osiemnasta strona w linie

98 28 3
                                    

Choć zegar wybija dopiero czternastą, dla mnie słońce już zaszło.

Zerwałem się z transmutacji. Przestają mnie obchodzić oceny. Nawet się nie krzywię, widząc kolejnego trolla na pergaminie. Przestaję się starać.

Jestem taki odrętwiały.

Mrużę oczy, wystawiając policzki do słońca.

Zastanawiam się, czy lubisz słońce.

Nie obraziłbym się, gdybyś nie lubiła.

Mam wrażenie, że mógłbym wybaczyć ci wszystko. Nie potrafię nad tym panować i to mnie zabija.

Skraca każdy oddech.

Nie mam już sił oddychać

Tamto miasto ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz