#𝟏𝟐

1.3K 84 26
                                    

Jungkook umówił się z tajemniczym mężczyzną o szóstej w opustoszałym parku

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Jungkook umówił się z tajemniczym mężczyzną o szóstej w opustoszałym parku. Mieli na spokojnie przejść się i dotrzeć do przyjemnej dla oka knajpki, jednak zanim do tego doszło chłopak czekał i czekał, z nerwów przystępując z nogi na nogę.

Upragniony czwartek zbliżał się tak powoli, że Jungkook z niecierpliwości ciągle zasypywał nieznajomego gradem wiadomości, z podekscytowania uśmiechając się do zdjęcia na wygaszaczu swojego iphona. Wprawdzie przez tą trwającą ledwie kilka tygodni znajomość, Jeon zdołał wysłać wiele zdjęć mężczyźnie a ten otrzymał tylko jedno, w dodatku nie aktualne jak to powiedział wcześniej starszy Koreańczyk. Był ciekaw ogromnie jak w rzeczywistości on się prezentował, czy wiele różnic ich dzieliło.

Nie było zbyt ciepło na długie spacery; przez mroźny wiatr Jungkook dygotał z zimna, upychając mocno dłonie do kieszeni i poruszając nimi. Tak samo podskakiwał nieco w miejscu, jak gdyby to miało pomóc mu się ogrzać.

Jungkook dostrzegł zbliżającą się w jego stronę zgarbioną sylwetkę, zaraz czując napływ gorąca na jego policzkach.

Jeon nie widział dobrze jego twarzy, lecz był w pełni przekonany, że to właśnie on. Nie mógł się pomylić, czuł to. A jego przypuszczenia sprawdziły się, gdy czarnowłosy mężczyzna stał tuż przed nim. Jungkookowi wcale nie przeszkadzało, że starszy zmienił swoje farbowane włosy na naturalny kolor. Wyglądał dojrzale choć był znikomo niższy, niż chłopak przypuszczał. Za to nadrabiał swoimi umięśnionymi ramionami, które można było rozpoznać nawet przez materiał kurtki. Jednak, czy nieznajomy czuł takie samo podekscytowanie jego widokiem, jak sam Jeon?

- Długo tu czekasz, Jungkook? - Z zamyślenia chłopaka wyrwał go zachrypnięty przez zimno na dworze głos. Mężczyzna pewny siebie patrzył w oczy osiemnastoletniego Koreańczyka.

- Wystarczająco. - licealista szybko wyciągnął ręce z kieszeni, patrząc ze zmrużonymi oczami na niewiele niższego mężczyznę. Wiedział, że mimo poznania go dopiero teraz szybko tego nie zapomni i kiedy już wróci do domu, będzie odtwarzał ten moment miliony razy. - Powinieneś pocałować mnie o, tutaj.

Jungkook zachłysnął się powietrzem, kiedy mężczyzna zbliżył się i musnął chłodnymi wargami kość jarzmową młodszego, tak subtelnie, z taką gracją i zapamiętaniem. Dopiero wtedy poczuł silną woń perfum od Armaniego i dopiero wtedy się uśmiechnął.

Nieśmiało pochwycił pulchną dłoń i zaczął niespiesznym krokiem prowadzić go do miejsca, gdzie mogli się ogrzać. Pulchne i małe palce, gdzieniegdzie ozdobione srebrnymi pierścionkami, licealista przyglądnął się im, kiedy zaciskał ufnie swoje smukłe palce na tych, starszego.

Wtedy mężczyzna ponownie na niego spojrzał, jednak roześmiał się z miny jaką zaprezentował Jungkook. - Więc o nic nie zapytasz? Imię, wiek? To nie chat. Teraz mam pewność komu się przedstawiam.

W końcu Jeon zapomniał, że Koreańczyk przynajmniej znał o nim podstawowe informacje. A co wiedział chłopak o starszym?

Towarzysz pociągnął mocniej za ramię osiemnastolatka, wciągając go tym samym do dość przytulnego wnętrza. Niewielka knajpka znajdywała się tuż obok umówionego miejsca, w końcu znajdowali się w centrum miasta. Młodszy nawet nie zorientował się, jak szybko minęła ta droga.

- Wyręczę cię w niezręcznych pytaniach. Nazywam się Jimin, a co do wieku.. Możesz sam spekulować. - Mężczyzna znów przybrał poważny wyraz twarzy, w tym momencie przytrzymując drzwi w przejściu, by Jungkook mógł iść przodem.

- Wiesz.. to nie tak. Bardzo chciałem bliżej poznać mojego hyunga. - uśmiechając się niewinnie, licealista szedł w kierunku kanap w rogu, gdzie nikt nie przeszkadzałby w ich pierwszej, wspólnej chwili twarzą w twarz. - Zwyczajnie wolałem popatrzeć na twoje palce. Są takie małe i grube!

Cichy śmiech rozniósł się po gwarnym miejscu, gdzie kilka pijanych głów spoglądnęło na nich.

Jungkook nie zwrócił uwagi, że mimo iż nadal trzymał palce starszego w swoich, ten szedł dosłownie krok w krok za nim. Jeon zatrzymał się, kiedy jego towarzysz gwałtownie wyrwał swoją dłoń z jego uścisku, a plecy młodszego zderzyły się z umięśnionym torsem Jimina. Wtedy licealista tego pożałował. Koreańczyk w złości złapał za jego biodra bez żadnego uprzedzenia i delikatności usadzając go na właściwym miejscu, kiedy sam zajął to na przeciwko, zdecydowanie za daleko chłopaka. - Uważaj na słowa.

- Mógłbyś być mniej sztywny, Jimin. W końcu wreszcie się widzimy.

Jungkook wzruszył ramionami, prosząc nadchodzącą kelnerkę o soju. Gdy ta otworzyła usta, najwyraźniej chcąc napomknąć o wieku Jeon, ten odparł zaczepnie. - Ten ahjussi stawia.

Dwójka młodych mężczyzn długo musiała czekać na swoje zamówienia przez wgląd na zamieszanie w knajpie i obleganą część, jednak później obaj rozsiedli się wygodniej (Jungkook z butelką alkoholu a Jimin filiżanką czekolady z rumem i bitą śmietaną).

Licealista kalkulował w głowie pewne zależności. Biorąc pod uwagę uroczą twarz, duże malinowe wargi, pulchne niemal dziecięce dłonie, zdradzające starszy wiek swoją szorstkością czy umięśnione ciało; z całą pewnością mógł być powyżej dwudziestki. O, tak, doskonale widział to ciało przez dość obcisłą koszulę, kiedy Jimin ściągnął swoją kurtkę. Jak Jungkook wspominał wcześniej, trafił na grubą rybę.

- Oszacowałem wszystko i..

- Dwadzieścia sześć.

Jimin przerwał młodszemu, trzymając w dłoniach kubek z swoim napojem, który powolnie sączył. Jungkook zauważył, jak starszy po każdym łyku oblizywał wargi. Zauważał każdy szczegół, przez co sam nie zauważył, jak mężczyzna uważnie go obserwował. - Nie myśl za dużo, bo się przegrzejesz. A wolałbym, by nie z tego powodu było ci gorąco.

Jungkook przełknął ślinę. - Co w takim razie z twoją pracą? Co robisz?

- To nie na twój dziecięcy rozum Jungkook. - Mężczyzna odłożył pusty kubek i mimo, że wcale nie zmieniał swojego położenia, to młodszy czuł jakby Jimin znajdywał się coraz bliżej niego. Coś w nim było zdecydowanie innego. - Chcesz mieć pewność, że dużo zarabiam? Szukasz sponsora?

- Chciałem po prostu cię poznać. - Jungkook zrobił skruszoną minę. Zaraz zreflektował się, nieznacznie nachylając do mężczyzny i oblizując dolną wargę. - Ja kończę szkołę w tym roku.

- Jesteś bardzo młody. - Koreańczyk pokiwał ze zrozumieniem głową. - Cudownie. Pełen sił i aspiracji. Podoba mi się to.

Jeon zdążył jedynie otworzyć usta, a telefon Jimina zadzwonił. Nie zwrócił uwagi na to, że odszedł od niego, by odebrać połączenie. Już po kilku słowach wrócił, żegnając się jedynie lekkim pocałunkiem w kącik ust i ruszył, tłumacząc się ważną sprawą.

A Jungkook? Mógł patrzeć na leżące banknoty czując się wniebowzięty spotkaniem z Jiminem. Jimin.. mógłby powtarzać to imię bez końca, był oczarowany jego szarmancją i pewną skrytością. W końcu Jungkook był pewien, że ten skrywał wiele rzeczy jego dotyczących i licealista póki co nie miał do nich dostępu. Ale już niedługo. Młody Koreańczyk chętnie odda się w jego ręce, tworząc pewnego rodzaju romans opierający się na tym, czego Jeon brakowało od dawna.

//

To już osiemset wyświetleń. Dziękuję za wsparcie!

glitter bunny; jikookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz