Co by było gdyby?

196 14 7
                                    


Hej publikuję kolejny rozdział i życzę miłego czytania. Mam nadzieję że wam się spodoba i że napiszecie w komentarzach co sądzicie. Wasze opinie są dla mnie bardzo ważne. Jeśli masie jakieś sugestie koniecznie umieśćcie je w komentarzach. Jak już pisałam w poprzednich rozdziałach jest to moje pierwsze opowiadanie dlatego nie jestem jeszcze doświadczona w pisaniu. Nie posiadam żadnych postaci, należą one do twórców serialu Once Upon A Time.

Storybrook, cela Zeliny

Pov. Reginy

„Przyszłaś tu się chełpić" powiedziała z kpiną Zelina gdy zobaczyła jak siadam nieopodal celi. 

„Nie siostro, nie po to tu jestem. Wszyscy wspólnie zdecydowaliśmy jaką karą cię obarczyć." 

„Aaa ,czyli przyszłaś pożegnać siostrę przed jej egzekucją"

 „Nie, zdecydowaliśmy że dopóki się nie zmienisz zostaniesz wtrącona do więzienia pod szpitalem w Storybrook. Będziesz patrzyła na świat przez kraty dopóki nie dostrzeżesz co źle zrobiłaś w swoim życiu. To co otrzymałaś to nie kara ,lecz druga szansa mam nadzieje ,że dobrze ją wykorzystasz" Powiedziałam po czym uniosłam rękę ,a mnie i moją siostrę pochłonęły chmury fioletowego dymu. Pojawiłyśmy się w więziennej celi tyle, że Zelina była w jej wnętrzu, a ja po drugiej stronie drzwi. Popatrzyłam się na nią i powiedziałam

 „Jeśli będziesz coś kombinować i zagrozisz moim przyjaciołom albo rodzinie obiecuje, że wyrwę ci serce i zmiażdżę w drobny mak. Niech to będzie dla ciebie lekcja." Na te słowa Zelina warknęła i zaczęła uderzać w drzwi celi. 

„ A teraz wybacz idę świętować pokonanie ciebie razem z bohaterami. Do zobaczenia wkrótce siostrzyczko." Dodałam z przekąsem i odeszłam. Po drodze do babci spotkałam się z Rolandem i Robinem. Robin przytulił mnie mocno i pocałował, a gdy schyliłam się do Rolanda on również mnie objął, a ja wzięłam go na ręce i ucałowałam w czoło. Postawiłam do z powrotem na ziemię złapałam za rękę, to samo zrobił Robin i ruszyliśmy w stronę baru.

Storybrook (rozmowa Emmy i Hooka)

Pov. Hooka

Emma siedziała zamyślona i wpatrywała się w dal. Podszedłem do niej i położyłem rękę na jej ramieniu. Ona odwróciła się i ujęła moją dłoń. Usiadłem obok niej na ławce i zapytałem 

„Wszystko okej Swan?" 

„Chyba tak, ale wiesz co mam wątpliwości." 

„O co chodzi? Oczywiście nie nalegam, ale wiedz, że możesz powiedzieć mi o wszystkim." 

„Powiedziałam Reginie, że nie wyjadę z Henrym, ale nie wiem czy podjęłam dobrą decyzję. Kochałam tamto życie pomimo tego, że było jednym wielkim kłamstwem." Milczałem. Zastanawiało mnie czy gdyby rzeczywiście doszło do wyjazdu wzięłaby mnie ze sobą? Bez dłuższego zastanawiania wstałem i powiedziałem 

„Czy szanowna pani da się zaprosić na spacer w blasku księżyca?" popatrzyła się na mnie i się uśmiechnęła się. Wyciągnąłem rękę w jej stronę, a ona podała mi swoją i ruszyliśmy trzymając się za ręce. Szliśmy przez las, aż dotarliśmy w miejsce blisko stodoły, w której rozegrała się dzisiejsza bitwa. Weszliśmy do środka, a Emma puściła moją dłoń ,podeszła do kręgu stworzonego przez Zelinę i kucnęła na jego środku. 

„Nie zastanawiasz się czasami jak potoczyłaby się nasza historia jeśli byśmy przegrali?" 

„Szczerze mówiąc wolałbym sobie nie wyobrażać jakby to się potoczyło" Emma dotknęła ręką znak wyryty w środku kręgu. Wstała i odwróciła się do mnie 

Pod władzą wiecznościOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz