i w i l l

272 35 44
                                    

show me your scar, I will...

Pożądaj mnie i niech twe pragnienie będzie silniejsze od śmierci

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Pożądaj mnie i niech twe pragnienie będzie silniejsze od śmierci.

🏯🌅

Yoongi od kilku dni był niespokojny. Nikt tego po nim nie widział; do perfekcji opanował sztukę skrywania emocji, która pozwoliła mu przetrwać trzy lata poza pałacem. Nie wspominał dobrze tych czasów, jednak gdy zastanawiał się nad przeszłością, tutaj też nie miał wielu dobrych wspomnień.

Urodził się, by zasiąść na tronie. Lata spędzone w wychłodzonej komnacie z guwernantką, bicie po rękach przy nauce kaligrafii, godzinne spacery z ciężkimi księgami na głowie. Uczono go dyscypliny, zalewano jego umysł ideologią konfucjanizmu, w którą nigdy nie wierzył, karano, gdy tylko wspomniał o wymierzeniu sprawiedliwości siłą.

Jako mały chłopiec wiele razy próbował uciec ze świątyni, ale rzadko mu się to udawało. Pewnego wieczoru natrafił na dziecko niewolnicy, które zrywało róże w cesarskich ogrodach.

"Powiem, że to ja zrywałem róże, jeśli zaprowadzisz mnie do miasta".

Z Yeonjunem po raz pierwszy wybrał się na rynek, chodził między zwyczajnymi chłopami, którzy nie rozpoznawali w nim infanta.

To z nim pierwszy raz zaszedł zbyt daleko i ujrzał pierwszą z ulicznych egzekucji. Dużo krwi, krzyku, wyjące tłumy. I martwe oczy odciętej głowy, która patrzyła prosto na niego.

To wtedy zaczął wątpić w religię Sanbul. Skoro poddani jej nie przestrzegają, dlaczego on miał?

Yoongi zawsze mówił pewnie i stanowczo, nigdy nie spuszczał wzroku z rozmówcy i nie bał się wyrażać swojego zdania na naradach. Być może dlatego ojciec nie szukał dla niego żony w innym państwie, może po to spłodził drugiego syna i pozwalał, by służba szeptała o pierworodnym "Zły Duch". Może planował to od dawna i tylko szukał powodu?

Usłyszał szelest za plecami. Odwrócił się tak gwałtownie, że jego kolczyki zakołysały się.

– Ile razy mam powtarzać, byś nie zachodził mnie od tyłu!

– Wybacz, panie – Jung ukłonił się w pas. – Ale mam dla pana wieści o księciu Yeonjunie.

– Wieści? A czy to nie on powinien mieć wieści dla mnie?

– Zamknięto go w Tab.

– Jak to?! Zaprowadź mnie tam, natychmiast! – założył szatę wierzchnią i ruszył do drzwi za Hoseokiem. Tuż za nim podążali dwaj nadworni, którzy wcześniej czekali pod drzwiami. – MAM WŁASNĄ OCHRONĘ!

Przez resztę drogi szedł tylko z Hoseokiem. Przeszli przez ogrody, otoczeni ceglanymi murami i ścianami z żywopłotu. Drzewa osłaniały go przed słońcem, które wdzierało się pod jego czarne szaty i rozgrzewało skórę.

dynasty  》bxb, taegi ✔ Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz