Wampir bez skrupułów cz.3

126 8 5
                                    

Nastał kolejny dzień, w którym to zawitał słoneczny blask... Byłby słoneczny, gdyby nie to, że Heilg zasłonił żaluzje... W pokoju była tylko jedna osoba, a może mógłbym powiedzieć, że nawet dwie? W każdym razie pierwszą osobą był Heilg, owy Wampir był ostatnią nadzieją dla swojej rasy, rasy wampirów... Który jakby nigdy nic spał sobie smacznie na twardej, niezbyt wygodnej podłodze.

- Zzzzz... 

- Zzzzz...

- Hmf..? - Heilg zbudził się, powoli wstając powiedział głosem pełnym zdziwienia - Czy ja się zmoczyłem? - Spojrzał w tym samym momencie na swoje spodnie

- Zzzz...

- Blob...? Nie za dobrze ci się śpi przypadkiem? - Spojrzał smacznie na śpiącego i rozpaćkanego Slime'a 

- Mh.. C-co? - Zbudził się nagle przymulony

- Pytam czy nie za dobrze ci się śpi

- Może, ale ci powiem że twój brzuch wydaje się jakby była najlepszą poduszką na świecie - Odparł ziewając

- Złaź natychmiast! - Odparł Heilg wstając - Czekaj... Czemu nie mogę wstać?!

- To moja sprawka - Ziewnął ponownie i mlasnął językiem Blob

- C-co? - Zdziwił się Heilg

- Konstystencja mojego ciała może przybrać na wzór czegoś co nazywacie klejem - Pomrugał zaspanymi oczami

- Mhm... Złaź do cholery! - Zaczął się szarpać

- Mówię to nic nie da...

- Fiiii - Heilg zagwizdał lekko, nagle nad nim pojawił się czarny kudłaty wilk - Chyba będzie galaretka na śniadanie Pimpek - Uśmiechnął się Heilg

- Khi!!!

- Co się dzieje? - Właśnie Walkaria wróciła do pokoju z małym skrawkiem papieru w ręce

- Ratuj! - Blob energicznie skoczył na rękę Bogini osłaniając się przed wygłodniałym wilkiem

- Grr, tym razem ci się upiekło - Strzepał z siebie pozostałości szlamu po Blobie - Fuj klei się - Mruknął

- Dopiero co go wygrałeś i już chcesz dać psu na pożarcie?! - Wnerwiła się Walkaria

- Iiii... Iiii... - Kudłaty wilk zaczął piszczeć

- Widzisz co narobiłaś? Nie nazywaj demonicznego wilka jakimś pieskiem! - Zaczął dłubać w nosie Heilg

- Ah! Przepraszam Pimpek, nie chciałam cię urazić - Zaczęła drapać wilka pod bródką

- Mrr - Wilk zamruczał jak najzwyklejszy kot domowy

- Hehe, czyli zgoda? - Zapytała z uśmiechem Walkaria

- Chomp! - Nagle cała głowa Walkarii zniknęła w paszczy Włochatego Wilka

- Khyaaaabrrarar - Zaczęła krzyczeć w paszczy wilka

- Walkaria! - Krzyknął przerażony Blob

- Patrz polubił cie! - Oznajmił radośnie Heilg z uśmiechem

Kilkanaście minut później, na ulicy

- Ble... Cała zajeżdżam jakby starymi dziadami - Ściągała z siebie ślinę wilka

- Przecież cały czas tak od ciebie waliło, nie widzę różnicy - Pociągnął lekko nosem Heilg

- Kh! Co to miało znaczyć Heilg?! - Mordercza aura wybuchła z Bogini Wampirów

Wewnętrzna Magia DemonaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz