Nigdy nie słuchasz

105 9 12
                                    


Hej publikuję kolejny rozdział i życzę miłego czytania. Mam nadzieję, że wam się spodoba i, że napiszecie w komentarzach co sądzicie. Wasze opinie są dla mnie bardzo ważne. Jeśli macie jakieś sugestie koniecznie umieśćcie je w komentarzach. Nie posiadam żadnych postaci, należą one do twórców serialu Once Upon A Time.

Storybrook (Dom Śnieżki i Księcia)

Pov. Osoby trzeciej

„Jak ona mogła!" krzyczała rozgoryczona Śnieżka 

„Nie unoś się kochanie znajdziemy ją." Uspokajał ją Leopold 

„Zniknęła sobie i jeszcze wciągnęła w to Golda! Niedoczekanie." Krzyczała brunetka 

„Śnieżko to tylko kwesta czasu Emma i Robin jej szukają. Są jednymi z naszych najlepszych tropicieli."

 „Robin nie może jej znaleźć. Przecież będzie ją krył, a ja się nabrałam, że ona chce nam bezinteresownie pomóc. Przecież wiadomo wszem i wobec, że ona nigdy się na zmieni. Jest do szpiku kości zła, po prostu taka się urodziła. Przez tyle lat łudziłam się, że może się zmienić, ale jak można naprawić coś co jest z góry spisane na porażkę." W tym momencie na stole pojawiła się Regina 

„Nie nazwała bym tego w ten sposób, ale mów sobie co chcesz jesteś dorosła, a tym czasem musimy porozmawiać." Powiedziała zeskakując ze stołu 

„Wybaczcie mi to wtargnięcie, ale nie umiem sobie poradzić z takim natłokiem mocy. Dzięki niej nawet proste zaklęcia stają się trudne." Śnieżka, której twarz kolorem przypominała dojrzałego pomidora podeszła do brunetki i z rozmachem wymierzyła jej mocny cios w policzek.

 Regina ze zdziwienia potrząsnęła głową i powiedziała 

„Nie testuj mojej cierpliwości Śnieżko, bo pomimo, że mam do ciebie sentyment i tak ci oddam i to ze zdwojoną siłą." 

„Nikt nie będzie nikomu oddawał." Wtrąciła się Leopold „A teraz nie stawiaj oporu i udaj się z nami w miejsce, gdzie nie zrobisz nikomu krzywdy." Regina zaśmiała się i powiedziała 

„O ironię to właśnie ty mówisz o nie sprawianiu komuś krzywdy, ale nie martw się niedługo nie tylko ja będę miała do ciebie żal. Pora by prawda wyszła na jaw." Leopold napiął się i podszedł do brunetki 

„Wiesz czym to grozi nikt nie będzie cię już szanował." Mówił poddenerwowany król. 

„Dopóki ty będziesz w gorszej sytuacji nie interesuje mnie ci sądzą o mnie inni, a teraz wybaczcie ja i Śnieżka mamy razem do pomówienia." Powiedziała Regina po czym złapała stojącą obok Śnieżkę za ramię. 

„Nie!" krzyczał Leopold usiłujący złapać którąś z kobiet, lecz jego starania na nic się nie zdały, bo obie kobiety momentalnie zniknęły w chmurze fioletowego dymu. „Szlak!" krzyczał król 

„Musimy je odnaleźć. Nie wiadomo co ta kobieta miała na myśli." Powtarzał spanikowany David. Leopold zaś zmilkł wiedząc co czeka go po tym jak Śnieżka dowie się o jego „skomplikowanej" przeszłości. Książe zauważył zamyślenie króla i zapytał 

„Wszystko dobrze Wasza Wysokość? Masz jakieś pomysły, gdzie Regina mogła ją zabrać? Może moglibyśmy użyć pierścienia, żeby ją przywołać?" Leopold otrząsnął się i odpowiedział 

„Niestety nie mam pojęcia, gdzie ją przeniosła Davidzie nie mogę też użyć pierścienia, bo zniknął w trakcie naszej kłótni przy sklepie Rumpelsztyka, ale wiem, jak odzyskać moją córkę. Będziemy do tego potrzebowali pomocy pewnej osoby, która raczej nie będzie zadowolona z tego pomysłu." David zmarszczył czoło i zapytał 

Pod władzą wiecznościOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz