TWELVE

787 95 0
                                    

LUKE

Wreszcie udało mi się przekonać Victorię, aby ze mną porozmawiała. Gdy usłyszałem dzwonek oznajmiający koniec lekcji wybiegłem ze szkoły jakby się paliło. Stanąłem przed szkołą i czekałem na moją księżniczkę. Naprawdę żałuję tego, że pozwoliłem aby Melissa mnie pocałowała. Jestem popieprzony w ogóle jak mogłem odwzajemnić pocałunek. Cały czas mam przed oczami obraz jak Vicky nas zobaczyła, w jej oczach bez problemu można było odczytać ból, smutek, zawiść. Nie dziwie się dlaczego nie chciała ze mną rozmawiać. Obiecałem jej że jej nie skrzywdzę a zrobiłem to po tygodniu. Nienawidzę siebie za to. Idzie. Widać że nie spieszy się na rozmowę. Jej włosy delikatnie rozwiewa wiatr. Ma piękne długie nogi i zgrabny tyłeczek, co pokazują legginsy które ma na sobie.

-Hej- przywitała się nieśmiało, jest taka niewinna

-Hej, może się przejdziemy?- zapytałem na noc pokiwała twierdząco głową

-Vicky kocham cię- nie mogłem się powstrzymać

-Luke...- zaczęła- ja ciebie też kocham, ale skrzywdziłeś mnie.

Czy ona powiedziała że mnie kocha? W tej chwili jestem najszczęśliwszym chłopakiem na świecie. Wciąż mam u niej szansę

-Victoria przepraszam, ja naprawdę nie chciałem. Melissa się na mnie rzuciła, a ja byłem tak oszołomiony i nawet nie wiem dlaczego odwzajemniłem pocałunek. Strasznie tego żałuję, ona nikim dla mnie nie jest, no chyba że byłą. Kocham tylko ciebie, naprawdę, myślę tylko o tobie. Jesteś piękna, gdy się złościsz, gdy się uśmiechasz, gdy się nad czym zastanawiasz. Błagam przebacz mi- powiedziałem

-Luke, dobrze przebaczam ci ale zawiodłeś moje zaufanie i nie łatwo będę mogła ci zaufać, bo to naprawdę bolało- rozpłakała się

-Zrobię wszystko żebyś mogła znowu mi zaufać, kocham cię- przytuliłem ją i pocałowałem w czoło.

Gwiazdkujesz = motywujesz do dalszego pisania

Święta, święta i po świętach ;c

High School || l.hOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz