✯ The Competition ✯
Jungkook żałował, że nie mógł zobaczyć Taehyung'a przez ostatnie kilka dni aż do dnia sobotnich zawodów. Utknął trenując na ich następny, wielki mecz. Na początku treningu, Namjoon dałby im długą, łapiącą za serca przemowę o tym jak w nich wierzy i że jeżeli będą grać tak jak na treningach to uda im się dostać na zawody narodowe.
Nareszcie nadeszła sobota, a Jungkook był podekscytowany żeby zobaczyć układ Taehyung'a. Widział jak jeździł tylko kilka razy i nawet wtedy byłyby to krótkie urywki jego rutyny i spodziewał się zobaczyć pełny efekt jego występu. W końcu musi być jakiś powód dlaczego tymczasowo jest najlepszym łyżwiarzem.
Spotkał Taehyung'a kilka razy na korytarzu i zastanawiał się czemu. Od początku sezonu nie wpadł na niego nigdzie ani razu, tylko na lodowisku. Wymyślił kilka teorii, jego ulubioną była ta że Taehyung chciał na niego wpadać. Za każdym razem kiedy go widział, zawsze posyłał mu ciepły uśmiech i małe kiwnięcie ręką, które ledwo do co starszy oddał ale pojawiający się róż na jego policzkach był wystarczający dla Jungkook'a.
Nadal nie mógł uwierzyć że Vante, chłopak na którego widok się ślinił od początku ich znajomości, był na prawdę Kim Taehyung'iem, którego tak bardzo chciał poznać. Chłopak, który zwracał uwagę większej części populacji znajdującej się na arenie, ale to on miał szczęście by go poznać.
***
Westchnął zadowolony, idąc przez korytarz do przebieralni, gdzie planował zgarnąć swoją torbę zanim skieruje się na lodowisko by obejrzeć zawody łyżwiarstwa figurowego. Zauważył znajomą twarz idącą w jego stronę i odrazu na jego twarzy pojawił się wielki uśmiech. Spojrzał na twarz Taehyung'a, który chyba go jeszcze nie zauważył, rozmawiał z chłopakiem idącym koło niego, którego Jungkook nie rozpoznał.
Chłopak był niższy niż Taehyung i miał ostre rysy, które sprawiały że wyglądał dość przerażająco, a czarne włosy zasłaniające większą część oczu wcale nie pomagały. Taehyung odwrócił się do przodu i zobaczył Jungkook'a idącego w jego stronę. Rumieniec pojawił się na jego policzkach, a Jungkook'owi zrobiło się ciepło w sercu na ten widok.
Przeszedł obok nich i szybko odwrócił się by zobaczyć Taehyung'a, który też odwrócił się w stronę chłopaka. Właśnie wtedy się zatrzymał.
"Hej Taehyung, czy możemy porozmawiać na moment." Zawołał, a Taehyung pokiwał głową i powiedział coś szeptem do chłopaka koło niego, który podniósł brew na Jungkook'a, ale później odszedł, skręcając za korytarzem i znikając z ich pola widoku.
Taehyung podszedł bliżej do niego. "Hej." Powiedział niezręcznie.
Jungkook się zaśmiał lekko. "Hej, chciałem ci tylko życzyć powodzenia przed występem. Wiem, że pójdzie ci bardzo dobrze."
Taehyung przechylił głowę, patrząc na Jungkook'a z lekkim zmieszaniem na twarzy. "Okej, dzięki?" Taehyung odwrócił się żeby odejść, ale Jungkook szybko złapał za jego nadgarstek i pociągnął zbyt mocno w swoją stronę, prawie, że dotykali się nosami. Taehyung szybko się odsunął i zrobił krok do tyłu.
"Kim był ten chłopak, który z tobą szedł?" Zapytał Jungkook będąc ciekawym wiedząc, że Taehyung nie miał zbyt wielu przyjaciół, a wygląd chłopaka był dość dziwny dla niego.
"Min Yoongi, mamy tego samego trenera więc często trenujemy razem." Odpowiedział Taehyung brzmiąc na znudzonego.
"Przyjaźnisz się z nim?"
Taehyung pokręcił głową. "Jesteśmy bardziej współpracownikami. A co, zazdrosny?"
"Ja?! Zazdrosny?! Właśnie tak!" Krzyknął Jungkook, może nawet zbyt głośno, przez co Taehyung się zaśmiał. Jungkook spojrzał się na chłopaka, słysząc obcy dźwięk wydobywającego się ze starszego ust, jeszcze nigdy nie słyszał jak Taehyung się śmiał i nagle stało się to jego ulubionym dźwiękiem. Uśmiechnął się i zaczął śmiać z chłopakiem.
CZYTASZ
The Ice King || Tk [TŁUMACZONE]
Fanfic{ZAWIESZONE} Kim Taehyung jest wielokrotnym zwycięzcą mistrzostw w łyżwiarstwie figurowym, lecz jego chłodna osobowość sprawia że jest nieprzyjazny i odłączony od wszystkich. Jeon Jungkook jest towarzyskim hokeistą, który dogaduje się ze wszystkimi...