Pov: Krzychu
Godzina na zegarku wskazywała dwunastą, otworzyłem swoje zaspane oczy i odczułem ból w moich mięśniach, zapewne spanie na małej i niewygodniej kanapie dało taki efekt. Spojrzałem na wtuloną we mnie dziewczynę. W tej pozycji mogłem dostrzec, że jej policzki były zaczerwienione od ciepła, a włosy pachniały jak mango. Pomyślałem, że każdy mój bolący mięsień był wart tego widoku. Uczucie, jakie w tym momencie mnie przenikało było nie do opisania, pewnie dlatego, że brakowało mi bliskości drugiej osoby. Odkąd w jakimś stopniu stałem się rozpoznawalny, dziewczyny kręciły się obok mnie z prostych powodów, pieniędzy i sławy. Nie pamiętam, kiedy ostatnio ktoś zainteresował się moją osobą, w poważny sposób. Zazdrościłem moim przyjaciołom, posiadania drugiej połówki. Ja nie miałem szczęścia w miłości. Wiele razy próbowałem, niestety bez powodzenia. Po tych przejściach stałem się zdystansowany i nieufny. Nie nawiązywałem bliższych relacji, nie dopuszczałem do siebie kobiet. Na ten moment, każde moje zbliżenie z kobietą, ograniczało się do przelotnego seksu. Niestety poza kamerami, gubiłem gdzieś swoją poczciwość.
Odkąd poznałem Asie, coś się zmieniło. Nie była jak te wszystkie, zawsze radosna i pomocna, godna zaufania i przyjacielska. Nie patrzyła na mnie przez pryzmat popularności i pieniędzy. Przez te kilka tygodni, dziewczyna często u nas była, zdążyliśmy ją dobrze poznać i w pewnym stopniu stała się dla nas kimś bliskim, a dzięki temu wszystkiemu i wczorajszym rozmową, stawaliśmy się przyjaciółmi. Nie wiem dlaczego, ale chciałem, żeby Asia była w moim życiu.
-Dzień dobry.-przywitała się zaspana dziewczyna. Lekko wzdrygnąłem, co nie uszło jej uwadze. Byłem tak zamyślony i nie zauważyłem, kiedy się obudziła.
-Dzień dobry, jak Ci się spało?-zapytałem, przy okazji patrząc na rozkopaną fryzurę dziewczyny i na ślady odbite na twarzy, najprawdopodobniej od mojej bluzy.
-Dobrze, byłam tak bardzo zmęczona, że nic mi nie przeszkadzało, a tobie jak się spało?
-Chyba każdy możliwy mięsień mnie boli.-zaśmiałem się. Dziewczyna lekko się uśmiechnęła.-Cieszę się, że się wyspałaś.
-Dawno mi się tak dobrze nie spało.
-Pomijając bolące mięśnie, mi też się dobrze spało.
-Trzeba będzie to powtórzyć.-zażartowała dziewczyna, a moje myśli wybiegły w przyszłość, wyobrażając sobie powtórkę z tej sytuacji.
-O czym znów myślisz?-zapytała.-Jesteś tak zamyślony, że nawet nie zauważyłeś, jak się obudziłam.
-O niczym ważnym, nie chcę zaprzątać ci głowy, moim rozmyśleniami.
Asia chwile popatrzyła na mnie i od razu zrozumiała, że nie chce o tym mówić. Zamiast wyciągać ze mnie informacje na temat tego, co mnie gryzie, zwyczajnie mnie przytuliła, w ramach wsparcia. To było dla mnie niezrozumiałe, ile dobra się w niej kryje. Dziewczyna z dnia na dzień mnie zadziwiała. Rozumiała mnie i nie naciskała. Za co byłem jej ogromnie wdzięczny, czasami o niektórych rzeczach nie chce się rozmawiać.
Postanowiliśmy się zbierać, każde z nas miało coś do roboty. Wsiedliśmy do auta i ruszyliśmy pod dom ekipy. W drodze uświadomiłem sobie, że nawet jej nie podziękowałem, za to wszystko. Dojechaliśmy do celu, kiedy dziewczyna chciała opuścić samochód, złapałem ją za rękę, na co pytająco na mnie spojrzała, a ja podziękowałem. Spojrzała na mnie i powiedziała, że to przecież nic takiego i żebym się nie wygłupiał. Cały czas trzymałem ją za rękę, nasz wzrok się spotkał, a w tym momencie zapadła niezręczna cisza. Często się nam to zdarzało, nie mam pojęcia dlaczego. Zrobiło mi się trochę głupio i puściłem dłoń dziewczyny, zrobiła niezrozumianą przeze mnie minę i wyszła z auta. Zrobiłem to samo co Asia i udaliśmy się w kierunku drzwi.
W domu wszyscy przygotowali się do nagrywek. Też postanowiłem to zrobić, udałem się do łazienki i wziąłem szybki prysznic. Asia w tym czasie rozmawiała z Karolem, Mara i Wujaszkiem o sklepie.Pov: Asia
Rozmawiałam z Karolem, Łukaszem i Martą o sklepie, opowiedziałam im, co zrobiliśmy i jak było. Bardzo mi dziękowali i byli mi wdzięczni, wiedzieli, że musiałam się namęczyć, żeby to ogarnąć. Karol z Łukaszem, zadeklarowali się, że muszą mi się odwdzięczyć. Oczywiście, mówiłam im, że nie ma mowy, ale nie chcieli mnie słuchać. Kiedy wszyscy się szykowali, ja również postanowiłam się odświeżyć, poczekałam, aż Krzychu zwolni łazienkę i będę mogła się umyć. Zapytałam Karola, czy nie będzie problemu, jeśli się wykąpie, a on jedynie kazał mi się puknąć w głowę i podał mi ręcznik.
Kiedy skończyłam brać prysznic, zmyłam resztki makijażu i wysuszyłam włosy. Zeszłam na dół i już miałam zbierać się do domu, a przy okazji jechać coś zjeść. Jednak zobaczyłam, że ekipa nagrywa jakiś film i losują kolory na kole. Nagle Karol zawołał czy też chcę zakręcić i wybrać, w jakim kolorze będę chodzić cały dzień. W sumie śmieszna pomysł zgodziłam się i poszłam zakręcić. Wylosowałam czerwony, pierwsze, o czym pomyślałam to, czy mam jakieś czerwone ubrania. Karol, Wera i Tromba wylosował zielony, Patecki i Majk biały, Mixer pomarańczowy, Marta żółty, a Krzychu tak samo, jak ja czerwony.
Zasady były jasne, musimy mieć dziś wszystko czerwone. Nawet obudowę na telefon, mogliśmy jeździć autami tylko koloru, które wylosowaliśmy, także do domu swoim autem nie wrócę, bo jest w kolorze czarnym. Poprosiłam o kluczyki do czerwonego opla i pojechałam po ubrania. Dojechałam i weszłam do mieszkania. Szybko znalazłam czerwoną bluzę i dół pod kolor. Włożyłam jakieś czerwone buty i wróciłam do auta. Ruszyłam z powrotem do domu ekipy. Kiedy weszłam, zobaczyłam Trombe ubranego w zielony kombinezon, o mało co nie posikałam się ze śmiechu, wyglądał komicznie.
Kilka osób szukało jeszcze ubrań, wiec reszta czekała w salonie. Chłopaki gadali coś do kamery, a ja postanowiłam dołączyć do czekających osób i usiadłam na kanapie jak oni.
-O nie moja droga nie możesz siedzieć na kanapie!-krzyknął Karol. Trochę się zdziwiłam, bo reszta osób normalnie siedziała, ale na jego słowa od razu wstałam.
-Musisz załatwić sobie coś czerwonego po dupę, ja muszę siedzieć na białej poduszce.-mówi Patec, na co walnęłam ręką w czoło. Rzeczywiście każdy siedział na czymś, co odpowiadało kolorowi, jaki wylosował.
-Widzisz, ja niestety muszę siedzieć na Pateckim.-na te słowa Kuba zrzucił, majka na podłogę. Co wywołało duży śmiech wśród ekipy.
-Jak ci się nie podoba na kolanach u tatusia, to sobie stój.-Patecki udaje obrażonego, po czym Karol prosił, o subskrybuje kanału i wpadaniu na insta. Nagle poczułam, jak ktoś mnie podnosi. Łukasz wziął mnie na ręce jak pannę młodą i położył na kolonach Krzycha.
-Teraz już masz gdzie siedzieć.-czułam, jak robię się cała czerwona. Popatrzyłam na chłopaka, z zawstydzoną miną. On jedynie mnie objął i się uśmiechnął.
-Patrzcie jaka czerwona, jak się rumieni! Piotrulo przybliż to!- Kamera od razu się do nas przybliżyła, a ja zasłoniłam twarz. -ZAKOCHANA PARA, JACEK I BARBARA!-Patecki dalej się nabijał.
-W tym przypadku Asia i Krzychu, a wy widzowie shipujecie tę dwójkę?-Do śmieszkowania, dołączył się Tromba.
-Bardzo zabawne, dajcie spokój.-zaprotestowałam z powagą, ale dużo to nie dało, każdy dalej się śmiał i żartował. Już widzę komentarze widzów. Powstaną głupie teorie jak z Pateckim i Monią.
W końcu doczekaliśmy się na Martę, Mixera i Werkę. Musieliśmy jechać na zakupy. Pierwszym przystankiem była galeria. Potem trzeba było skoczyć do jakiegoś marketu po żarcie. W centrum handlowym spotkaliśmy masę widzów i nawet kilku poprosiło ze zdjęcie ze mną. Najlepsze w tym wszystkim były reakcje ludzi na to, jak niektórzy z nas wyglądają. Kiedy moi przyjaciele kupili ubrania, ruszyliśmy do marketu, ja poszłam z Krzychem.
-Co czerwonego można kupić do jedzenia? Od rana nie jadłam i zaraz umrę.-pytam i przy okazji marudzę.
-Ja też jestem strasznie głodny, ale nie wiem, truskawki, paprykę? Za dużo dziś nie ugotujemy, bo moje zdolności kulinarne są kiepskie, ale możemy zamówić pomidorową, albo jakiś barszcz!
-Czasami jednak masz dobre pomysły.-zaśmiałam się, na co chłopak sprzedał mi uderzenie z pięści w ramie.-ałaaa, to bolało!
-A ja jestem yoda.-Oczywiście, że to nie bolało, odruchowo tak powiedziałam, między nami panowała naprawdę luźna atmosfera, przez co cały czas żartowaliśmy. Kupiliśmy kilka owoców i warzyw, a oprócz tego jakieś czerwone słodycze i napoje.
Całą ekipą, mega dobrze się bawiliśmy. Po zakupach wróciliśmy do domu, niektórzy zamówili jedzenie, a inni gotowali. Ja najadłam się słodyczy w drodze do domu, a później zamówiłam barszczyk. Następnie pojechaliśmy na mini golfa i jakoś cały dzień zleciał. Kamera dziś nie odstępowała nas na krok. Już nie mogę się doczekać publikacji odcinka, to chyba jeden z pierwszych, w którym było mnie tak dużo. Karol zakończył odcinek około północy. Nie chciało mi się wracać do mieszkania, wiec postanowiłam, że dziś przenocuje u ekipy.
CZYTASZ
Czysty Przypadek || Poczciwy Krzychu
Teen FictionZwyczajny dzień, przed chwilą skończyłam smażyć naleśniki. Postanowiłam trochę odpocząć i włączyłam telewizor, gdy naglę usłyszałam dźwięk domofonu. -Słucham?- odezwałam się. -Dzień dobry, kurier DPD, mamy paczkę dla Pani. -Przez chwile zastanawiała...