Epilog

175 13 15
                                    


Storybrook

Regina obudziła się tego dnia z potężnym bólem głowy i z poczuciem jakby wewnętrznej pustki. 

Nie wiedziała czym jest ona spowodowana, bo po raz ostatni czuła ją, gdy dzięki klątwie Piotrusia Pana zostali zesłani do Zaczarowanego Lasu i musiała pożegnać się z Henrym jak wtedy myślała raz na zawsze.

 Na szczęście wszystko dobrze się skończyło z wyjątkiem tego, że Emma i Hook gdzieś zaginęli, ale wrażenie, że nic im nie będzie. Najwyraźniej Emma potrzebowała chwili przerwy od tego całego zgiełku, którego ostatnio doświadczyła. 

Z jednej strony jej się nie dziwiła, bo w końcu Emma musiała zrezygnować z całkiem przyzwoitego życia, ale z drugiej strony musiała zrozumieć, że Henry nie jest tylko jej synem, co więcej to Regina spędziła z nim całe jego życie i go wychowała na tego kim jest. 

Niepokój szybko zniknął, bo gdy Regina odwróciła się na prawy bok i zobaczyła nadal śpiącego obok niej Robina. Na widok każdego centymetra jego ciała Reginie robiło się ciepło na sercu.

Po śmierci Daniela nie wierzyła, że może pokochać kogokolwiek równie mocno, a nawet jej Złej Królowej się to zdarzyło. Brunetka tak zagłębiła się w swoich myślach, że nie zauważyła chwili, w której obudził się jej ukochany. Mężczyzna objął czule kobietę i pocałował w czoło na powitanie. 

„Wcześnie dziś wstałaś." Powiedział Robin, a Regina popatrzyła na niego figlarnym wzrokiem i odpowiedziała 

„Musiałbyś mnie widzieć w czasach, kiedy musiałam zadbać o to by Henry wyszykowała się do szkoły. Zresztą królowa musi wstawać, skoro świt." Powiedziała ostatnie zdanie naśladując głos matki. 

„Och Wasza Wysokość mi wybaczy, że zmuszam ją do tak późnych pobudek. Obiecuję poprawę." Powiedziała z udawaną powagą Robin. 

„Dobrze wiec, jeśli Szanowny Pan pozwoli udam się do kuchni w celu przyrządzenia śniadania." Odparła brunetka wstając z łóżka i dygając lekko 

„Oczywiście nie będę Waszej Wysokości powstrzymywał." Powiedział skłaniając głowę z egzaltacją. Dzień minął im zdumiewająco szybko poczynając od naleśników na śniadanie, a kończąc na spacerze wraz z Rolandem po okolicy. 

Dodatkowo jakąś godzinę wcześniej Regina dostała telefon od Śnieżki, w którym mówiła, że Emma i Hook wrócili i w dodatku uratowali jakąś osobę z lochu, więc wszystko jest cudownie.

 Oczywiście jej opis był bardzo nie dokładny, bo nie zna się na magii na tyle dobrze by opisać podróż w czasie. Zresztą Regina uważała, że Emma postąpiła bardzo lekkomyślnie sprowadzając kogokolwiek z przeszłości, bo mogło przynieść niewyobrażalne konsekwencje, ale w tej chwili liczyło się tylko to, że mogła spędzić czas wraz z Robinem i Rolandem.

 Po długim spacerze udali się w stronę baru u Babci, by dowiedzieć się czegoś więcej na temat zniknięcia Emmy i Hooka, i przy okazji zjeść smaczną kolację. Przed wejściem Robin ucałował czule Reginę i razem weszli do baru. Robin odprowadził Rolanda do wolnego stolika, kobieta zaś została w tyle w celu zamknięcia drzwi. 

Już miała podejść do stolika, ale drogę przestąpiła jej Emma. 

„Regina powinnaś coś wiedzieć. Sprowadziłam kogoś z przeszłości. Ta kobieta nadal myśli, że jesteś..." powiedziała blondynka do zaniepokojonej jej słowami Reginy. 

„Zła" odpowiedziała brunetka. 

„Przyprowadzę ją, to delikatna sprawa, ale jeśli cię pozna..." 

„Rozumiem." Odpowiedziała Regina zaś Emma odwróciła się do kobiety stojącej nieopodal. Obie kobiety podeszły do serdecznie uśmiechniętej królowej. 

„Regina poznaj..." 

„Marion?" zapytał z niedowierzaniem Robin Hood spoglądając na sprowadzona z przeszłości kobietę. 

„Robin?" 

„Myślałem, że nie żyjesz i że już cię więcej nie zobaczę." 

„A ja ciebie." Mówili wtulając się w siebie. 

„Mama?" dodał Roland 

„Och moje dziecko." Powiedział Marion przytulając ich obojga. W tym czasie Regina stałą obok wpatrzona w ponownie złączoną rodzinę ze łzami w oczach. Po chwili oszołomienia odwróciła się w stronę blondynki i zapytała z rozżaleniem połączonym z pretensją 

„Ty, ty to zrobiłaś?" Emma wodząc oczami po ziemi odpowiedziała 

„Chciałam tylko ocalić jej życie." 

„Jesteś taka sama jak twoja matka. Nigdy nie myślisz o konsekwencjach." ...

W odległej krainie (w tym samym czasie)

Pov. Osoby Trzeciej

„Mam nadzieję, że zrobiłeś wszystko tak jak cię prosiłem." Powiedział krótko przystrzyżony mężczyzna o ciemnych włosach do drugiego mężczyzny przechodzącego nieopodal. 

„Tak wszystko zgodnie z planem. Czas cofnięty i nikt nic nie pamięta, co więcej każdego umieściłem w dogodnym miejscu. Zgraja tumanów przywrócona, ta druga kobieta podstawiona, a obiekt X zakneblowany i umieszczony w celi, czyli krótko mówiąc wszystko po naszej myśli." Odpowiedział rosły szatyn o niebieskich oczach. 

„A w lustrach podgląd umieściłeś?"

 „Tak i jeszcze w prezencie zablokowałem jej boskie moce." 

„Co zrobiłeś?! Przecież nie tak się umawialiśmy miałeś je unieszkodliwić, a nie na nowo blokować. Dzięki temu będziemy musieli znowu czekać aż ją przełamie." 

„To następnym razem wyrażaj się jaśniej. Nie ma mnie w twojej głowie, nie wiem co masz na myśli." 

„Ach nie ważne jakoś się to później załatwi." Odparł z irytacją. 

„Nie rozumiem tylko jednego, dlaczego nie mogliśmy już teraz wykonać naszego pierwotnego celu tylko babrzemy sobie ręce w tym cofaniu czasu i tworzymy niepotrzebne zamieszanie?" Brunet siedzący na wygodnym fotelu z owczej skóry złapał się wymownie za głowę 

„Ach ty skończony półgłówku, ile razy mam ci powtarzać, że gdybyśmy teraz zrealizowali nasze plany to nie wytrzymałaby natłoku tego co planujemy? Zresztą postępując w tym biegu wydarzeń narażamy ją na zdecydowanie większe przeżycia co tylko wzmacnia jej wewnętrzną moc. Po prostu nie jest jeszcze gotowa, ale spokojnie stulecia czekaliśmy, aż się urodzi i dorośnie parę lat w te czy we w te nie zrobi nam żadnej różnicy, a gdy już nadejdzie pora wszyscy poniosą karę za to co nam zrobili, a już w szczególności nasza mała słodka Regina."

Hej właśnie skończyła swoją pierwszą książkę. Bardzo się cieszę, że mi się to udało i że mogłam dla was coś napisać. Mam w planach drugą cześć, ale to w zależności czy będziecie chcieli dalej czytać. Dodatkowo planuję napisać jeszcze jedno opowiadanie z OUAT o zupełnie innej tematyce. Dzięki za wsparcie i za to, że jesteście. Do zobaczenia w następnych opowiadaniach.

Pod władzą wiecznościOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz