Gwałtownie otworzyłam oczy. 7.30 no pięknie znowu się spóźnie. Czym prędzej wyskoczyłam z łóżka. Pogiegłam do łazienki tak szybko, że aż się za mną kurzyło. Przemyłam twarz i wykonałam tak zwaną poranną toaletę. Ubrałam się. Nie czekając dłużej wyszłam z domu i wsiadłam do samochodu. Z piskiem opon ruszyłam do szkoły, po drodze słuchając muzyki. Zostało mi jeszcze pięć minut, wbiegłam do szkoły od razu udając się w stronę sali, w której miała odbyć się lekcja chemii.
- Przepraszam za spóźnienie- powiedziałam
- Nic się nie stało- to nie był głos mojej nauczycielki. Spojrzałam na biurko, przy którym nie siedziała pani profesor tylko ten idiota Matt. Spiorunowałam go wzrokiem i zajełam miejsce obok Luke'a.
- Nie ma jeszcze jej- rzekł blondyn
- Zauważyłam- warknełam
- Stało się coś?- niebieskooki zapytał. Zrobiło mi się go żal, nie powinnam być dla niego taka niemiła.
- Przepraszam, po prostu nie zjadłam śniadania- złapałam chłopaka za rękę i cmoknęłam w policzek
- Wszytko jasne- zaśmiał się
Naszą rozmowę przerwała nauczycielka wchodząca do klasy. Wyglądała dziś jak zawsze, czyli siwe włosy związane w idealnego koka, a do tego spódnica siegajaca do kostek.
- Matt siadaj na miejsce- upomniała go, chłopak posłusznie wykonał jej polecenie- Słuchajcie, dzisiaj do waszej klasy dołączy nowy uczeń, mam nadzieję że należycie go przyjmiecie.
Po jej słowach do gabinetu wszedł brunet o czekoladowych oczach, dobrze zbudowany z kilkoma niewielkim tatułażami, które udało mi się zauważyć.
- Kurwa, Calum- szepnęłam.
Calum wraca!! Cieszycie się?