Wiedza i stopnie Jungkooka nie poszły na marne.
Od pięciu lat odbywał staż za granicą, a konkretniej w Australii, gdzie po dość owocnej pracy zabrał tam ze sobą matkę i brata.
Nie wiedział tak naprawdę za wiele co w tym czasie porabiał Yoongi poza tym, że wymienili parę wiadomości a Jungkook wysłał starszemu kilka listów, w których opisywał swoje uczucia, obowiązki, przyjaźnie czy nauka w renomowanej szkole. Co prawda ich relacja już nie powróciła na dawny tor a Yoongi znacząco się odciął, mimo to Jungkook cieszył się z każdej pojedynczej wiadomości od jego wciąż ulubionego hyunga.
Młody Koreańczyk doskonale zdawał sobie sprawę z tego, że prawdopodobnie minie sporo czasu zanim wróci do Korei co wiązało się z tym, że nadal kolejne lata spędzi z dala od Yoongiego. Pamiętał, że pierwszy rok był najgorszy i Jeon musiał łączyć naukę, później ciężką pracę ze złym samopoczuciem, które doszczętnie ukrywał przed rówieśnikami i rodziną. Jedynie starszy brat zdawał się wyczuwać z czyją stratą boryka się Jungkook.
Yoongi nigdy nie powiedział Jeon, że cokolwiek do niego czuł, zwyczajnie pozostawił sprawy takimi, jakie są. Pomimo tego gdzieś tam w środku swojego skamieniałego serca cieszył się, kiedy po trzech latach go zobaczył. Jungkook zrobił mu niespodziankę odwiedzając go w domu z siatką pełną lodów i przekąsek. Nawet soju się znalazło (gdzie Yoongi był przekonany, że Jeon nigdy nie pił alkoholu).
Jungkook odstawił siatki i niemal w biegu wpadł na Min, by móc mocno się w niego wtulić ze łzami w oczach.
- Tęskniłem! Nawet nie wiesz jak bardzo! Jak mogłeś tak rzadko mi odpisywać? Przez pierwszy rok wylewałem litry łez a potem-
- Jak zwykle dużo gadasz. Też się cieszę, że cię widzę dzieciaku.
- Już nie dzieciak. Kolosalnie cię przerosłem. - Yoongi zmierzył go ostrym spojrzeniem, szybko odsuwając od siebie. Jungkook uśmiechnął się ze skruchą, wycierając pojedynczą łzę. - Przepraszam. Zapomniałem, że masz na tym punkcie obsesję.
- To żadna obsesja, Jungkook. - Yoongi westchnął, schylając się powolnie jak dziadek, by podnieść siatki i postawić je na wysepce kuchennej.
- Więc.. nie powiesz mi co się z tobą działo przez ten czas? Błagam Yoongi, tylko mi nie mów, że wciąż bez zmian?
Yoongi przytaknął. - Bez zmian.
Jungkook chwycił Yoongiego za rękę, by chwilę później mogli opaść miękko na kanapę. W ułamku sekundy miętosił w zębach dolną wargę, jakby wahając się nad tym, co właśnie chciał powiedzieć. Yoongi przyglądał się mu nie mogąc przy tym powstrzymać delikatnego uśmiechu. Uznał, że poza wzrostem, zmianą stylu ubrań czy też jednodniowym zarostem Jungkook wcale nie zmienił się tak wiele. Wciąż pozostał w jego oczach tym osiemnastolatkiem, do czego miał wielki sentyment (a nigdy nie powie tego głośno).
Jeon sięgnął po dłoń Yoongiego, a potem splótł ich palce. Usiłował dodać sobie przy tym odwagi, ale wiedział, że w kwestii starszego Jungkook przepadł.
- Chciałbym myśleć o nas inaczej niż do tej pory odkąd.. no właśnie. Wiesz, Yoongi, ten pocałunek coś dla mnie znaczył i cholera mnie wie, minęło kilka lat a ja nadal o tym myślę. I pomyślałem 'hej, dlaczego by nie spróbować?' ale ty.. co ty o tym myślisz?
Yoongi musiał przyznać, że nie było mu na rękę rozmawiać na ten temat nawet w obliczu tych lat, o których młodszy wspomniał.
- Znasz mnie od dzieciaka i wiesz dobrze, że nie nadaje się na żadne tego typu ckliwe rozmowy ani bliższe relacje. Jungkook ja nigdy się nie zakochałem, nie wiem co to za uczucie ani nie wiem czym się ono objawia. - gdy Jungkook chciał wtrącić Yoongi gwałtownie przyłożył palce do jego ust nieco zażenowany. - Gdy zaczynam czuć coś innego niż głód czy zmęczenie zaczynam panikować.
- Al tyn dzie kiedyś nastąmpi! - Jeon pozbył się palców Yoongiego ze swoich ust, niezrażony, że właśnie wyseplenił coś niezrozumiałego. - Nastąpi. Nie możesz uciekać przed tym w nieskończoność. A ja mam czas. To ty dziadziejesz.
Yoongi długo przyswajał słowa Jungkooka. I pomimo, że wciąż rozważał, czy jego sympatia względem młodszego opiera się jedynie na trosce i przyjaźni, czy może czuł coś znacznie więcej a nie potrafił tego opisać tak, jak wspomniał w niewysłanej nigdy wiadomości?
Jungkook był bardzo uparty starając się coś raz a porządnie z niego wyciągnąć. Nie pozwolił młodszemu na kolejny pocałunek za to był wdzięczny, że ten zabrał się za przygotowanie posiłku.
- Gdybyś miał kobietę zrobiłbyś z niej nieszczęśliwą kurę domową. - Jeon postawił na stole parujące jedzenie, a następnie otwarte butelki soju.
Yoongi wywrócił lekko oczami. - Nie potrzebuję kobiety, bo ty tu jesteś.
Reakcja była natychmiastowa. Min myślał, że Jungkook zacznie za moment zbierać szczękę z podłogi i bóg go jeden wie, dlaczego tak bardzo wziął sobie jego słowa na poważnie. Jeon już zdążył siąść prędko okrakiem na jego chudych nogach, oplatając przy tym ręce wokół szyi Min. Młodszy jęknął ze szczęścia, ocierając się policzkiem o bladą szyję hyunga jak do najbardziej miękkiego misia.
- Nawet nie wiesz jaką cholerną ochotę mam na to, żeby cię pocałować..
- Ani mi się waż.
- Yoongi hyuuung!
- Nie rób króliczych uszu. Błagam.
- Oh, czyli podoba ci się to? Podoba - Jungkook nie wierzył, że po kilku uroczych minkach, wołania imienia hyunga czy niewinnym kręceniu nosem (i biodrami przy tym) ten poczuje pod sobą delikatne wzniesienie w dresach. - O matko Yoongi!
Yoongi oparł głowę na zagłówku kanapy i zacisnął powieki, odpędzając z siebie poczucie wstydu. Jeon absolutnie to nie przeszkadzało, wręcz korzystał z chwilowego otępienia starszego, by móc bez przeszkód tulić się do niego, cmokać po zgięciu szyi i policzku.
Kiedy Yoongi objął go ramionami, wolną ręką głaszcząc włosy i spoglądając na niego spod uchylonych powiek; Jungkook już był pewien, że jego plany co do powrotu do Korei radykalnie się zmienią.
____________
Wow, wieki minęły nim napisałam coś od początku do końca. Ostatni part jest skończony luźno, być może będziecie mieli swoje teorie na ten temat.
Co myślicie o całokształcie? Jakie wrażenia macie o głównych bohaterach?
Dziękuję za wsparcie, każdy komentarz i gwiazdkę, to dla mnie duży kop. Widzimy się w kolejnych pracach, buzi xx
CZYTASZ
glitter bunny; jikook
Romance▸ᵍˡⁱᵗᵗᵉʳ ʷᵃˢ ᵉᵛᵉʳʸʷʰᵉʳᵉ ᵒⁿ ʰⁱˢ ᵇᵒᵈʸ ʰᵉ ʷᵃˢ ᵃᵐᵃᶻᵉᵈ◂ Kiedy Jimin z fascynacją obserwował błyszczące się drobinki na skórze swojego króliczka - chcę widzieć, jak wijesz się z rozkoszy, jak błyszczysz.' ❭❭ romance, smut, chat au, daddy...