11. Eliksiry i Mały Wypadek

2.8K 139 18
                                    

Mistrz eliksirów, zajął swoje miejsce i z obrzydzeniem spojrzał na swoich uczniów. Harry przewrócił na to oczami.

- Dzisiejsza lekcja odbędzie się wraz z Gryfonami, którzy za kilka minut do nas dołączą. - zbiorowy jęk wywołał kpiący uśmiech na twarzy profesora.

Już po chwili w klasie zaczęły pojawiać się twarze gryfonów, którzy z odrazą patrzyli na członków domu węża.

-  Zaczynajmy. - krzyknął, a w klasie zapanował spokój i cisza. - dziś uwarzymy miksturę powodującą senność. Panie Potter, proszę wymienić potrzebne skladninik. - nie oderwał wzroku od pergaminu na którym właśnie coś zapisywał.

- 2 korzenie waleriany, 1 kwiat asfodelusa, 100 g oczu węgorza. - mruknął, przygryzając pióro. Szkoła postanowiła zmienić pióra ptaków na pióra ze świata mugoli, jednak nie zrezygnowali z kałamarzy.

- 5 punktów dla Slytherinu. - mimo, że tego nie pokazywał był zdziwiony iż jego syn znał odpowiedź na to pytanie. - w takim razie niech ktoś, poda mi jego działanie. - ręka Granger od razu wystrzeliła w górę, jednak ku zaskoczeniu wszystkich, ręka Pottera również była w górze. - panie Potter. - Harry spojrzał na profesora z wyzwaniem w oczach.

- Eliksir, który powoduje senność. Jego opary są wystarczające, aby wywołać zmęczenie i znużenie w danej osobie.- wszyscy zastanawiali się czy to nadal ten sam złoty chłopiec, który był do niczego z tego przedmiotu.

- Kolejne 5 punktów dla Slytherinu. - mruknął, przyjmując nieme wyzwanie. - skoro jest Pan taki skory do odpowiedzi, to niech Pan poda sposób jego uwarzenia. - nastolatek przez chwilę milczał i gdy mistrz eliksirów, myślał, że już wygrał ten sie odezwał.

- Przed zagotowaniem wody ususzyć dwa korzenie waleriany, a następnie zgnieść je na proch. Następnie wsypać je do zagrzanej wody i dodać kwiat asfodelusa. Kiedy eliksir przybierze barwę czerwoną, zmniejszyć temperaturę do 10 stopni i dopiero dorzucić oczy węgorza. Na sam koniec machnąć różdżką nad kotłem i mieszać, póki mikstura nie będzie jednolita i nie osiągnie fioletowej barwy. - mruknął i znów zapisał coś na pergaminie.

- Kolejne 5 punktów dla Slytherinu. - warknął, jednak w głębi duszy był dumny. - dobierzemy was w pary, pomiędzy domami. Pan Neville Longbottom oraz Draco Malfoy, Panna Pansy Parkinson i Pani Hermiona Granger, Pan Ron Weasley i Pan Harry Potter, ... - pary zostały wybrane i chodź nikomu się to nie podobało, nikt nie potrafił się sprzeciwić. - na koniec proszę o zachowanie szczególnej ostrożności. -

Draco uważnie przyglądał się stanowisku jego współlokatora, jednocześnie pilnując by ta niezdara niczego nie zepsuła, był pod wrażeniem wiedzy Pottera i zadawał sobie jedno pytanie, gdzie do cholerny była do tej pory.

- Ej plugawy mieszańcu. - Harry spojrzał z powątpieniem na Weasley'a, który podniósł kociołek z przygotowanym eliksirem. - łap! - i wylał miksturę w stronę nastolatka.

Mikstura odbiła się od zaklęcia tarczy, którą wyczarował za pomocą magi bezróżdżkowej.

- Wszyscy wynocha z klasy. - warknął w stronę uczniów i swojego ojca, ktory stał jak zaklęty.

Pokaż mi uczucia... Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz