Już mi lepiej, Dafne. A przynajmniej teoretycznie.
Uchwyciłem Twoje spojrzenie, wędrujące w moją stronę. Wpatrywałaś się w milczeniu, a potem rozchyliłaś malinowe wargi, by coś powiedzieć, ale nie zdążyłaś. W drzwiach pojawił się Frank. Z nonszalanckim uśmiechem ujął Cię za dłoń i zniknęłaś, zostawiając chmurę perfum.
Czasami go nienawidzę. (Przez większość czasu). Nienawidzę i zazdroszczę. Bo ma Ciebie.
Okropnie truje mnie ta myśl, ale Frank nie zasługuje na to wszystko, co otrzymuje. Jesteś dla niego za dobra. Za czuła, za kochana, za delikatna. W Twojej obecności przypomina tornado. Zdradzieckie, gwałtowne, szorstkie. Mam ochotę zabrać Cię od niego, ale jestem za słaby. A ty za dobra, za czuła, za kochana, za delikatna. Chciałbym posiadać moc, która oszczędziłaby Ci wszystkich trosk i niosła na swych ramionach, chroniąc przed sztormami.
Pochłaniam Cię wzrokiem i nie wystarcza mi to.
CZYTASZ
Tamto miasto ✔
Fanfiction"Tamto miasto nie chciało Twoich ran, Dafne. To również." O tym, jak Teodor zakochał się w niewłaściwej osobie i w końcu stał się swym własnym, największym wrogiem. REWRITE "TO MIASTO". Możesz czytać BEZ znajomości starej wersji tego fanfika. © Mar...