• 19

1.3K 41 13
                                    

Pov: Krzychu

Obudził mnie głos Kuby, który przypomniał mi o dzisiejszych nagrywkach. Mieliśmy nagrywać „masz na to 7 sekund", ale patrząc na wtuloną we mnie brunetkę, naprawdę nie miałem ochoty wstawać. Wpatrywałem się w jej słodką śpiącą buźkę, kilka kosmyków włosów leciało jej na twarz, a kiedy już zebrałem się do wstania, pocałowałem dziewczynę w głowę i usłyszałem niezadowolony jęk, na moje ruchy.

Wyszliśmy na pole, obok naszej chaty i zaczęliśmy nagrywać. Kiedy skończyliśmy, ustaliliśmy, żeby jechać na obiad do restauracji, a potem Karol zabierze nas na kolejną niespodziankę. Asia od pierwszego dzisiejszego spotkania posyła mi głupie uśmieszki. Zupełnie nie wiem, co ma na myśli. W porze obiadowej wybraliśmy się do wcześniej wspomnianej restauracji. Każdy wziął sobie ciepły i smaczny rosołek, a na drugie danie większość wybrała kotleta schabowego, albo jakieś góralskie przysmaki. Po skończonych posiłkach wybraliśmy się na Krupówki. Spacerowaliśmy zwartą grupą, nagle Klaudia złapała mnie za rękę i odciąga na bok.

-Może chciałbyś pójść ze mną do pijalni czekolady?-zaproponowała, a ja sam nie wiedziałem, czy powinienem przyjąć zaproszenie. Pomyślałem, że pójdę i to będzie idealny moment na danie dziewczynie do zrozumienia, że nie jestem nią zainteresowany.

-W sumie, czemu nie.-uśmiechnąłem się, ale jeszcze odwróciłem się, by zobaczyć reakcje Asi, była zdziwiona i smutna? Chyba tak. Oddaliliśmy się od przyjaciół i poszliśmy w stronę kawiarni.

Siedząc w środku ciepłej kawiarni, zamówiliśmy sobie czekoladę i staraliśmy się znaleźć wspólny język, lecz nie szło dobrze.

-Klaudia, mam dość nietypowe pytanie.-zacząłem.

-Jakie?-zapytała, zaciekawiona.

-Czy ty coś do mnie czujesz?-krótko i na temat Krzychu, dasz radę. Wspierałem się w myślach.

-Skąd takie pytanie?

-Wiesz, ślepy nie jestem, da się to zauważyć.

-Tak, podobasz mi się od dłuższego czasu i chciałam się jakoś do ciebie zbliżyć, pogadać o tym, a skoro ty zacząłeś ten temat, to ty też coś czujesz?

-Bardzo cię lubię, traktuje cię jak dobrą koleżankę, ale nie jesteś w moim typie. Chciałem to sprostować, żebyś nie narobiła sobie nadziei.-było mi głupio, dziwnie spławia się osobę, którą znasz dość długi czas.

-Aha, rozumiem.-wydukała i posmutniała.

-Nie chce, żeby ci było przykro, dlatego wolałem porozmawiać teraz i wszystko sprostować.-mówię, lecz to nie takie proste.

-Nie no spoko rozumiem.-dopiliśmy czekoladę, w milczeniu. Miałem za sobą tą ciężką rozmowę i trochę mi ulżyło. Zapłaciłem za nas i zadzwoniłem do Mixera, w celu znalezienia grupy. Na szczęście nie byli daleko, szybko do nich dołączyliśmy i udaliśmy się na niespodziankę.

Dotarliśmy na miejsce, a niespodzianką okazał się wyciąg i labirynt ze śniegu. Na początku wsiedliśmy na wyciąg i ruszyliśmy w górę. Jak można było się spodziewać, szybko odnalazłem Asie i porwałem ją, aby pojechała ze mną. Dziś prawie w ogóle nie rozmawialiśmy i nie spędziliśmy czasu razem, a ja planowałem to jakoś nadrobić.

-Jak się dziś spało?-zacząłem rozmowę, chciałem wrócić do wczorajszego dnia.

-Bardzo dobrze, masz wygodne ciałko.-zaśmiała się.

-No wiesz, brzuszek piwny zawsze będzie wygodny.-zażartowałem, z samego siebie. Wiedziałem, moje poczucie humoru bardzo odpowiadało Asi.

-Głupek, wiesz, że nie chodziło mi o twój brzuszek!-zagroziła, wymachując palcem przed moją twarzą.

Czysty Przypadek || Poczciwy KrzychuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz