Zobaczyłam dwóch elfów. Wcześniej ich nie widziałam ale to nic dziwnego, nigdy nie byłam w mrocznej puszczy. Możliwe że kiedyś tu byli ale nie pamiętam ich. Spojrzałam na pierwszego elfa. Zapewne jest królem bo ma koronę. Posiada bląd włosy i niebieskie oczy. Jakoś nie przypadł mi do gustu. Wygląda na bardzo poważnego i władczego. Nie patrzyłam na niego za długo. Następnie spojrzałam na drugiego elfa. Chyba był synem poprzedniego. Jest przystojny, ma bląd włosy i błękitne oczy. Jest bardzo podobny do swojego ojca. Z wyglądu można stwierdzić że jest waleczny oraz miły. Gdy się zastanawiałam nad ich charakterem oni zsiedli ze swoich koni i przywitali się z wujkiem a następnie z Arweną. Kiedy król mrocznej puszczy skończył przywitanie z moją kuzynką podszedł do mnie. Lekko dygnęłam na powitanie.
-Witaj Elessario- powiedział.
-witaj królu- odpowiedziałam.
Odwrócił się w stronę wuja i do niego poszedł. Gdy był już przy Elrondzie podszedł do mnie syn króla mrocznej puszczy.
-witaj Elessario- powiedział patrząc prosto w moje oczy.
-witaj... Em... Książe?- powiedziałam nie pewnie, również patrząc w jego oczy.
-a, zapomniałem. Jestem Legolas- odpowiedział.
-miło poznać- uśmiechnęłam się.
-mi również- odwzajemnił uśmiech.
Po tej rozmowie poszedł w stronę ojca a ja udałam się w stronę Arweny. Poszłyśmy na chwilę do jej komnaty po czym przyjechali następnie goście. Przybyły elfy z Lothlorien oraz ludzie z Gondoru i Rohanu. Przywitaliśmy ich i pare minut później zaczął się bal. Wszyscy zaśpiewaliśmy córce króla "sto lat" i podarowaliśmy prezenty. Elfowie i ludzie wyciągali mnie do tańca. Nagle zobaczyłam wuja. Podszedł do mnie i zaprosił do tańca. Po skończonym tańcu usiadłam przy stole i napiłam się trochę wina. Rozglądałam się po całej sali. Zobaczyłam że król Thranduil siedzi i pije dużą ilość alkoholu.
-Chyba nie przepada za balami- pomyślałam.
Napiłam się jeszcze trochę wina i nagle ku mojemu zdziwienu stał koło mnie Legolas. Popatrzyłam na niego.
-czy mogę panią poprosić do tańca?- zapytał teatralnie a zarazem niepewnie.
-oczywiście- odpowiedziałam i zachichotałam.
Podał mi rękę. Chwyciłam ją po czym poszliśmy na środek sali. Tańczyliśmy przez dwie piosenki a ja dalej nie miałam dość. W pewnym momęcie usłyszałam wolny kawałek. Legolas chwycił moją talię i przybliżył mnie do siebie. Położyłam swoje ręce na jego barkach. Czułam że każdy się na nas patrzy. Widziałam oczy Thranduila i Elronda skierowane na nas. Arwena tańczyła z człowiekiem ale nikt ich nie zauważył. Widząc że wuj i król patrzą na nas momętalnie się zarumieniłam. Chciałabym żeby ta chwila trwała wieczność ale niestety, piosenka się skończyła. Poszłam z Legolasem do swojego stolika. Rozmawialiśmy jeszcze przez długi czas aż zobaczyłam Arakiego.
-Zatańczysz ze mną?- zapytał niepewnie.
-oczywiście- odpowiedziałam
Poszłam na nim i zaczęliśmy tańczyć. Po jednym tańcu udałam się do stolika. Dalej siedział przy nim Legolas. Gdy już do niego doszłam zaczęłam rozmawiać z elfem.
-świetnie tańczysz- powiedział w pewnej chwili książe uśmiechają się do mnie.
-dziękuje- podziękowałam z rumieńcem na twarzy.
Jeszce chwile rozmawialiśmy. Zrobiło mi się słabo. Wyszłam na dwór i poszłam w stronę królewskich ogrodów. Usiadłam na ławce w jednym z ogrodów i patrzyłam w gwiazdy.
-są śliczne- pomyślałam.
Nagle usłyszałam za mną znajomy głos.
-co tu tak sama siedzisz?- zapytała Arwena.
-poszłam się dotlenić- odpowiedziałam z uśmiechem.
-ciekawe- zaśmiała się.
Popatrzyłam tylko na nią i dalej spoglądałam na gwiazdy. Kuzynka poszła w stronę zamku a ja dalej siedziałam na tej samej ławce. Nagle poczułam że ktoś się do mnie dosiada. Był to Legolas. Bardzo się ucieszyłam że tu przyszedł.
-nie jest Ci zimno?- zapytał z troską.
-nie- odpowiedziałam.
Po paru minutach zaczął wiać zimny wiatr.
-brrrr- mruknęłam.
Książe zauważył że drże cała z zimna. Zdjął z siebie swój płaszcz i zarzucił na mnie. Popatrzyłam na niego z rumieńcem i się uśmiechnęłam.
-gwiazdy dziś pięknie świecą- powiedział.
-zgadzam się- odpowiedziałam.
Siedzieliśmy chwilę w ciszy lecz nagle zrobiło się jeszcze zimniej.
-wracajmy z zamku, zimno już jest- powiedziałam.
-dobrze- odpowiedział Legolas.
Gdy wróciliśmy do pałacu bal nadal trwał. Usiadłam na swoim miejscu i zobaczyłam że oczy Thranduila i wuja są skierowane na mnie. Byłam zestresowana i zażenowana ponieważ gapili się na mnie przez długi czas. Wkońcu ich wzrok odszedł gdzieś w dal. Nie wiedziałam dlaczego się na mnie patrzyli tyle czasu. Widziałam że gdy mi się przyglądali to mówili coś do siebie. Nie widziałam o co może chodzić. Pare minut później bal dobiegł już do końca. Goście zaczęli się rozchodzić do swoich komnat. Ja też już szłam do komnaty gdy nagle usłyszałam głos znanej mi osoby.
-odprowadzę Cię- powiedział Legolas z uśmiechem ma twarzy.
-dobrze- lekko się zarumieniłam.
Szliśmy w stronę mojego pokoju. Gdy już byliśmy przed jego drzwiami pożegnaliśmy się.
-śpij dobrze- szepnął Legolas.
Nic nie odpowiedziałam. Zarumieniłam się i posłałam mu ciepły uśmiech. Otworzyłam drzwi do mojej komnaty i weszłam do niej. Przebrałam się w koszule nocną. Położyłam się na łożu i przez pewnien czas nie mogłam zasnąć. Myślałam o Legolasie i o tym co się działo na balu. W pewnym momęcie udało mi się odpłynąć do krainy snów.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Dziękuje za przeczytanie ^^ dostałam karę za braki zadań i nie mam dostępu do internetu przez dwa dni więc dzisiaj postaram się jak najwięcej dla was napisać 😘 dzisiaj może wrzucę dwa rozdziały lub jeden, nie mam pojęcia ale następny rozdział (oprócz tych dzisiejszych) pojawi się w poniedziałek. Do zobaczenia :)