Praca fizjoterapeuty bywała dla Jimina chwilami męcząca, a chwilami leniwa. Zależało to po prostu od dnia. Tym razem nie miał zbyt wielu umówionych pacjentów, lecz czekała go papierkowa robota. Miał naprawdę zawalone biurko papierami, że nawet jego przyjaciel z pracy Seokjin nie poprawił mu humoru.
Od kilku godzin komórka Parka wibrowała nie szczęście, dając o sobie znać. Jimin wiedział, że to jedynie wiadomości od nieznanego mu chłopaka, który coraz bardziej wchodził mu na głowę. Nie miał zamiaru jeszcze sięgać po to urządzenie.
Jimin okręcił się kilka razy na krześle, zauważając, że do jego gabinetu wchodzi wcześniej wspomniany pracownik. - Myślałem o tobie przed chwilą.
Park uniósł jeden kącik ust do góry, wbijając swoje czarne tęczówki w stronę znacznie wyższego przyjaciela.
- Myślałeś? Jesteś gejem? - Seokjin zaczyna się śmiać w ten charakterystyczny dla niego sposób. Często się uśmiechał i żartował, nawet jeśli Jimin nie przykuwał do tego zazwyczaj uwagi.
- Ale ty jesteś nietolerancyjny. - Park przysuwa się do swojego biurka, odsuwając ciążące na jego obowiązkach papiery. Wzdycha pod nosem, bo wie, że nawet jego najbliższy przyjaciel nie ma zielonego pojęcia o jakichkolwiek dziwactwach, które zaprzątają jego głowę. - Nie o taką Koreę walczyłem.
- Nigdzie nie walczyłeś. - Kim uderza przyjaciela cienką teczką w głowę, na co tamten poważnieje, bo niesamowicie szybko można zadziałać mu na nerwy. Po za tym żarty i wygłupianie się nie leży w zachowaniach Jimina. - Obijasz się?
- Praca to zdecydowanie jedyne miejsce, gdzie mogę się zrelaksować. Małżeństwa nie są na moją głowę.
Wtedy telefon wibruje mężczyźnie po raz kolejny, na co ten zirytowany reaguje. Wyciąga urządzenie z tylnej kieszeni swoich spodni, wchodząc bez wahania na chat.
jk
okej, jasne
przydałby mi się klaps tu i ówdzie
może i nie jesteś taki stary
a, ten skrót to Jungkook
nigdy nie zdrabniaj do 'kookie'
po prostu Jungkook
dalej cię nie ma? jesteś aż tak zajęty?
co sprawia, że chat aż tak świeci pustkami? w końcu.. wcześniej przecież też pracowałeś i potrafiłeś poświęcić mi multum czasu. Nie wiem od czego to zależy..
im dłużej o tym myślę, tym dochodzę do wniosku, że ci się znudziłem
ale to przecież niemożliwe, prawda?
Jimin uważnie czyta każdą wiadomość, lecz jego uwaga zdecydowanie skupiła się przy tych pierwszych. Chętnie karałby osiemnastolatka za każde najdrobniejsze przewinienie. Zapewne na klapsach w jego pośladki by się nie skończyło. Właściwie to chętnie zobaczyłby choćby półnagie zdjęcie chłopaka. Mógłby wyobrazić sobie jak spuszcza się na zapewne jędrny tyłek. W końcu ten Koreańczyk był młody, więc jego ciało musiało być w pełni sił.
Chociaż za karę ubrudziłby mu spermą nawet te przereklamowane okulary. Jungkook w nich wyglądał jeszcze niewinniej, a Park lubił patrzeć, jak jego nasienie brudziło potencjalne ofiary. Kto zabroniłby mu zbereźnych myśli?
Był w końcu dorosłym mężczyzną. Miał swoje potrzeby i swoje doświadczenia, na których budował każdy odrębny fetysz. Bez tego życie erotyczne byłoby nudne i kompletnie pozbawione tej iskry.
Dlatego właśnie Park skupił swoje myśli na tym, że najchętniej zerwałby przeklęte ogrodniczki z chłopaka i poznał bliżej osiemnastoletnie ciało. I nadal nie miałby sobie nic do zarzucenia, ponieważ to Jungkook sam prowokował mężczyznę do takich myśli.
Seokjin nachylił się nad biurkiem, gdy Jimin był skupiony przez dłuższą chwilę. Po tym od razu zablokował telefon, podnosząc wzrok na swojego potencjalnego przyjaciela. - Żona znów nie daje mi spokoju.
CZYTASZ
glitter bunny; jikook
Romance▸ᵍˡⁱᵗᵗᵉʳ ʷᵃˢ ᵉᵛᵉʳʸʷʰᵉʳᵉ ᵒⁿ ʰⁱˢ ᵇᵒᵈʸ ʰᵉ ʷᵃˢ ᵃᵐᵃᶻᵉᵈ◂ Kiedy Jimin z fascynacją obserwował błyszczące się drobinki na skórze swojego króliczka - chcę widzieć, jak wijesz się z rozkoszy, jak błyszczysz.' ❭❭ romance, smut, chat au, daddy...