Nie bijcie mnie.
Stało się.
Stałem nad zamkniętą trumna.
Trumna własnego brata który mnie chronił, dbał o mnie i nie dał Mnie nikomu skrzywdzić.
Stałem na samym środku kościoła ale nie sam. Rozejrzalem się wokół i ujrzałem Liama który siedział na ławce. Spojrzał się na mnie A ja mogłem zobaczyć nie ułożone włosy, balda twarz i podkrozene i czerwone oczy.
Obok niego siedział Mike który opatulil to ramieniem.Nie mogłem uwierzyć że to się dzieje. Podszedłem do trumny bliżej. Poczułem rękę na swoim ramieniu. Odwrociłem się i ujrzałem Minho. Wtuliłem się w jego klatkę piersiową. Czułem jak z moich oczy lecą łzy.
-Mogę go zobaczyć?-wyszeptałem.
-Jestes pewny?-Minho spojrzał na mnie zmartwiony.
Pokazałem twierdząco głowa.Nagle pojawił się Zane i Dylan którzy otworzyli trumnę.
Ujrzałem blada twarz brata, Jego sine dłonie i ułożene włosy.
W tamtym momencie nie czułem nic.
Ani smutku ani żalu. Kompletna pustka. Tak jakby część mnie umarła. Częśc odpowiadająca za emocje.
Liam podszedł szybkim krokiem do trumny i złapał to za rękę. Zaczął głośno płakać i upadł na kolana.
Mike podszedł do niego chcąc to przytulić ale ten złapał go zakoszule i mocno szarpnal.- To wszystko twoja wina! Gdyby nie Ty nie było by tego wszystkiego teraz!-Liam wpadł w histerię A Mike mocno go przytulił.
Wszystkie emocje uderzyły we mnie że zdwojoną siłą.
Czułem żal, smutek
Zrobiło mi się słabo wybieglem stamtąd Ale po chwili pochłonęła mnie ciemność.
CZYTASZ
First Shot
FanfictionW Nowym Yorku Thomas poznaje na pewnej imprezie mężczyznę który wpadł mu w oko. Nie wiem że jest to członek groźnego gangu przez co pakuje swoich przyjaciół w kłopoty. ~~~ Treść może zawierac wulgaryzmy oraz sceny 18+. Jest to kolejne opowiadanie o...