22.▪︎Brett▪︎

364 20 28
                                    

Było miło Ale

Się skończyło...

Minęło dużo czasu od momentu gdy zostałem postrzelony.
Potrafiłem już normalnie funkcjonować.
Poczułem wibracje w kieszeni spodni gdzie był mój telefon.

-Pakować się!- krzyknałem na cały dom gdy ujrzałem wiadomość od Simona gdzie widniało zdjęcie naszego domu.

-O co chodzi?- Dylan podszedł A ja pokazałem mu wiadomośc.-Cholera.

-No właśnie więc dupa w troki i się pakować.-Ruszyłem do swojego pokoju aby szybko się spakować.

- Brett co się stało?-Liam również zaczął pakować swoje rzeczy do ogromnej torby.

-Musimy stąd wyjechać. Jak najszybciej.- pobiegłem do łazienki i zabrałem nasze szczoteczki do zębów.

- Ale dlaczego?- Liam był zdezorientowany.
Zabrałem nasze torby i zszedłem na dół.-Brett.- nie reagowałem na niego.

-Minho rezerwoj lot gdzie kolwiek na teraz!- krzyknałem bo chłopak w dalszym ciągu się pakował.

- Brett!-spojrzałem na zdezorientowanego chłopaka.-Prosze powiedz mi o co chodzi.

-Nadal mu nie powiedziałeś?-Mike zszedł do nas patrząc na mnie wściekłym wzrokiem.

- Nie odzywam się do Ciebie.-Liam spojrzał na brata.-Dobra O co chodzi.

- Ty mu powiesz czy ja mam to zrobić?-Mike spojrzał na mnie.

-O czym do cholery?!

-Jestesmy w gangu. Myślałem że skoro jesteście w związku to ci powie.-Mike skrzyżował ręce na piersi.

- Po pierwsze nie jesteśmy w związku A po drugie że co?

-Czyli Ty ruchasz mojego brata i nie jestescie razem?- Mike podszedł do mnie i przycisnął mnie do ściany.

-Zostaw go!-Liam podszedł do nas i odciągnął ode mnie Mike. Potem spojrzał na mnie smutnym wzrokiem.- Jakim gangu?

-Liam przepraszam chciałem Ci powiedzieć ale nie wiedziałem jak.- podszedłem do niego i chwycielem jego rękę.

-Zabiłeś kogoś?- Patrzył mi w oczy z ogromnym żalem A ja miałem wrażenie że moje serce właśnie zostało złamane na pół.

-Liam...- po chwili ciszy się starałem coś powiedzieć.

- Ile?- ujrzałem w jego oczach łzy. Nie byłem w stanie nic powiedzieć. Wyrwał rękę z mojego uścisku - Pytam się ile?!

-Cztery osoby okej!-widzac chłopaka który zaczyna płakać załamałem się.-Ale to było wszystko w samoobronie! Nie zrobiłem tego specjalnie przysięgam.

-A Ty?-Liam skierował się w stronę brata.

-Dwie...- Mike zaczął patrzyc w ziemię.

- Nie... To nie możliwe.

-Chłopaki Musimy już iść.-Minho przerwał naszą rozmowę.

Liam wytarl łzy i zabrał swoją torbę wychodząc z mieszkania. Do mnie podszedł Brad patrząc na mnie smutnym wzrokiem.

- To nie było specjalnie prawda?-jego pytanie jeszcze bardziej mnie dobilo.

-Brad oczywiście że nie. Uważasz że jestem aż tak zły że był bym w stanie kogoś zabić?-Złapałem to za ramiona A on pokrecił głowa.

Przyciagnalem go do siebie i przytulilem mocno.

-K-kocham Cię Brett.

-Ja Ciebie też młody.

- Nie chce przerywać ale serio musimy iść. Zaraz mamy lot.-Dylan zabrał nasze bagaże i wyszedł.

-Gdzie lecimy? Spytałem kierując się do wyjścia A ja otulilem Brad'a ramieniem.

-Norwegia.Jedyny lot gdzie są wolne miejsca.

Wsiedliśmy do drugiego samochodu i ruszyliśmy na lotnisko.

First ShotOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz