Akcja ratowania Eri Cz.2

1K 40 1
                                    

"-Czyli tak to wyglądało......w moim przypadku?"

______________________

-Shinomi!

-C-co? Wybacz, zakręciło mi się w głowie- powiedziałam, trzymając się za głowę.- Ktoś ucierpiał?

-Nie, oprócz tego, że wyrzucił Fat'a do innego pomieszczenia.

-A gdzie Kiri?

-Nie wiemy. Podejrzewam, że też pobiegł mi na pomoc.

Eraser pomógł mi wstać i pobiegliśmy dalej.

Korytarz znowu zaczął wirować. Tyle, że poruszał się jeszcze mocniej.

Ktoś krzyknął. Jak na zawołanie wirujące powierzchnie zatrzymały się.

Spojrzałam w tył. Jeden z Pro Herosów trzymał rękę na ścianie. Najwyraźniej to on je zatrzymał.

Co chwilę przed nami pojawiała się ściana, którą niszczył Izuku.

Wtem, ku zaskoczeniu wszystkich, ściany przestały nas atakować, a my staliśmy w czymś w stylu...sali?

-Co się stało?

-Ułatwił nam?- wiele głosów zadawało różne pytania.

-"Hmmm....trochę tu za spokojnie jak na tego gostka..."-pomyślałam. Wytężyłam swój wzrok.

-UWAGA!- Krzyknęłam. Między mną, Aizawą i Deku, a resztą osób pojawiła sie ściana.- Nic wam nie jest?!

-Nie

- Wyczuwam zapachy innych osób. Zachowajcie czujność.

Nagle usłyszeliśmy krzyk Rock Lock'a. Chwilę później przeszkoda została zrównana z ziemią za pomocą Midoriyi (jak to brzmi XD~~dop.aut). Wbiegliśmy przez otwór. Zastaliśmy dziwną sytuację.

-Zaatakowała mnie własna kopia!- Skupiłam się. Próbowałam przypomnieć sobie skąd znam trzeci zapach.

-Jak mogłam być takim debilem?!- pomyślałam.

-Deku! Odsuń się!- Krzyknęłam.- Toga zostaw go!

Nagle z Rock Lock'a zostało błoto, a na jego miejsce stanęła Toga.

-Oi...nie jesteś zabawna...-mruknęła.

Wyciągnęłam katanę i zaczęłam walkę z blondynką. Walkę, która była zabawą dla naszej dwójki.

Po chwili "rozrywki" dziewczyna radośnie uciekła z miejsca mówiąc:

-Ciesze się, że tu przyszłam!

FLASHBACK

"Było słoneczne, letnie południe. Dzieci żwawie biegały po podwórku, a wszystko na zewnątrz wydawało się takie radosne i ruchliwe.
Na to wszystko patrzyła żółtooka 7-latka z okna rezydencji ojca.

Znużona poczuła, że ktoś się do niej zbliża. Intuicja nie zawiodła jej przekonań.

-Wróciłem. A ty, niewdzięcznico idziesz kontynuować trening!- Zwrócił się do przerażonej.

-N-nie! Z-zostaw mnie!- dziewczynka próbowała wyrwać się ze stalowego uścisku ojca.

Po dłuższej chwili próby odzyskania wolności, mężczyzna zaciągnął ją do pokoju przeznaczonego na treningi.

-Więc na czym skończyliśmy? Ah, no tak. Telekineza. Musisz się skupić, by przyciągnąć dany przedmiot, mówiłem ci to. Teraz czas na praktyki~~

My little kitty || Dabi X OCOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz