle zobacz co znalazłam przy plaży~ (Media)

My little kitty || Dabi X OCOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz