you humiliated me, but your thirsts are my...
A kiedy wzrok twój zaczął się zawężać, prawda została poza jego granicami.⚔🪔
Chociaż pochód nie posuwał się z zatrważającą prędkością, konie podnosiły w górę kłęby pyłu. Nastała pora suszy, która nieco zaskoczyła wschodnią Azję. O tym czasie zazwyczaj padało. Pozostał im jeszcze jeden dzień marszu, by dotrzeć do morza japońskiego. Kupione przez Joseona okręty czekały przycumowane w porcie.
Min Yoongi jechał na przedzie. Orientował się w terenie doskonale i jako przywódca czuł, że robi wreszcie to, co powinien. Teraz on miał kontrolę nad wszystkim i wszystkimi. Był w końcu mężczyzną o pełni praw, zabezpieczony synem i sojuszami.
Zacisnął lewą dłoń na cuglach i spojrzał w dal.
– Cisza – syknął, zatrzymując konia. Tysiące ludzi za jego plecami zamarło w bezruchu.
Wytężył słuch. Coś nadchodziło.
Wyciągnął strzałę z kołczanu. Naciągnął łuk i czekał.
Z oddali dochodziły ciężkie kroki, podnosił się kurz.
– Czy ktoś nas atakuje? – zapytał jeden ze strategów. Joseon wypuścił strzałę. Przecięła powietrze bezszelestnie. Chwilę później, gdzieś przed nimi, coś ciężkiego uderzyło o ziemię.
– To nie Japonia. Nie noszą takich zbroi – stwierdził, wyciągając następną strzałę. – Nie zbliżać się, wyciągnąć łuki!! – rozkazał. – Niech sami tu przyjdą, skoro są tacy odważni...
Czarna Armia czekała w bezruchu, jak zaklęci żołnierze, z naciągniętymi do granic wytrzymałości łukami, z grotami ostrych strzał, wycelowanymi w nieznanego wroga.
Joseon nie wiedział pod czyim dowództwem jest nieoznakowana armia, okryta europejskim srebrem. Dlaczego stanęła im na drodze do portu?
– Będą żałować zuchwałości... – jego chłodny, bezuczuciowy głos w pełni pochłonął czarny materiał na ustach.
Choć wrogowie zbliżali się i z każdym krokiem stawali się więksi i pozornie groźniejsi, cesarz trwał unieruchomiony jak posąg.
Patrzył prosto w formującego się potwora, w głowy, okryte hełmami, w szpary, w które celował on i jego strzelcy.
– Precyzja oszczędzi zasoby – wypowiadał cicho mądrości zakonu Eien. Przypomniał sobie długie godziny medytacji w japońskich świątyniach. – Cierpliwości owoce są słodsze niż gorycz zbyt szybko wylanej krwi.
Żył mądrościami swoich wrogów. Przekazał je wszystkim swoim wojownikom. Kim Taehyung uczynił mu przysługę, wywożąc go lata temu za morze. Dzięki temu Min Yoongi wrósł w państwo, które do dziś próbowało odebrać mu władzę.
CZYTASZ
dynasty 》bxb, taegi ✔
Fanfiction"Możesz zakopać w ziemi moje nazwisko, ale to nie będzie oznaczało, że jestem martwy." 🏯。:*•.───── 🔥🔥 ─────.•*:。🏯 Min Yoongi - dzięki manipulacjom niejakiego Kim Taehyunga od trzech lat uznany za zmarłego. Lecz śmierć nie przystoi Panowi Czarnej...