Promienie słońca, obudziły Harrego, który przyciskał do siebie drobne ciało blondyna. Jego wzrok spoczął na szyi, gdzie dostrzegł ślady ugryzień oraz kilka malinek uśmiechnął się i zaczął gładzić gołe plecy arystokraty.
- Dzień dobry. - zaspany głos ślizgona, wydawał się byłemu gryfonowi naprawdę uroczy.
- Dzień dobry. - pocałował go w czubek nosa. - jak się czujesz ? - spojrzał na niego z troską.
- Obolały, co cie napadło, aby molestować mnie w środku nocy. - spojrzał przepraszająco na chłopaka.
- Nie mogłem zasnąć, noi przypomniałem sobie, że gdy z tobą spałem to nie miałem żadnych koszmarów, więc postanowiłem znów z tobą spać, jednak kiedy zobaczyłem ciebie w świetle księżyca nie mogłem się oprzeć, poza tym nie przypominam sobie abyś narzekał. - zaśmiał się na widok czerwonych policzków.
- Mogłeś być delikatniejszy. - mruknął przeciągając się niczym kotka. - to był mój pierwszy raz. - ziewnął, a byłego gryfona sparaliżowało.
- Draco, przepraszam, ja nie wiedziałem, naprawdę mi przykro. - ukrył twarz we własnych dłoniach.
- Ej Potter, spójrz na mnie. - poczuł zimne dłonie na swoich. Podniósł wzrok. - niczego nie żałuję. - jego głos był pewny, więc czarnowłosy pokiwał głową.
Oboje spojrzeli na zegarek do śniadania została im jeszcze godzina.- Nie wiem jak ty, ale ja zostaje w łóżku. - na potwierdzenie swoich słów bliznowaty położył się, lewą rękę podłożył sobie pod głowę, a prawą położył prostopadle do ciała.
Malfoy skorzystał z położenia ręki gryfona i położył swoją głowę na klatce piersiowej Harrego, a jego dłoń położył na swojej tali natomiast swoje ułożył wygodnie na brzuchu tego drugiego.
Usłyszał śmiech, podniósł wzrok i gdy zobaczył tańczące ogniki szczęścia w zielonych oczach sam się uśmiechnął.- Harry.. - usłyszał cichy pomurk, który za zadanie miał dać znać, że gryfon go słyszy. - powiedziałeś, że jesteś gejem, a przypadkiem nie kręciłeś z młodą Weasley?- wstrzymał na chwilę powietrze i poczuł jak chłopak gładzi jego bok, zamruczał zadowolony.
- Ja traktowałem ją jak siostrę. - skinął na znak zgody. - kolejne pytanie proszę, wiem, że masz ich mnóstwo. - oboje się zaśmiali.
- To prawda, że miałeś być ślizgonem ?- klatka piersiowa Pottera zaczęła drgać, co znaczyło, że chichotał.
- Owszem, jednak moja cholerna gryfońska strona kazała stać za tymi słabszymi dlatego kłóciłem się z tiarą. - blondyn znów skinął głową.
- Co ci się wtedy śniło ? - chłopak ewidentnie się spiął, jednak nie zaprzestał gładzić boku ślizgona.
- Twoja krzywda, skrzywdziłem cię Draco, a co gorsza czerpałem z tego przyjemność. - poczuł jak były gryfon przytula się do niego i zaciąga się jego zapachem.
- Nic mi nie jest, nie skrzywdzisz mnie. - aby wyglądać i brzmieć pewnie podniósł się pocałował delikatnie piękne pełne brzoskwiniowe usta i wrócił do wcześniejszej pozycji, usłyszał jęk niezadowolenia, zaśmiał się cicho.
- Ostatnie pytanie i wstajemy. - skinął głową i zastanowił się chwilę.
- Dlaczego nosisz rękawiczki ? - czarnowłosy wyciągnął lewą dłoń w stronę blondyna.
Zauważył bliznę, która głosiła „ nie będę opowiadał klamst" Draco wciągnął głośno powietrze.
- Pamiątka po różowej landrynce. - skinął głową przygnębiony, w końcu pomagał jej w zchwytaniu GD.
CZYTASZ
Pokaż mi uczucia...
FanfictionWojna się skończyła, tak samo jak dawne oblicze złotego chłopca, zmienił się i nie tylko on to dostrzegł. Wiele się zmieniło, coś się skończyło, a coś zaczęło, sprawę z tego doskonale zdawał sobie młody gryfon, a może już nie taki gryfon... Odnośni...