Jestem ciekaw, jak Maddy będzie się czuła w towarzystwie Rona. Właśnie idę ją powiadomić o odwiedzinach Hagrida. Widziałem chwile wcześniej, jak wychodziła z Wielkiej Sali. Wyszedłem więc, z nadzieją, że ją gdzieś znajdę. W razie czego znam ich hasło do Pokoju. Na szczęście nie musiałem długo szukać, siedziała razem z dziewczyną o blond włosach na ławce kawałek za Wielką Salą.
-Cześć, dziewczyny!
-Hej, odpowiedziały, obydwie.
-Jestem Harry, brat Maddy. Podałem rękę nieznajomej mi jeszcze koleżance.
-Astoria Greengrass, miło mi cie poznać. Uśmiechnęła się blondynka.
-Maddy, możemy chwile pogadać, sami?
-Jasne. Zaraz wracam. Rzuciła siostra do Astorii.
Na co, ta kiwnęła głową.Odeszliśmy kawałek dalej, stając pod ścianą.
-To, twoja wspólokatorka?
-Tak, to właśnie ona.
-Jest wobec ciebie w porządku?
-Tak, wydaje się być naprawdę miła.
-To się cieszę, chciałabyś może pójść ze mną do Hagrida?
-Czemu, nie? Chętnie go odwiedzę. Uśmiechnęła się.
-To świetnie, tylko jest coś o czym powinnaś wiedzieć.
-Co takiego?
-Ron, też tam będzie. Odparłem.
-O, cóż...
-Nie przeszkadza ci to?
-Nie, właściwie to nie. Może uda nam się jakoś porozumieć. A bynajmniej powinniśmy się jakoś tolerować. Wiesz, że jeśli mnie pierwszy nie sprowokuje, to będę miła.
-Ta, jasne. Poruszyłem sugestywnie brwiami.
-Harry! I uderzyła mnie pięścią w bark.
-No, co?
Wywróciła oczami, po czym oboje wybuchneliśmy śmiechem.
-O której do niego idziemy? Spytała.
-O piętnastej.
-To za niedługo, dobra to ja idę uprzedzić Astorie, że wychodzę. Spotkamy się na Błoniach, za chwile?
-Pewnie, to ja skoczę po Rona.
Dziewczyna, krzywo się uśmiechnęła i poszła w stronę ławki, na której wcześniej siedziała.
Ja natomiast udałem się z powrotem do Wielkej Sali, gdzie wciąż siedział Ron. Wraz z Seamusem dyskutowali o czymś żywo.
-Nie, nie prawda! Krzyknął rudzielec.
-Właśnie, że prawda! Oburzył się Seamus.
Poszedłem, do stołu. I od razu zostałem zaatakowany, przed dwójkę sprzeczających się chłopców.
-Harry! Prawda, że to Irlandia jest najlepsza w Quidditchu?! Spytał mnie oburzony Ronald.
Zanim zdążyłem cokolwiek powiedzieć, odezwał się Seamus.
-Harry! Nie gadaj bzdur, wszyscy wiedzą, że to Bułgarzy, są najlepsi!
-Irlandia!
-Nie, BUŁ-GA-RIA! Mam ci to przeliterować?
Dosiadłem się do nich. I czekałem na rozwój wydarzeń.
-Jak możesz, być takim kretynem. Powiedział Ron.
![](https://img.wattpad.com/cover/228544168-288-k630273.jpg)
CZYTASZ
W tobie jest cząstka mnie bez której nie mogę żyć ~ Harry
FanficHej! Jest to ff Drarry, ale planuje też w tym samym czasie pisać inne opowiadanie również związane z światem Harrego Pottera, mam nadzieje, że obie prace Wam się spodobają !