Hej publikuję kolejny rozdział i życzę miłego czytania. Mam nadzieję że wam się spodoba i ,że napiszecie w komentarzach co sądzicie. Wasze opinie są dla mnie bardzo ważne. Jeśli macie jakieś sugestie koniecznie umieśćcie je w komentarzach. Nie posiadam żadnych postaci, należą one do twórców serialu Once Upon A Time.
Storybrook (sala szpitalna)
Pov. Emmy
Czułam się już dużo lepiej i byłam gotowa żeby wstać z łóżka. Oczywiście byłam jeszcze odrobinę osłabiona, ale wiedziałam, że muszę jak najszybciej porozmawiać z Reginą. Wstałam na równe nogi po czym wzięła swoje rzeczy i wyszłam z sali. W przedsionku stała mama i tata. Ojciec złapał mnie pod rękę i bez słowa skierowaliśmy się do wyjścia. Spacer przerwał nam Henry który wyszedł zza filaru
„Hej mamo widzę że już stanęłaś na nogi. Bardzo się o ciebie martwiłem."
„Już ze mną dobrze synku. Była tylko odrobinę zmęczona."
„Nie wiem ja ta kobieta mogła to zrobić."
„Henry jak możesz tak mówić to jest twoja mama która w dodatku nie zrobiła nic złego." Powiedziałam z oburzeniem. Jak on mógł tak mówić? Po pierwsze nie widział tego co się wydarzyło, a po drugie odkąd Regina się zmieniła nie zwątpił w nią ani razu więc dlaczego tym razem było inaczej?
„Dziadek wszystko mi opowiedział po tym co ci zrobiła już nie jest moją matką." Powiedział Henry wysyłając mi porozumiewawcze spojrzenie. On grał! Ewidentnie chciał aby inni pomyśleli że jest przeciwny swojej matce ale po co? Idąc za ciosem postanowiłam kontynuować grę.
„Nie bój się synu moja matka uwięziła ją w celi. Już nigdy nie zagrozi naszej rodzinie." Powiedziałam i przytuliłam z czułością syna. On objął mnie z równie wielką czułością i zwrócił się do mojej matki
„Na kiedy planujecie proces nad Reginą? Chcę aby odbył się jak najszybciej, bo gdy się skończy nie będę miał już powodów do obaw." Wypowiadając imię swojej matki w tak bezosobowy sposób Henry wzdrygnął się niezauważalnie w moich ramionach. Matka popatrzyła na niego z troską i odpowiedziała
„Proces jest zaplanowany na jutro o świcie. Mój ojciec przekonywał mnie żebym zaczekała i już prawie się zgodziła ale jeśli ty też tak samo jak ja chcesz jego przyspieszenia to tylko upewnia mnie w decyzji o jutrzejszym jego przeprowadzeniu."
„Dobrze babciu kocham was." Powiedział po czym wszyscy razem objęliśmy się wzajemnie. Chwilę spokoju przerwał nam dziadek, który wyszedł przez drzwi sali szpitalnej w której wcześniej leżałam.
„Wyglądacie cudownie jak prawdziwa szczęśliwa rodzina." Powiedział z uśmiechem na twarzy
„Przed chwilę rozmawiałem z doktorem Whalem o stanie zdrowie Reginy i powiedział że podczas upadku dość mocno uderzyła się w głowę i ma jak to nazwał wstrząs mózgu, ale powiedział że po podaniu odpowiednich leków szybko jej przejdzie." Henry podszedł do niego i dodał sucho
„Dziadku a ty dalej martwisz się o nią po tym co zrobiła?"
„Tak mój wnuku. Zawsze trzeba wierzyć w ludzi których się kocha. Ona pomimo wszystkich złych rzeczy jest moją żoną i kocham ją najbardziej na świecie."
„Ona już nie jest moją matką. Jedyne co mnie z nią łączy to to że jest twoją żoną nic więcej." Po tych słowach dziadek uśmiechnął się dyskretnie. Inny mogli tego nie zauważyć ale ja dostrzegłam m.in. radość w jego oczach. Zdawało mu się że wszystko idzie zgodnie z jego szyderczym planem i z takim zamysłem postanowiłam go zostawić. Widocznie o to właśnie chodziło Henremu. Pozwoli to uśpić jego czujność byśmy mogli bez problemu działać.
„Spokojnie mój wnuku. Pamiętaj zawsze bądź dobry i silny. Jesteś mądry i masz w sobie królewska krew zapanuj nad nią i daj jej upust w inny sposób niż złość."
„Dobrze dziadku." Powiedział Henry po czym w wyrazie szacunku powoli skinął głową.
„Byłby z ciebie dobry władca." Powiedział dziadek po czym zaczął kierować się do wyjścia podobnie je mama i tata.
„Mamo a może przejdziemy się na krótki spacer?" powiedział Henry
„Twoje matka musi teraz odpocząć i nabrać sił." Odpowiedziała mama
„Nie, Henry ma rację świeże powietrze dobrze mi zrobi. Zresztą nie będziemy daleko."
„Skoro tak uważasz to spotkamy się w domu ale bądźcie ostrożni."
„Dobrze nie obawiaj się mamo." Powiedziałam a syn złapał mnie pod ramię i ruszyliśmy na spacer po parku.
Pov. Osoby Trzeciej
Emma i Henry spacerowali po parku omawiając plan który chłopak wcześniej ustalił z Reginą.
„Czyli mamy doprowadzić do tego aby proces odbył się jak najszybciej i cała nasza nadzieja opiera się na największym krętaczu w tym mieście?" powiedział Emma.
„W zasadzie to trochę tak ale mama powiedziała że zawarła układ z dziadkiem Rumplem a on zawsze dotrzymuje słowa."
„Niby tak ale zawsze jest jakiś haczyk. Oby twoja matka się nie myliła, a jak ona się czuje?"
„Szczerze mówiąc nie najlepiej. Ciągle wymiotuje i jej zdrowie psychiczne też mocno podupadło. Zgrywa silną, ale tak naprawdę jest bardzo wrażliwa i dostrzega wszystkie emocje, które kieruje do niej jej rozmówca. Czasami mam wrażenie że widzi o wiele więcej niż nam się wydaje." Emma popatrzyła na swojego syna i lekko poczochrała mu włosy po czym powiedziała
„Masz rację synku, ale nie martw się twoja matka wyjdzie z tego. Już ja o to zadbam."
„Mam jeszcze jedno pytanie mama powiedziała że znasz odpowiedzi na wszystkie pytania dotyczące jej przeszłości więc bardzo chciałbym wiedzieć dlaczego mama tak bardzo nienawidzi dziadka?" Emma od samego początku obawiała się tego pytania bo co miała mu odpowiedzieć.
Synu to tylko drobnostka po prostu molestował przez całe jej nastoletnie życie i zabił jej jedynego syna a twojego brata. Jak miała mówić o trudnych sprawach dzieciom. W tym momencie zawsze wkraczała Regina i tłumaczyła wszystko Henremu, ale teraz ta odpowiedzialność spoczywała na jej barkach i w dodatku dotyczyła tak ważnej dla jej syna osoby.
„Wiesz Henry bo....."
„Mamo powiedź prawdę jestem już duży i mogę rozmawiać na dorosłe tematy."
„Chyba wolę ci to po prostu pokazać. Powinna to zrobić twoja druga matka moim zdaniem zresztą już lata temu ale nie mamy wyboru. Chyba nasz spacer się nieco wydłuży."
„A gdzie idziemy?"
„Na cmentarz kochanie musisz kogoś poznać."
CZYTASZ
Pod władzą wieczności
FanfictionCo jeśli zamiast Marion Emma sprowadziła z przeszłości Leopolda ojca królewny Śnieżki i męża Reginy? Co jeśli ma on jedyny przedmiot, który może przejąć władzę nad królową? Co jeśli nigdy o niej nie zapomniał i nie traktował ją jako żonę, a jako swo...