SIXTEEN

735 77 1
                                    

Usłyszałam trąbiący samochód. Tak to Luke, Emma i Ashton idziemy na imprezę. Założyłam sięgającą do połowy ud czerwoną sukienkę.
Wychodzę- krzyknęłam

-Tylko nie wróć za późno- rzekł mój tata jak zawsze opiekuńczy.

Wyszłam z domu i pogążyłam w stronę czarnego samochodu.

-Pięknie wyglądasz księżniczko- pocałowałi mnie Luke

-Oh ludzie jedźmy w końcu a nie sie migdalicie- ostatnimi czasy bardzo polubiłam Ashtona. Jest bardzo zabawny. Pasują do siebie z Emmą.
Po 10 minutowej przejażdżce przed nami ukazała się ogromna willa. Pełno ludzi było na zewnątrz ale mogę się założyć że wśrodku jeszcze więcej. W końcu na tej imprezie była prawie cała szkoła.Gospodarz wręczył nam po czerwonym kubku wypełnionym alkoholem.

-To co idziemy potańczyć- Em próbowała przekrzyczeć muzykę

Weszliśmy w środek tańczących ludzi. Moja przyjaciółka zaczęła ocierać się o Ashtona. Ja wole normalny taniec. Mieliśmy z Lukiem własny rytm. Poruszaliśmy się zgodnie z muzyką, ale po swojemu.
*
-Zaraz wracam- szepnął mi na ucho blondyn, pokręciłam twierdząco głową.

Ashton rozmawiał z jakimś chłopakiem więc my z Emmą postanowiliśmy iść usiąść i pogadać, bo naprawdę nie miałyśmy już siły tańczyć.

-Jak ci się układa z Ashtonem?- zapytałam

-Dobrze. Ty mi lepiej powiec czy straciłaś już dziewictwo- Em jak zawsze tylko o jednym

-Nie- nie śpieszy mi się

-Czemu?- Em nie dawała za wygraną- ja z Ash już to zrobiliśmy wszędzie

-Nie wątpię- blondynka jest trochę delikatnie mówiąc łatwa.

-Victoria co twój chłopak w damskiej toalecie?- podeszła do nas Claudia. Nasza koleżanka.

-Nie wiem, ale idę to sprawdzić- zaczynałam się denerwować. Po co on miał tam być. Może Claudia go z kimś pomyliła. Sprawdzę to.

-Iść z tobą?- zapytała Em

-Poradzę sobie- powiedziałam i poszłam w stronę toalety. Wchodząc do środka zobaczyłam szatynkę klękającą nad Hemmingsem, który mnie nie zauważył ponieważ ta suka robiła mu dobrze a on miał odchyloną głowę do tyłu.

-Co do kurwy nędzy?- czułam jak moje oczy robią się szkliste.

-Vicky- blondyn wyglądał na przerażonego

-Nie dzwoń nie pisz to koniec- wybiegłam z imprezy, a za mną Em.

-Ej kochanię co się stało?- próbowała mnie pocieszyć

-Błagam jeździmy do domu- poprosiłam. Zamówiliśmy taksówkę. Po drodzę płakałam. Emma postanowiła że zostanie u mnie na noc, bo nie chce zostawić mnie w takim stanie.

-Sukinsyn- powiedziała blondynka gdy opowiedziałam jej co się stało.

-Wiem- mruknęłam- chodzimy spać.
Jestem tego pewna że nie zasnę, że będę płakać ale nie chciała już o tym rozmawiać. Chcę to przemyśleć
---------------------------------------------
Biedna Vicki :c
Foreverbeyourself_00

High School || l.hOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz