Zaprzestał jakichkolwiek ruchów, aby nie doprowadzić blondyna na szczyt. Uwolnił jego ręce i dopadł do ust, oboje dyszali, oboje chcieli więcej.
Przerzucił Malfoy'a tak, że teraz leżał na brzuchu, Harry mokrą ścieżkę, zaczął kreślić zaczynając od karku.
Im był niżej, tym częstsze były jęki nastolatka. Zassał skórę na jednym z pośladków, robiąc na nim malinkę.
Przy pomocy dłoni rozsunął mleczne pośladki i przejechał językiem po dziurce blondyna.- Harry.. - jego imię w formię jęku, niesamowicie go podniecało. Spojrzał na twarz arystokraty, zęby zaciśnięte miał na swojej dłoni, oddychał ciężko. - Błagam skończ tą zabawę.. - ledwo składane zdania przez Malfoy'a wywołały uśmiech na jego twarzy, to dzięki niemu był w takim stanie.
Uniósł biodra Malfoy'a w górę oraz rozsunął jego nogi. Całował jego szyję, ssał i przygryzał, natomiast, jednym z palcy pieścił dziurkę arystokraty by następnie wepchnąć go do środka i zacząć nim poruszać. Jęki blondyna dodały mu odwagi i już po chwili dołączył drugi palec, poruszał nimi we wszystkie strony by rozciągnąć go najlepiej jak tylko umiał.
- Kurwa, Potter.. - jego głos był błagalny, nastolatek ściągnął z siebie koszule, oraz spodnie z bokserkami.
Sięgnął po lubrykant i wylał trochę zimnego żelu na swojego penisa, jęknął gdy rozprowadzał go po swojej długości.Były gryfon szarpnął ciałem ślizgona zmuszając do wstania i oparcia się o jego klatkę, jedną dłoń umieścił na aksamitnej szyi, drugą natomiast pomagał swojemu członkowi natrafić na dziurkę blondyna.
- Rozluźnij się. - szepnął do ucha, po czym polizał, jego płatek.
Ostatnimi zasobami samokontroli powstrzymywał się by nie wejść cały jednym ruchem, nie chciał skrzywdzić chłopaka. Wchodził powoli pozwalając przyzwyczaić się nastolatkowi do jego wielkości.
- Attt..- jęknął boleśnie, Harry zamarł niewykonująca żadnego ruchu.
Jedna z rąk nadal spoczywała na szyi, zmuszając go by oparł głowę na ramieniu czarnowłosego. Drugą natomiast złapał za penisa blondyna i zaczął nią rytmicznie poruszać, chłopak jęknął i zaczął się poruszać jakby na próbę i gdy poczuł ból, który był akceptowalny, nabił się, pochłaniając całą długość byłego gryfona.
Harry jęknął prosto do jego ucha i zaczął się poruszać. Nie mógł się nadziwić jak przyjemnie ciepły i ciasny był.
- Błagam szybciej.. - zacisnął mocniej dłoń na szyi i sam do niej przywarł zaciskając na niej zęby, przyśpieszył
ruchy bioder oraz ręki, która nadal pieściła Malfoy'a.Poczuł zaciskające się mięśnie blondyna, więc przyspieszył jeszcze bardziej.
- Harry !!! - jego dłoń pokryła się białą mazią, znów przywarł ustami do mlecznej skóry mężczyzny. - dojdź we mnie. - tyle wystarczyło, by bliznowaty doszedł krzycząc imię swojego kochanka.
Opadli zmęczeni na pościel. Harry rzucił na obu zaklęcie czyszczące, przyciągnął ciało ślizgona do siebie, a ten położył swoją głowę na klatce piersiowej byłego gryfona, opatulił ich jeszcze kołdrą, objął szczelnie swoimi ramionami i oboje zasnęli.
CZYTASZ
Pokaż mi uczucia...
FanfictionWojna się skończyła, tak samo jak dawne oblicze złotego chłopca, zmienił się i nie tylko on to dostrzegł. Wiele się zmieniło, coś się skończyło, a coś zaczęło, sprawę z tego doskonale zdawał sobie młody gryfon, a może już nie taki gryfon... Odnośni...