O ja pierdolę; nie spodziewałam się usłyszeć takiego wyznania. Rozchylam lekko usta, ale on nie pozwala mi nic powiedzieć i kontynuuje.
- Mam dwudziestoośmioletnią siostrę. Jest moim światem; zrobiłbym wszystko, by ją ochronić. Między nami jest różnica sześciu lat, chociaż i tak traktuję ją bardziej jak córkę. Była moim światem, dopóki Ty się nie zjawiłaś. Dorastając nie mieliśmy matki. Zmarła, rodząc Francesce, więc wychowywał nas ojciec. Był...nie był człowiekiem, to mogę ci zaręczyć. Przynajmniej raz w ciągu dnia uderzał mnie za coś; Boże, za wszystko. - Przestaje mówić i przeczesuje włosy dłonią. Patrzy na mnie, a ja widzę ból w jego oczach.
- Nigdy nie bił Francescy, chociaż zawsze wydawało mi się, że to dlatego, że przypominała mu naszą matkę. Cieszę się, że nigdy nie zobaczyła z bliska jego pięści, choć znosiła coś gorszego; po prostu o tym nie wiedziałem. - Podchodzi do drzwi i obawiam się, że zaraz wyjdzie, ale nie robi tego. Osuwa się po nich, siada na ziemi i kontynuuje. - Pamiętam, jak jednej nocy obudził mnie jej płacz. Nigdy wcześniej nie słyszałem żeby płakała, więc pomyślałem, że to bardzo dziwne. Pamiętam jak wszedłem do jej pokoju i zobaczyłem leżącego na niej ojca, głaszczącego jej włosy i mówiącego żeby była cicho. Na początku nie do końca wiedziałem, co się dzieje, dopóki nie zobaczyła mnie w drzwiach. A kiedy to się stało, wściekłem się. Ojciec mnie zobaczył i powiedział żebym spierdalał z powrotem do łóżka. Nie zrobiłem tego, w zamian wszedłem do jego pokoju, gdzie wiedziałem, że trzyma pistolet i wziąłem go. Kiedy wróciłem, Francesca przestała płakać i leżała tam zesztywniała, nie ruszała się i miała zamknięte oczy. Ten obraz będzie wypalony w mojej głowie do końca życia. Tego dnia straciła nadzieję; myślała że się poddałem. - Opuszcza głowę między kolana i to mnie załamuje; załamuje mnie to przez co przeszli,oboje.
- Zamarłem, stojąc tam z bronią w ręce skierowaną do podłogi; nie wiedziałem co robić. Fran mnie zobaczyła i pokręciła przecząco głową, chociaż wiedziałem, byłem pewien, że ojciec będzie to kontynuował. To najwyraźniej nie był pierwszy raz i bardziej niż prawdopodobne, że nie ostatni. Ojciec z wyraźną ulgą w oczach wstał, no i mnie zauważył. Zapytał czy chcę dostać kolejne lanie, a jeśli nie, to mam wracać do swojego pokoju. Wiedziałem, że nie mogę tego zrobić; wiedziałem, że muszę to zakończyć i że muszę ją ochronić. Zatem uniosłem broń i strzeliłem mu prosto między oczy. - Uśmiecha się krzywo, kiedy to mówi.
- Znaleźliśmy się w rodzinie zastępczej i zostaliśmy tam, dopóki nie byliśmy wystarczająco dorośli, by odejść. Zawsze miałem tam problemy, wpakowując się w każdego rodzaju kłopoty: narkotyki, picie alkoholu, wszystko. Tak było, dopóki nie zorientowałem się, że za niedługo będę wystarczająco dorosły, by odejść. Kiedy tylko to się stało, znalazłem pierwszą pracę, która się nawinęła i to była praca dla Twojego ojca. Pomógł mi z Francescą i za to oddałem mu swoje życie.
Nie jestem do końca pewna, co powinnam mu teraz powiedzieć. Oczywiście, jest już dorosłym mężczyzną, ale te demony wciąż tam będą. Pochylam się do niego, opadam na kolana, po czym chwytam jego twarz w swoje dłonie. Kiedy na niego patrzę, widzę wszystko czego pragnę; widzę mężczyznę, który walczy za to co kocha, walczy by zatrzymać to co kocha i co najważniejsze,kocha bezgranicznie.
Jego oczy spotykają moje i mogę powiedzieć, że nie było mu łatwo. Pochylam się i całuję go delikatnie w usta i policzki, umieszczając miękkie pocałunki na całej jego twarzy. Jego oczy nie opuszczają moich kiedy to robię, a za każdym razem kiedy kładę na nim pocałunek, patrzę prosto w jego tęczówki.
Siadam na piętach i zaczynam rozpinać guziki jego koszuli. Ściągam ją,a następnie wstaję i zrzucam moją sukienkę na podłogę. Nie mam na sobie bielizny, więc jestem przed nim w pełni odsłonięta. Patrzy na mnie, jakby na moim ciele nie było blizn, jakbym była najpiękniejsza kobietą na jaką kiedykolwiek spojrzał.
CZYTASZ
Kirnos✔
RomanceJestem jedyną spadkobierczynią La Cosa Nostry. I to ja w przyszłości, przejmie władzę w familii. Nazywam się Valentina Costanza Cantos i jestem następczynią mojego ojca.