Frank leżał na poniszczonym i pobrudzonym materacu. Po jego twarzy spływały krople potu wymieszanego z brudem. Oddychał ciężko, jakby niewidzialny głaz leżał na jego żebrach. Ból promieniował przez całe jego ciało i utrudniał wykonanie jakiegokolwiek ruchu.
- Spróbuj zasnąć, Frankie - jego przyjaciel pogłaskał go po policzku, po czym położył na jego rozżarzonym czole wilgotną szmatkę.
- B-Boje się - wyszeptał z trudem, czując rozsadzający ból głowy oraz brzucha. Od zapachu krwi i pleśni było mu niedobrze.
- Masz bardzo wysoką gorączkę, powinieneś odpoczywać - usiadł na skrawku metalowego łóżka i położył dłoń na jego ramieniu.
Oboje nagle usłyszeli huk, na który młodszy drgnął przerażony.
- Gerard, nie chcę umierać - wypłakał, ściskając cienki koc, którym był przykryty.
- N-Nie umrzesz, zrobię wszystko co w mojej mocy, aby do tego nie doszło... - pociągnął nosem, starając odpędzić od siebie rozpacz. - Spójrz na mnie - rozkazał, chwytając jego brodę dwoma palcami i przekręcając tak, aby na niego patrzył. - Nic ci się nie stanie, będę czuwał całą noc - umieścił swoją dłoń na jego policzku, sam próbując nie płakać.
- Co jeśli wpadną tu i nas rozstrzelają...? - wychrypiał. - Albo spadnie na nas bomba, spalą nas żywcem, zabiorą do obozu?
To pytania Way zadawał sobie codziennie.
- To nie jest czas na takie rozmyślania, jesteśmy bezpieczni - patrzył w jego pokryte łzami bursztynowe oczy, w których skrywała się tęsknota, ból i chęć walki. - Sąsiedzi nas kryją, nikt się nie dowie - szeptał, delikatnie przecierając jego twarz z potu.
- Wykrwawię się tutaj, w dodatku ta gorączka - jęknął, zaciskając powieki. - Nie dam rady.
- Dasz radę, walcz dla mnie, proszę - odsunął szmatkę od jego twarzy. - Jesteś silnym człowiekiem, jeszcze dożyjemy wolności - uśmiechnął się przez smutek.
- Chcę żebyś coś wiedział przed moją śmiercią... - przełknął głośno ślinę, krzywiąc się na ostry, kujący ból. - ...Kocham cię, całym swoim sercem i nie chcę, aby cokolwiek Ci się stało - wyszeptał tak, że Gerard ledwo to dosłyszał siedząc tuż obok.
- F-Frank - wyjąkał i odsunął się. - To pewnie przez tą temperaturę, masz omamy...
- Nie mam żadnych omamów do cholery - warknął.
Way przez chwilę nie odzywał się, patrząc na jego niespokojnie unoszącą się klatkę piersiową. Jego stan był, cóż... ciężki. Stracił dużo krwi, miał świeżo zszytą ranę postrzałową i do tego gorączkę. Gerard wcale mu się nie dziwił, że myślał tak pesymistycznie, jego umysł był teraz przeciążony. Ledwo uciekł z rąk śmierci.
Wbrew pozorom, gdy usłyszał wyznanie przyjaciela poczuł przepływ nadziei i szczęścia. Dla niego nigdy nie był zwykłym przyjacielem, lecz niestety miłość dwojga mężczyzn w tych czasach nie miała racji bytu, a Way to wiedział, dlatego też nigdy nic nie mówił. Teraz, gdy to Frank zaryzykował i powiedział prawdę, praktycznie na łożu śmierci poczuł, jak chce mu się płakać.
- Wiedziałem, że to nie przejdzie - usłyszał nagle, przez co wyrwał się z zamyślenia. - Zdechnę samotnie w tej norze, ale przynajmniej nie muszę niczego ukrywać - wyszeptał, wzdychając.
Starszy chłopak opłukał ścierkę w metalowej misce i z powrotem umieścił na czole chłopaka, który syknął na ten ruch. Następnie mocniej okrył go kocem, kładąc się obok niego i składając mały pocałunek na jego policzku. Niższy otworzył szeroko oczy i spojrzał na twarz przyjaciela.
- Czuję podobne uczucia, Frankie, ale to nie czas na tak poważne rozmowy - odparł smutno Way. - Naprawdę powinieneś chociażby spróbować zasnąć, widzę, że jesteś wymęczony.
- D-Dobrze - widocznie się uśmiechnął.
- Przez cały czas będę leżał obok, gdyby cokolwiek się działo, mów - poprosił, głaszcząc jego włosy.
- Gerard, z-zimno mi, czy mógłbyś...?
- Jasne.
Przylgnąłem do jego ramienia, przy okazji obejmując go. Tak jak obiecałem - nie spał przez całą noc, pilnując jego stanu oraz ich bezpieczeństwa. Jego poświęcenie było warte uśmiechu, który przywitał go z samego rana. Wtedy poczuł, że wszystko dookoła może się walić, ale, gdy jest przy nim czuje się szczęśliwy.
CZYTASZ
Remember, don't trust me, baby | Frerard one shots ✔
FanfictionKrótkie, od tysiąca do kilku, pojedyncze opowiadania o tematyce Frerarda. [ZAKOŃCZONE] Data założenia - 06.05.19.