#𝟑𝟒

671 60 9
                                    

Temat Yoongiego pozostał dla niego niewyjaśnioną rzeczą przez kolejne tygodnie

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Temat Yoongiego pozostał dla niego niewyjaśnioną rzeczą przez kolejne tygodnie.

Nie mogli dojść w pełni do porozumienia i pozostać w takiej samej relacji jak sprzed poznania Jimina. Przez niedowiedzenia i nagłą nieśmiałość Jungkooka wszystko wydawało się znacznie trudniejsze niż dotychczas. Yoongi wprawdzie nadal poświęcał czas licealiście tak, jak zwykle, jednak młodszy dostrzegał wyraźny opór.

Pamiętał doskonale moment, kiedy siedzieli w studiu, gdzie Yoongi wciąż miał nocne zmiany. Pamiętał, jak wytknął Min pocałunek a ten jak na zawołanie cały zesztywniał, później zawieszając się w swoich myślach. Jungkooka bolała świadomość, że być może Yoongi nie traktował go poważnie a tym bardziej jego uczuć, które nastolatek siłą z siebie wypierał od dawna.

- Yoongi ja.. ja chyba chciałbym to powtórzyć.

- Powtórzyć co - starszy Koreańczyk mruknął, czyszcząc pianino.

Jungkook wziął głęboki wdech, przymykając na moment oczy, by się zrelaksować. Po tym zacisnął nieco palce na podłokietnikach skórzanej kanapy (na której swoją drogą często przesiadywał) i wypalił. - Pocałuj mnie.

Min zaprzestał swoich ruchów a ścierka, którą trzymał wypadła mu z dłoni. Zerknął na zestresowanego licealistę, następnie schylając się po ścierkę. - Nie.

- Nie?

- Nie ma mowy, dzieciaku.

Młodszy Koreańczyk spochmurniał, kolejny raz upewniając się w swojej racji, że on nie traktował poważnie zarówno jego słów jak i uczuć. Przecież skończył z tym całym bzdurnym portalem, skończył z seks-smsami i samym Park Jiminem. Pokazywał mu, że może dojrzeć do pewnych spraw i być znów tym niewinnym Jungkookiem, którego Yoongi poznał parę lat temu.

Szybko podniósł się z kanapy, by znaleźć się przy Koreańczyku i wyrwać mu z ręki ścierkę, rzucając nią o podłogę.

- Myślę, że powinniśmy porozmawiać. - Jungkook uśmiechnął się nieco. - Wiem o twoich odwiedzinach Jimina.

- To nie tak, że ci nie ufam. - twarz Yoongiego nie ukazywała najmniejszej emocji. - Ale musiałem mieć pewność, że da ci spokój. Nie potrzebujesz takich jak on w swoim życiu.

- A kogo potrzebuję? - Jungkook spytał zaczepnie.

Yoongi już nie odpowiedział, z powrotem obracając się do pianina. - Oddaj mi ścierkę.

- Chyba nie myślisz, że rozmowa się już skończyła? - licealista westchnął, drapiąc się po głowie. - Ja dopiero zaczynam. I nie zapomniałem, o co wcześniej cię prosiłem.

Mimo licznych protestów Min i próby odepchnięcia Jungkooka, młodszy zdążył skraść całus lub dwa z jego ust. Dopiero, gdy Yoongi zmęczył się ciągłym siłowaniem z Jeon ten mógł w końcu objąć go za szyję i przyłożyć na dłużej swoje wargi do tych jego. Yoongi co prawda stał nieruchomo w żaden sposób nie oddając pocałunku, mimo to Jungkook cieszył się z momentu, gdy starszy dał dłoń na jego ramię zaciskając na nim chude palce.

glitter bunny; jikookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz