-27-

487 28 12
                                    

Japan

Alarm Jungkook'a zaczął głośno roznosić się po mieszkaniu. Normalnie byłby to niemile słyszany odgłos z rana, ale nie dziś, mimo, że było naprawdę wcześniej, Jungkook był naprawdę podekscytowany kiedy jego alarm się włączył. Dzisiaj był dzień kiedy razem z drużyną będzie leciał do Japonii, a lot mieli wcześnie rano Jungkook musiał się stawić na arenie przed 4 rano, ale był zbyt podekscytowany by czuć się zmęczonym.

Walizkę miał już spakowaną, więc postanowił wziąć prysznic, a następnie ubrał się w wygodne ciuchy. Zjadł szybko jakąś przekąskę zanim wyszedł na zewnątrz, gdzie Namjoon go odebrał. O tej godzinie autobusy jeszcze nie jeździły więc Namjoon zaoferował mu, że go podwiezie.

***

Kiedy dotarli na miejsce, wszyscy już czekali na ich trenera, który miał zabrać ich wszystkich na lotnisko. Podziękował Namjoon'owi za podwózkę i poszedł stanąć koło Hoseok'a, który miał problem z ustaniem w miejscu ponieważ był tak szczęśliwy.

"Nie mogę się doczekać żeby spróbować różnych potraw." Pisnął ekscytująco.

"Tak, będzie fajnie." Jungkook się uśmiechnął.

"Chce zwiedzić wszystkie miejsca przeznaczone dla turystów, jak myślisz mają tam Sprite'a? Jeżeli tak to mam nadzieje, że będą mieli jakieś nowe smaki do spróbowania, kupie je wszystkie i przywiozę je ze sobą do domu."

"Zatrzymają cię na bramkach."

"To wytłumaczę im jak bardzo kocham Sprite'a."

"I wtedy zostaniesz zamknięty za bycie naćpanym." Jungkook się zaśmiał kiedy Hoseok zaniemówił.

Jungkook rozejrzał się dookoła i zobaczył małą osóbkę w tuloną w siebie, siedzącą na ławce przed areną. Podszedł bliżej i zobaczył Taehyung'a, zwiniętego w kulkę.

"Taehyung?"

Taehyung popatrzał się na niego. "Czego chcesz?" Jęknął.

"Co z tobą?"

"Jest 4 kurwa rano, jak myślisz co może ze mną być nie tak? Nie rozumiem jak wszyscy mogą być tacy radośni."

Jungkook się zaśmiał. "Jesteś taki zrzędliwy z samego rana."

"No raczej bo w końcu jaka normalna osoba chcę zostawić swoje wygodne, ciepłe łóżko po to by musieć się użerać z innymi ludźmi."

"Aw czy moje kochanie jest w złym humorze?" Rozczulił się Jungkook.

Taehyung popatrzał się na niego groźnie. "Tak, twoje kochanie jest w złym humorze, a ty wcale nie pomagasz."

"A jak mogę ci pomóc?"

"Zostaw mnie samego i daj mi spać." Jęknął

"Taehyung, autobus już jest." Jungkook przypomniał mu, i spojrzał jak połowa zebranych już do niego wchodzi.

Taehyung szybko wstał, próbując zebrać wszystkie swoje rzeczy i podbiegł do autobusu żeby rzucić swoją walizkę w dół bagażnika. Jungkook się zaśmiał i poszedł za nim do autobusu, siadając koło niego. Taehyung oparł głowę o szybę, gotów by się zdrzemnąć, przyciskając swój plecak do siebie.

***

Może to zabrzmieć dziwnie, ale Jungkook nie mógł się powstrzymać od obserwowania Taehyung'a jak śpi, jego twarz lekko zgnieciona przez okno autobusie. Miał usta delikatnie otwarte przez które oddychał, a włosy opadły mu na twarz. Wyglądał tak niewinnie i beztrosko, tak jakby nic nigdy mu nie przeszkadzało w jego świecie co było taką różnicą od tego w którym zazwyczaj Jungkook go widział.

The Ice King || Tk [TŁUMACZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz