LUKE
- Jesteś pewna?- zapytałem
- Tak Luke chcę to z tobą zrobić- uśmiechnęła się promiennie
Wziełem ją w stylu panny młodej i zaniosłem do łóżka. Tyle na to czekałem. Nachyliłem się nad nią i zaczęłem całować jej czuły punkt. Vicky zciągnęła mi koszulkę, a ja jej. Przed moimi oczami ukazał się najpiękniejszy widok w moim życiu- jej nie za duże, ale i nie za małe piersi w koronkowym staniku, który po chwili ciągnęłem. Całowałem jej kobiece atuty, na co jęczała. Zdjęłem jej spodnie. Ona zabierała się za mój pasek, coś jej się nie udawało. Zaśmiałem się, wyglądała tak słodko i niewinnie. Postanowiłem ją wyręczyć. Pochylałem się nad nią, wpatrując się w jej piękne czekoladowe oczy.
- Jesteś gotowa?- wolałem się upewnić. Na moje słowa pokręciła głową twierdząco.
Zębami zciągnęłem z niej majtki, a następnie zwinnym ruchem pozbyłem się moich. Nałożyłem na mojego stojącego na baczność koleszkę prezerwatywę.
- Proszę bądź delikatny- poprosiła
- Będę- obiecałem i pocałowałem ją w czoło
Powoli wsunęłem się w nią na co zadrżała. Dałem jej się przyzwyczaić do mojej obecności w niej. Zaczęłem delikatnie się poruszać, nie przestając jej całować. Jęczała w moje usta. Chlera w niej jest mi najlepiej. Z tyloma laskami spałem, ale z żadną nie było mi tak dobrze jak z Vicky.
- Lucas szybciej- uwielbiam jak używa mojego pełnego imienia. Spełniłem jej prośbę. Moje ruchy stawały się pewniejsze, szybsze i mocniejsze, a jej oddechy płytsze. Wygieła swoje ciało w łuk.
- Dojdź do mnie księżniczko- jużpo chwili krzyknęła moje imię, pare ruchów później doszedłem ja. Opadłem na nią.
- Dobrze mi jest w tobie- zaśmiała się na moje słowa. Z niechęcią wyszedłem z niej. Wyżuciłem zużytą prezerwatywę. Położyłem się obok brunetki i nakryłem nas kordłą.
- Kocham cię- nie odpowiedziała na moje słowa, bo zasnęła. Trudno jej się dziwić. Objełem ją mocno ręką w tali i przybliżyłem do siebie i poszedłem spać.
Matko ten rozdział jest okropny. Będę miała okulary ;C