s c a r ,

294 36 63
                                    

show me your scar...

Spełnię twoje najskrytsze pragnienia, w zamian za coś dużo cenniejszego

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Spełnię twoje najskrytsze pragnienia, w zamian za coś dużo cenniejszego.


🌅🏯

Yoongi wciąż odczuwał skutki zażycia trucizny, a to przypominało mu o Taehyungu. Wstał jednak już o świcie. Jego zleceniodawca musiał być tu, na dworze, w innym przypadku nie było mowy o tak nagłym zwerbowaniu go do cesarskiej gwardii.

Jego konkurent jest silny i wpływowy, ale popełnił dwa błędy.

Pierwszym był Taehyung, drugim – wybór ofiary.

Ubrał jedną ze swoich czarnych szat z kapturem, które nosił przed powrotem na zamek. Zakrył twarz i włosy i opuścił alkowę. Potrafił przemknąć przez korytarze niezauważony, tak jak samuraj, na którego go wyszkolono. W mgnieniu oka dotarł do ogrodów, tuż pod krzewy rubinowych róż, przy których rozmawiał z Yeonjunem poprzedniego ranka.

Choi ukrywał się za dwumetrowymi krzewami. Stał skulony, w płóciennym kapturze.

– Zaskoczyłeś mnie, księciu Yeonjunie. Nie sądziłem, że odkryjesz prawdę tak szybko – stanął z nim ramię w ramię. Widział tylko niewielką część jego lewego profilu.

– To dzięki temu, że na dworze pojawił się Kim Taehyung. Zobaczyłem go na wozie, przewożącym żywy drób z miasta i postanowiłem iść jego tropem – odpowiedział. Tym razem nie ukłonił się, był chłodny, nieprzystępny. Nie zwracał na siebie uwagi. Chciał, by go nie widziano.

– Wspaniale. Co więc odkryłeś?

– Wszedł do południowych kwater. Rozmawiał z przełożonym gwardzistą, zdał mu swoją broń, ale otrzymał ją z powrotem. Otrzymał stosowne odzienie, ale nie pasowano go.

– Nie?

– Najprawdopodobniej należał do armii krajowej. Nie zdążyłem dobrze przyjrzeć się rękojeści jego katany, ale wydaje mi się, że wykonano ją z drzewa magnolii japońskiej.

– A więc miecz samuraja...

– Niestety nie dowiedziałem się zbyt wiele o jego przeszłości ani poprzednim zawodzie.

– O to się nie martw – uśmiechnął się tajemniczo. – Ja się tym zajmę.

Yeonjun skinął głową. Zerwał mały listek z krzewu, by uspokoić drżenie rąk.

– O zachodzie słońca... przed pańską kolacją... widziałem go pod komnatami cesarza...

Yoongi gwałtownie podniósł głowę i spojrzał na rozmówcę. Listek zaczął spadać falistym ruchem, pognany przez wiatr na kamienną ścieżkę.

– Nie stanąłem pod drzwiami, tylko pod ścianą. To utrudniło mi usłyszenie całej rozmowy, jednak nie mam wątpliwości co do tego, że, proszę wybaczyć, to pański ojciec jest zleceniodawcą.

dynasty  》bxb, taegi ✔ Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz