#𝟕

1.3K 81 11
                                    

Jungkook był przekonany, że Yoongi z niecierpliwością oczekiwał jego wybawienia od pracy, która przysporzyła mu jeszcze więcej pochmurnej aury

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Jungkook był przekonany, że Yoongi z niecierpliwością oczekiwał jego wybawienia od pracy, która przysporzyła mu jeszcze więcej pochmurnej aury.

Licealista wielokrotnie pytał o powód zatrudnienia się jako sprzątacza całego studia muzycznego, zamiast zaangażować się w samą muzykę, którą dwudziestoparolatek niegdyś wielce lubił. Jeonowi obiło się o uszy parokrotnie jak ten grywał na pianinie, czasem z nudów bawiąc się sprzętem w czasie rzekomej pracy. Chłopak dziwił się czemu nikt nie narzekał na niezwykle powolnego Yoongiego, jednocześnie podziwiając go za punktualność i wytrwałość.

Jungkook bezceremonialnie wparował do cichego pomieszczenia, ogłaszając głośne 'jestem!' aż zastał starszego o sześć lat mężczyznę na kanapie w hallu. Drgnął, słysząc jego mało dyskretne wejście, uchylając jedną powiekę.

- Tęskniłeś za mną? - ciemnowłosy opadł na kanapę na tyle blisko, że ich ramiona boleśnie się zetknęły, natomiast Yoongi musiał powstrzymać się przed salwą niecenzuralnych słów. - Ah, mam dziś w sobie tyle energii, kompletnie nie wiem jak to rozładować. To jak napięcie. Byłeś kiedyś napięty, Yoongi?

- Mógłbyś swoją energią nie napadać na mój zaspany umysł? - Młody mężczyzna mruknął zachrypniętym głosem, ponownie zamykając oczy, ponieważ światło w pomieszczeniu wyjątkowo go raziło. - Napięty? Chciałbym czuć czasem w życiu coś więcej niż zmęczenie. Nawet jak na ciebie jesteś zbyt.. Właśnie, zbyt co?

- Nie drocz się, hyung. Po prostu się starzejesz, to normalne.

Jungkook beztrosko wzruszył ramionami, zaraz kładąc nogi na uda Min. Czuł się wyjątkowo swobodnie, pogodny humor również go nie opuszczał. Nadpobudliwość tłumaczył sobie tym, że wciąż dorastał i dopadało go to w najmniej oczekiwanym momencie. - No dalej, pomiziaj mnie trochę.

- Przychodzisz do mnie tylko uzupełnić zasób czułości? - Yoongi prychnął, lecz nadal mając zamknięte oczy, odnalazł głowę swojego przyjaciela. Wsunął palce między kosmyki włosów młodszego, głaszcząc opuszkami jego głowę, co nie było niczym dziwnym. Jungkook uwielbiał męczyć Min nadmiernie o swoje zachcianki.

- A łydki? Dobrze wiesz, że lubię też tam. - marudził licealista, co oczywiście zaraz uczynił starszy bez słowa. Wolna dłoń uciskała też odkryte kostki, jednocześnie drapiąc za uchem przez co Jungkook pomrukiwał cicho, ciesząc się z pieszczot Min.

Młodszy chętnie opowiadał Yoongiemu o minionych dniach, pomijając rzecz jasna temat mężczyzny, którego imienia ani twarzy nawet nie znał, a który mimo to był być może przyczyną jego tryskającej energii. Co więcej przednio zaprzeczył wszelkim oskarżeniom o wykorzystywaniu cudownie zimnych dłoni Min. Nie mógł zaprzeczyć, że wprost uwielbiał jego towarzystwo, nie wyobrażając sobie nie posiadać jedynego w swoim rodzaju hyunga.

glitter bunny; jikookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz