Rozdział 2

73 4 0
                                    

Arwena obudziła się przede mną i poszła do swojej komnaty. Pare minut później otworzyłam swoje zaspane oczy. Zobaczyłam że kuzynki niema w pokoju. Wstałam i poszłam za parawan się przebrać. Dzisiaj ubrałam się w długą, ciemno zieloną sukienkę i uczesałam włosy w warkocz a następnie udałam się w stronę jadalni. Zastałam tam wujka i Arwenę. Dygnęłam lekko na powitanie i usiadłam. Nagle Elrond wstał.

-za pięć dni odbędzie się bal z okazji urodzin mojej córki- oznajmił i usiadł.

Gdy wuj już siedział przypomniałam sobie, że nie mam prezętu dla kuzynki. Po skończonym posiłku udałam się do miasta. W drodze do miasteczka witałam się z każdym elfem którego spotkałam. W pewnym momęcie zatrzymałam się przed pięknym sklepem z biżuterią. Weszłam do niego i przywitałam się z elfką która tam pracowała. Szukałam biżuterii która spodobała by się Arwenie aż w końcu znalazłam śliczną bransoletkę z niebieskimi kryształkami. Zapłaciłam za nią i wyszłam. W drodze powrotnej ukryłam prezęt przed kuzynką. Weszłam do zamku i udałam się do swojej komnaty. Schowałam bransoletkę w szafie żeby kuzynka jej nie znalazła. Po schowaniu podarunku poszłam za parawan przebrać się w strój do ćwiczeń. Wyszłam z pałacu i poszłam w stronę lasu. Gdy już doszłam na miejsce zobaczyłam że cała wataha stoji na około czegoś lub kogoś. Podeszłam bliżej i zobaczyłam młodego wilka który był nie przytomny i cały we krwi. Uklękłam przed wilczkiem i przyłożyłam rękę do rany zwierzęcia. Po chwili zaczęła znikać. Wataha popatrzyła na mnie a ja powiedziałam:

-mam dar uleczania wilków- uśmiechnęłam się i wstałam.

Pare minut później zobaczyłam, że zwierze wstaje i podchodzi do mnie. Wtuliło się we mnie a ja je objęłam. W pewnym momęcie zobaczyłam strzałe wbitą w drzewo. Odsunęłam się od wilczka i poszłam w stronę skąd przyleciała strzała. Zobaczyłam elfa w ciemnym kapturze i łukiem w ręku.

-kim jesteś?- zapytałam.

Postać zdjęła kaptur i odrazu poznałam elfa który celował w moje wilki. Był to jeden strażnik z zamku- Araki.

-Araki! Dlaczego strzelasz do tych bezbronnych zwierząt?!- powiedziałam ze złością w głosie.

-wyszłem na polowanie i myślałem że mnie zaatakują- odrzekł.

-one nie strzywdziłyby nawet biedronki. Są przyjazne- odparłam.

Po chwili elf założył kaptur na głowę i poszedł wgłąb lasu. Wróciłam do wilków. Rozmawiałam z nimi przez długi czas aż nagle zaczęło się ściemniać. Wróciłam do pałacu i udałam się do swojej komnaty. Ubrałam się w koszule nocną i położyłam się na łożu. Tej nocy nie mogłam zasnąć. Myślałam nad tym co robił Araki w lesie. Wuj nigdy nie wysyłał elfów do lasu na polowania ponieważ wiedział, że tam mieszkają moje wilki. Ta sytuacja wydawała się dziwna. Może chciał zabić moje wilki? Tysiąc pytań było w mojej głowie. Nie spałam całą noc. Promienie słońca wpadały do mojej komnaty. Wstałam z łóżka i udałam się za parawan. Ubrałam strój do ćwiczeń i uczesałam włosy. Poszłam do jadalni. Gdy byłam już na miejscu zauważyłam Arwenę. Siedziała już przy stole i jadła posiłek. Wzięłam kawałek lembasa i go zjadłam.

-to co. Idziemy na trening?- spytałam z uśmiechem na twarzy.

-oczywiście- odpowiedziała.

Poszłyśmy na polanę trenować walkę sztyletami. Mijały godziny a ja zawsze kończyłam na ziemi. Po treningu udałyśmy się do pałacu na kolacje. Gdy skończyłyśmy posiłek każda z nas udała się do swojej komnaty. Wzięłam ciepłą kąpiel i położyłam się na łożu. Tak mijały następne 3 dni. Śniadanie, trening, kolacja. Nieraz szłam odwiedzić wilki. Nadszedł dzień urodzin Arweny. Od samego rana na sali balowej trwały przygotowania. Wstałam z łóżka i poszłam się przebrać. Ubrałam długą, granatową sukienkę. Udałam się do jadalni i zjadłam śniadanie. Po posiłku udałam się do swojej komnaty. Gdy już w niej byłam wzięłam księżkę i zaczęłam ją czytać. W pewnym momęcie usłyszałam głos Elronda, że na za niedługo przyjadą pierwsi goście. Nagle zerwałam się z łoża i poszłam za parawan się przebrać. Ubrałam długą sukienkę w kolorze pudrowego różu. Rozpuściłam włosy ponieważ miałam je związane. Na koniec ubrałam naszyjnik który dostałam na ostatnie urodziny od Arweny. Gdy byłam już gotowa poszłam do kuzynki i wujka. Czekaliśmy na gości aż nagle zobaczyłam że ktoś przyjechał. Były to elfy z mrocznej puszczy.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Dziękuje za przeczytanie ^^ jeszcze dziś pojawi się kolejny rozdział. Jeśli wam się podobało to jest mi bardzo miło z tego powodu. Do zobaczenia moje wilczki 😘

❦ My Treasure ❦ [ZAWIESZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz