32. - maraton oraz OFICJALNE ZAKOŃCZENIE KSIĄŻKI!

2.3K 83 43
                                    

1 rok później

-Ciocia Weronika przyszła! -uśmiechnęła się wchodząc do domu. 

-Wujcio Karol też jest. -zaśmiał się brunet. -Siemka, rodzice. -zwrócił się tym razem do nas. Zaraz po nim weszła reszta ekipy. 

-Słuchajcie chcielibyśmy wam coś powiedzieć. -powiedział Kamil biorąc Lidię na ręce. 

-Jestem w ciąży! -lekko krzyknęłam, na co ekipa zaczęła klaskać i gratulować. 

-Rodzinka rośnie. -skomentował Wujaszek. -Lidia będzie miała rodzeństwo. -powiedział śmiejąc się do dziewczynki. Kasia i Łuki miesiąc temu wzięli ślub, więc wspólnie z ekipą czekamy na ich pierwszego bobaska. 

-Gratulacje kochana. -powiedziała Marcysia, która mnie przytuliła. 

-Maluszek widzę, że rośnie. -uśmiechnęłam się dotykając brzuszka Marcysi. Jest ona w 7 miesiącu ciąży, co kompletnie nie widać. Z Mateuszem planują już ślub, ale po porodzie. Będą mieli małego Trombe bombe.

-Teraz musi być chłopiec. -zaśmiał się Mixer przytulając mnie. On zaś ma zamiar oświadczyć się Marcie. 

-Kurcze bele mole, nie spodziewałem się. -przyznał Patecki. Nawet i on znalazł swoją drugą połówkę - Agatę. Ta jednak nie mogła dzisiaj przyjść, ale jest naprawdę super dziewczyną. 

-Gratuluję. -uśmiechnął się Majkel. Niestety on nie znalazł sobie nikogo, szkoda, zajebisty z niego facet. Kiedy już Majki odszedł spojrzałam na Kamila i Li. Krzychu jest wspaniałym ojcem i mężem. Za każdym razem kiedy widzę jak świetnie bawi się z Lidią to mam łzy w oczach. Nie mogłam sobie znaleźć lepszego mężczyznę. 

5 lat później

-Mamo! Proszę kup mi tą lalkę! -powiedziała Lidia schodząc ze schodów. 

-A posprzątałaś w pokoju? -zapytałam roześmiana. 

-Już idę! -krzyknęła i zaraz potem zniknęła za schodami. 

-Krzysiek śpi. -powiedział Kamil. -Mamy czas dla siebie. -szepnął wpijając mi się w usta. Minęły już kilka lat odkąd jesteśmy razem, a on dalej działa na mnie jak kiedyś. Dalej jest taki seksowny i przystojny, nic się nie zmienił -Weronika powiedziała, że może wziąć Li i Krzysia na jeden wieczór, więc może wyjdziemy gdzieś dzisiaj? 

-Marzę o tym. -zaśmiałam się przytulając do niego. -Nie wiesz jak Cię kocham. -dodałam. 

-Ja ciebie też, skarbie. -powiedział wtulając się w moje włosy. Niestety tą romantyczną chwilę przerwał płacz Krzysia, więc skierowałam się do pokoju. 

-Co się dzieje, kochanie? -zapytałam bruneta, który przytulał się do misia. 

-Mialem kosmar, zostanie ze mną mamusia? -powiedział, na co się od razu uśmiechnęłam. 

Był takim słodziakiem. 

-Pewnie, poczytam Ci bajkę, okej? -zaproponowałam i sięgnęłam po jego ulubioną bajkę o samochodach i zaczęłam czytać. 

10 lat później 

-Li i Krzysiek na pewno są w szkole? -zapytałam dla pewności. 

-Tak. -szepnął i wrócił do całowania mojego ciała. Każde jego muśnięcie i dotyk przyprawiało mi dreszcze i gęsią skórkę. Lidia miała już 16 lat, a Krzysiek 15, byli już prawie dorośli, a my z Kamilem dalej kochaliśmy tak bardzo jak przez te wszystkie lata naszego małżeństwa. A mieliśmy już ponad 40 lat. Zawsze marzyła mi się pełna rodzinka, a teraz ją posiadam. Kamil dalej jest przystojny i seksowny tylko ma kilka siwych włosków. Dalej z ekipą mamy świetny kontakt. Oni również pozakładali rodziny i są teraz szczęśliwi. Są dla mnie naprawdę ważni, więc uczestniczą w moim życiu. 

Nagle usłyszeliśmy otwieranie drzwi, więc szybko się zerwaliśmy i poprawiliśmy się. 

-Hej córcia, co tak szybko? -zapytałam kiedy do domu weszła Li. 

-Lekcje nam odwołali. -spojrzała na nas zmrużonym wzrokiem. -Pójdę do siebie. -dodała i poszła na górę. Od razu odetchnęliśmy z ulgą. 

-Myślisz, że się domyśliła? -zapytał Kamil. 

-To sprytna dziewczyna, następnym razem musimy być bardziej dyskretni. -zaśmiałam się lekko. 

-Oj tam, oj tam. Musimy zaszaleć. -przyznał Kamil i mocno mnie pocałował. -Dobra idę przygotować gruza jak przyjdzie Krzysiek to na pewno będzie chciał w nim szperać. -dodał wychodząc z domu i za pewne kierując się do garażu. 

Krzysiek i Kamil codziennie przesiadują w garażu naprawiając jakiegoś gruza, oh te geny. 


Bąbelki! Oficjalnie to koniec tej książki! Wiem, że może wam się wydawać, że ta książka jest za krótka, ale nie miałam jakoś wielkiej weny do niej, a nie chciałam też pisać na siłę. W każdym razie dziękuję wam za to, że czytaliście tą książkę i tak miło odbieraliście! Na początku miałam sobie odpuścić fan fiction o Krzychu, ale jednak się zdecydowałam. Główną postacią była krzychutomojapsiapsi, która pomagała mi w różnych kwestiach za co bardzo dziękuję! Mam nadzieję, że książka wam się spodobała, z tego co widzę to chyba tak, z czego się bardzo cieszę! Jeszcze raz bardzo dziękuję, że chętnie czytaliście tą opowieść. Buziaki! 


Angel/Poczciwy KrzychuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz