6. Gryfoni

3.2K 160 36
                                    

Wszyscy zaprzestali jakiekolwiek ruchu, by jak najlepiej usłyszeć rozmowę, świętej trójki. Harry kątem oka, zauważył również, nieumiejętnie chowane zaciekawienie grona pedagogicznego.

- Stary co tu się dzieje. - twarz Rona coraz szybciej przybierała koloru podobnego do jego włosów.

- Nie rozumiem pytania, panie Weasley, aktualnie jem kolacje z moim domem. - rzeczowy ton głosu Pottera, sprawił, że każdy wstrzymał powietrze, a twarz Rona z czerwonej stała się kredowo biała.

- Harry, ale ty nie należysz do tych obślizgłych ślizgonów. - wymieniony chłopak patrzył obojętnie na Hermione, mimo, że te słowa wstrząsnęły nim. Dziewczyna zawsze grzeczna i racjonalnie myśląca, właśnie użyła nieodpowiednich słów.

- Panno Granger, rok szkolny właśnie się rozpoczął, do mojego jak i pani domu doszli nowi uczniowie, więc dlaczego, pytam jeszcze raz dlaczego, prefekt naczelna domu Godryka, obraża mój dom, dom szanowanego Salazara. Niech się pani zastanowi panno Granger, jaki przykład pani daję. - spojrzał w górę i z nie smakiem doszedł do wniosku, że to koniec kolacji, znów kątem oka spojrzał na grono nauczycieli wszyscy oprócz Snape'a byli w szoku, postawy jaką zaprezentował były gryfon. - a teraz proszę mi wybaczyć, ja wraz z drugim prefektem zaprowadzimy pierszoroczniaków do ich dormitoriów.- jak na zawołanie wszyscy prefekci domów, zaczęli zbierać swoich podopiecznych.

- Pierszoroczni Slytherinu, proszę do mnie i Pana Pottera. - przed młodymi mężczyznami ustawił się dwuszereg młodych czarodziei, którzy z dumnie uniesioną głową, podążali w milczeniu za swoimi prefektami.

Stanęli przed ścianą w lochach.

- Hasło to Toujours ensemble”*. - ściana rozsunęła się, ukazując przejście do pokoju wspólnego, odkąd Harry zawitał tu w drugiej klasie nic się nie zmieniło.

- W porządku, więc po lewej dormitorium mają dziewczęta, natomiast po prawej chłopcy. Od godziny 22 do 6 odbywa się cisza nocna, więc przebywać możecie tylko w swoich pokojach, za złamanie zasad odejmowane są punkty, a także, możecie otrzymać szlaban. - Harry stał oparty o ścianę wsłuchując się w głos ślizgona. - w razie kłopotów, proszę o poinformowanie obrazu Salazara Slytherin'a, ten natomiast od razu przekażę nam tą wiadomość. Jakieś pytania ?. - wszyscy jak jeden wąż skierowali swój wzrok na postać Harrego.

- Wiele się zmieniło. - zaczął i wyprostował się, stając przy boku Draco.- Pamiętam kiedy w pierwszej klasie, gdy zasiadałem na tym stołku, tak jak wy, kłóciłem się z tiarą. Ja chciałem dołączyć do Gryffindoru natomiast ona w planach miała Slytherin. - poczuł wzrok lodowych oczy na sobie.

- Miał Pan być w Slytherinie ? - spojrzał na chłopca.

- Na imię mi Harry. - dzieci się zaśmiały. - ale odpowiadając, tak miałem w nim być, jednak przez takiego jednego platynowo włosego idiote, który wywarł na mnie złe wrażenie, uparłem się i dostałem do Gryfonów. - dzieciaki śmiały się i wpatrywał w Draco, starsze roczniki zaciekawione hałasem zeszły na dół.

*- „Zawsze razem”

Pokaż mi uczucia... Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz