Opowiadanie o pewnej dziewczynce

952 36 4
                                    

Szczerze, nie mam pomysłu na festiwal w U.A, ale bardzo chciałabym to napisać 7v7

Bardzo licze na waszą pomoc ^^  -------->   \_/

~~~~~~~~~
-Dobranoc, kochanie- powiedział, po czym musnął moje wargi. Po kilku minutach leżenia na nagim torsie chłopaka zasnęłam.

___________________________________

Obudziłam się zaskakująco wcześnie, jak na połączenie kota z człowiekiem. Dla mnie jednak, nie było to nowością. Wstałam i chwiejnie skierowałam się w stronę baru. O dziwo w pomieszczeniu zastałam tylko Chmurkę.

-Gdzie wszyscy?- spytałam, siadając na stołku.

-Śpią

-Która godzina, że oni śpią?

-3:37

-Na prawdę? Po cholerę ja tak szybko wstaje...- mruknęłam pod nosem, po czym zrobiłam sobie szybkie śniadanie. Gdy spożyłam posiłek wróciłam do pokoju, by odbyć codzienną toaletę. Po ubraniu mundurka, usiadłam na łóżku i zaczęłam przeglądać social media, co jakiś czas spoglądając na czarnowłosego.

Wyszłam na dach budynku, zabierając plecak szkolny. Patrzyłam na nocny obraz miasta.

Skierowałam się w kierunku szkoły. Powolnym krokiem przemierzałam puste ulice, dopóki przed moimi oczami nie zastałam bramy prowadzącej do U.A. Spojrzałam na zegarek.

-5.24...Na prawdę...?

Mruknęłam coś pod nosem, po czym ruszyłam w stronę dormitoriów, a dokładniej mówiąc, na dach owego budynku. Gdy już się wspięłam (robiąc przy okazji zadrapania na ścianie), pazurem otworzyłam górne wejście, po czym zeszłam schodami w dół.

Po chwili schodzenia schodami, znalazłam się w czymś na wzór pokoju wspólnego. Usiadłam na kanapie i zaczęłam przeglądać internet. Po około godzinie pogrążonej znużeniem, usłyszałam kroki zmierzające do pokoju, w którym obecnie się znajdowałam. Spojrzałam się w stronę źródła dźwięku. 

-Kira-chan? Co tu robisz?- Powiedział Ojiro, idąc w stronę kanapy.

-Nudze się

-Okej...a po co tu przyszłaś?

-pomyślałam, że mogłabym zabić tą nudę, przychodząc tu. Chciałam sobie z kimś pogadać, ale na za wiele liczyłam. Siedzę tu już dobrą godzinę.

-Z tymi leniuchami nie wiele zdziałasz...- westchnął.

Do pokoju wszedł Todoroki, trzymający rękę Deku. Spojrzałam na ich dłonie, po czym popatrzyłam się na nich lenny face'em.

-Izuku, czy ja czegoś nie wiem?~

-O co ci cho-

-O to~

-n-niczego nie widziałaś!

-Nie wmówisz mi, że nic takiego się nie stało~

Zakrył swoje bardzo zaczerwienione policzki.

-Przestań pierdolić, tylko powiedz, że jesteście razem i skończę temat.

-N-nie jesteśmy razem!

-Wmawiaj se~

Po sprawdzeniu godziny, wywnioskowałam, iż jeszcze sobie tutaj trochę posiedze.

Gdy na zegarze wybiła 8, skierowałam się w stronę liceum. Po dotrzeniu do klasy usiadłam przy swojej ławce, czekając na rozpoczęcie lekcji. Po kilku minutach do klasy wbiegła Seiko.

-Przepraszam za spó- popatrzyła się na klasę.- Znowu ktoś mi przestawił godziny w telefonie? No cóż...życie.

Po chwili usiadła przy swojej ławce, wpatrując się w sufit. Zaśmiałam się na ten widok.

-Chce już koniec szkoły...- mruknęła pod nosem, patrząc na niedomalowany skrawek ściany.

-Czemu..? W sensie ja też chcę...wolność itp. Ale to bardziej wakacje.

-Jestem tutaj, bo takie było ostatnie życzenie mojej mamy.

-Oh...

-Gdyby nie to, już dawno bym siedziała przy zwierzętach i pomagała im.

-A twoja mama...nie żyje...?

-Zgadza się...

-Widze, że nie tylko ja muszę żyć z utratą mamy.

-T-ty też...?

-Jak chcesz to mogę ci po lekcjach wytłumaczyć moje dzieciństwo...

-okej...jeśli nie będzie to dla ciebie problemem...

-Of course not!

Po kilku minutach do klasy weszło kilku uczniów, po następnych następni i tak aż sala była pełna. Chwilę później przybył sensei, co oznaczało rozpoczęcie zajęć.

Po lekcjach razem z Seiko wybiegłyśmy z sali, w stronę akademiku. W drodze do jej pokoju zatrzymał nas Kirishima.

-Hej Kira-chan! Seiko-chan! Gdzie idziecie?

-Oh, hej Kiri. Idę z Seiko do jej pokoju.

-Super! Mogę z wami?

-J-jasne..

Cała nasza trójka poszła do pokoju brunetki. Gdy już dotarliśmy, Kirishima spytał:

-Tooooo...co robimy?

-Em...ten...obiecałam Seiko, że opowiem jej swoje dzieciństwo...

-Mam wyjść? Zdaje się, iż to nie są twoje tematy, do których nie lubisz wracać.

-N-no tak, ale nie chce z tym tak samotnie żyć...

-Okej

-...tak, więc...

Zaczęłam im opowiadać historię o dziewczynce, która mieszkała w średniej wielkości, tradycyjnej rezydencji, na obrzeżach małego, japońskiego miasta. Historię o tym, jak była traktowana przez ojca i jak podziwiała siłę woli swojej rodzicielki. Jak jasnooka każdego dnia wpatrywała się przez okno swojego pokoiku, pragnąc końca tego piekła.
Historię o tym, jak tam żyła, jak bohaterowie ją uratowali i jak straciła swoją matkę przed własnymi oczami.

Tak, opowiedziałam im historię o dziecku zwanym Kira Kobayashi. O dziewczynie, która postanowiła zemścić się na swoim ojcu za to, co zrobił z jej życiem.

______________
Jeśli są jakieś błędy, to przepraszam. Przepraszam też za ilość słów, ale wieczorem wyjeżdżam na obóz i trochę się śpieszę.

Dziękuję, że to czytacie! 💜





My little kitty || Dabi X OCOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz