15.

2.1K 73 49
                                    

*2 dni później*

Od tamtego dnia nie rozmawiałam z Krzychem ani razu z resztą nawet nie chciałam. Łudziłam się, że coś może z tego wyjść, ale on najwidoczniej ma dziewczynę, w ekipatonosi temat związany z Kamilem odpuściliśmy, ja chcę o tym zapomnieć, bo wiem, że nie mam szans. Boli mnie to cholernie, ale wiem, że nie zmienię decyzji Kamila. 

-Cześć. -usłyszałam głos. 

Krzychu. 

-Hej. -odpowiedziałam cicho nawet na niego nie patrząc. 

-Możemy pogadać? -zapytał. 

-Emm... tak. -powiedziałam i poszliśmy na górę. 

-Wiem, że w pewnym sensie dawałem Ci nadzieję, ale Ola to moja była i wróciliśmy do siebie. 

Patrzyłam się na niego ze łzami w oczach i skanowałam każde jego słowo.

Wow. 

-Rozumiem, to ja głupia się łudziłam. Nic do ciebie nie mam, naprawdę. -cicho westchnęłam i chciałam pójść w stronę drzwi, ale Krzychu złapał mnie za rękę. 

-Nie chcę Cię stracić, jesteś super dziewczyną. -powiedział. 

-Jasne, zostaniemy przyjaciółmi, ale ja potrzebuje czasu, nie umiem inaczej. -przyznałam i wyszłam z pokoju. 

-Kasia? Idę się przejść. -rzuciłam zakładając kurtkę i buty. 

-Powiedział Ci? -zapytała na co ja kiwnęłam potwierdzająco głową i wyszłam na dwór. 

Nie wiem czemu miałam nadzieję, nie wiem. Przecież byliśmy tak blisko. Działa na mnie w ogóle inaczej, jest inny niż reszta moich chłopaków. Wydawało mi się, że wszystko idzie w dobrym kierunku i naprawdę myślałam o wspólnej przyszłości, ale jednak pomyliłam się. Nie wiem czy będę potrafiła nawiązać z nim jakąś relacje. Nie jestem jakąś kochliwą osobą, ale on był wyjątkiem i normalnie bym pewnie nigdy się nie zauroczyła w tak krótkim czasie. 

*perspektywa Krzycha*

Zrobiłem to. Powiedziałem jej, że nie mamy szans. Uznałem, że nie mogę jej zniszczyć życia. Mam teraz tyle problemów i spraw na głowie, więc przy pierwszej okazji bym powiedział coś czego bym nie chciał. Choć już to zrobiłem. Trudno mi uwierzyć, że to mówię, ale ta mała, słodka, nieśmiała istotka zmieniła moje nastawienie do tego wszystkiego, stała się dla mnie kimś więcej niż tylko przyjaciółką bądź koleżanką, ale wiem, że jakbym poszedł o krok dalej, cierpiałaby  przeze mnie, a tego bym nie chciał. Tak naprawdę to nie mam dziewczyny, a Ola przyszła do mnie wtedy i pocałowała tylko dlatego, bo dowiedziała się, że jestem sławny. Nie będzie mi łatwo zachować relację czysto przyjacielskie i patrzeć na nią tylko na przyjaciółkę, ale tak będzie lepiej dla niej. 

-Nie wierzę, że jej to powiedziałeś, nie wierzę, że jesteś z Olą. -powiedziała Kasia. 

-Kiedyś może Ci wytłumaczę, proszę zaopiekuj się nią. -odpowiedziałem i wyszedłem z domu. 

Sam nie wierzę, że to robię.

-Siema Krzychu! Co ty taki zły? Wyjaśniłeś to wszystko Madzi? -zapytał Patecki.

-Tak, powiedziałem jej, że mam dziewczynę. -odpowiedziałem ponuro. 

-Co? Chłopie miałeś jej to wytłumaczyć, a nie się pogrążać. 

-Wiem, że zraniłbym ją. -stwierdziłem. 

-Tym, że ją odrzuciłeś robisz sobie i jej krzywdę, ale to twoja decyzja. -powiedział i poszedł do pokoju. 

Ja również to zrobiłem i kiedy już położyłem się na łóżku postanowiłem napisać do niej jeszcze wiadomość: 

Do Madzia: Nie zrozum mnie źle, nie wiedziałem, że to wszystko się tak potoczy jesteś wspaniałą dziewczyną i zasługujesz na kogoś lepszego niż ja, pamiętaj. 

Po wysłaniu wiadomości zadzwoniłem jeszcze do taty  zapytać się o stan mamy. 

-Jest okej, lekarze mówią, że wyniki są coraz lepsze, ale dalej jest w śpiączce. -powiedział mój tato. 

W końcu jakaś dobra wiadomość

-Dzięki tato, ja już kończę, pa. -odpowiedziałem i rozłączyłem się. Po chwili zakrywając się kołdrą zasnąłem. 

Widzę ją, jej piękne oczy, w których mógłbym się roztopić. Patrzy na mnie i uśmiecha się pod nosem. 

-Co się tak patrzysz? -zaśmiałem się. 

-A co nie mogę? W końcu po to mam oczy. -również się zaśmiała. 

-Śliczna jesteś

-Dzięki. -odpowiedziała z widocznym rumieńcem. -Kamil? 

-Tak? 

-Czym jest nasza relacja? Zachowujemy się jak związek, ale nim nie jesteśmy. -powiedziała. 

-Jesteśmy, ale o tym nie wiesz kochana. -szepnąłem. -W życiu są sprawy ważne i ważniejsze. Kiedy Ci powiedziałem, że mam dziewczynę nie miałem jej. Miałem mnóstwo problemów i mógłbym Ci powiedzieć coś czego nigdy bym w życiu nie powiedział, więc liczyła się na tamten moment ty, a ty jesteś najważniejsza. Nikt mi nie zabroni marzyć, a moim marzeniem jesteś ty, więc można powiedzieć, że jesteśmy razem. 

-Co ty mówisz? -spięła się. -Niemożliwe. 

-Możliwe. Tamten trudny okres dla mnie minął, a to z twoją pomocą, gdyby nie ty nie wiem czy bym sobie poradził. Jesteś najwspanialszą kobietą jaką w życiu poznałem i chciałbym abyś była moja choć już od dawna byłaś, ale tym razem tak oficjalnie. 

Nic nie powiedziała tylko wpiła się w moje usta, a to znaczyło dla mnie tylko jedno:

Jest moja i tylko moja. 

-Krzychu kurwa to tylko sen. -powiedziałem przebudzając się. 

A jaki piękny sen.

Szczerze? Płakałam pisząc ten rozdział. To niesamowite jak możemy się poświęcić dla drugiej osoby. Są uczucia, osoby dla których warto oddać wszystko. Uczucia mają ogromną moc i znaczenie w naszym życiu. Uczucia doprowadzają nas do pewnych punktów w naszym życiu, pomagają nam dojść na szczyt. Uczuć nie można zwalczyć, one zawsze będą, nawet jakbyśmy nie wiadomo jak je ukrywali. 

Dobranoc!

Angel/Poczciwy KrzychuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz