Rozstanie, Kłamstwo, Zmiana

342 21 10
                                    

Nastał już Ranek, światło promieni słońca rozpromieniło salę na której znajdował się Daiki. Sala była mała... wystarczyła dla jednego pacjenta którym akurat był Daiki , nie wiadomo czy spał czy nadal był nieprzytomny, ale jego rany nadal się nie zagoiły. Wszędzie gdzie było można się przyjrzeć miał jakąś poważną ranę, niekiedy nawet zbyt poważną Sam Lekarz zdiagnozował że to cud że w ogóle może oddychać i jego niektóre narządy działają sprawnie. 
Światło słoneczne zbudziło Daikiego dotykając jego oczy promieniami. Daiki powoli otworzył oczy przyglądając się wokoło nieznanemu pomieszczeniu w którym się obudził. Był lekko zdziwiony tak samo czuł się straszliwie obolały a dostał już dawkę podwójnego znieczulenia o którym nie wiedział. Dalej rozglądając się po sali z przymrużonym okiem, oglądał każdy pokój, nagle poczuł ciepło w lewej ręce do której zwrócił swój wzrok. Ku jego zaskoczeniu zobaczył Dianne trzymającą go za jego rękę. Spała sobie na krześle oparta o łóżko szpitalne Daikiego po czym usłyszał głos wydobywający się z wejścia do sali.

- Przesiedziała z tobą całe dwa dni - Powiedział głos
- C-co? - Powiedział strasznie cichym głosem Daiki prawie go nie słysząc, odwrócił się w stronę wejścia
- By pomyśleć że jej na tobie zależy... Nie przeszkadza mi to, przeszkadza mi za to kim jesteś... - Ciągnął Dalej głos
- A-arachne? - zszokowała go sylwetka Anioła
- Tak to ja... - Odpowiedział poważnym tonem Arachne - powiesz mi w końcu kim tak naprawdę jesteś?
- J-ja... - Spojrzał na swoją rękę całą w ranach - Sam nie wiem...
- Pamiętasz chociaż co się wydarzyło 2 dni temu? - Zdziwił się taką odpowiedzią Arachne
- Jedyne co pamiętam to związanych przyjaciół, Księcia Nocnych Elfów i Skrzywdzoną Miyuki... - powiedział cicho po czym otworzył szeroko oczy - Miyuki! Co się stało z Miyuki!
- Spokojnie jest w sali obok jeszcze się nie zbudziła ze śpiączki ale za niedługo powinna - odpowiedział spokojnym tonem
- Dzięki Bogu... - złapał się za serce Daiki - będę mógł ją odwiedzić?
- Niestety to niemożliwe - powiedział Arachne
- C-co? Czemu nie?! - powiedział już zbudzonym głosem Daiki
- To co w tobie siedzi jest niebezpieczne tym bardziej że nie umiesz tego kontrolować, najlepiej będzie jak w ogóle nie będziesz utrzymywał kontaktu ze swoją siostrą - Rzekł Anioł
- Ale co ja niby zrobiłem!? Nic nie pamiętam przecież! - wywrzeszczał Daiki budząc przy tym Dianne
- Odpowiem ci... Zamordowałeś tysiąc żołnierzy elitarnych Księcia oraz prawie jego samego, po czym rzuciłeś się na swoich przyjaciół a najbardziej na Dianne w celu zabicia jej! - Krzyknął z gniewem Arachne
- C-co?! - spojrzał na Dianne która jedynie spuściła smutno oczy 
- Niestety to prawda... - powiedziała cicho Dianne
- Jesteś Niebezpieczeństwem! A główną przyczyną jak na razie jest twoja siostra! Więc postanowiliśmy ją jak najdalej od ciebie zabrać! - Uspokoił się nieco Arachne
- Z-zostanę wyrzucony ze szkoły... prawda? - spytał się posmutniały Daiki
- Nie... nic nikomu nie powiedzieliśmy, ale skłamaliśmy w twojej obronie żebyś mógł nadal się tu uczyć chociaż sam nie byłem za tym pomysłem... - Zaczął wychodzić powoli po czym  powiedział - Dziękuj swoim przyjaciołom... - i odszedł

- Czy to wszystko prawda? - Spytał się Daiki-

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

- Czy to wszystko prawda? - Spytał się Daiki
- ... - Przytaknęła Dianne nic nie mówiąc
- C-czy mogłabyś mi opowiedzieć szczegółowo co zrobiłem? - spytał lekko przerażony
- Mhm - uśmiechnęła się lekko
Opowiedziała wszystko, co było ważne  nawet i mniej. A z dalszym opowiadaniem twarz Daikiego robiła się coraz bardziej przerażona . Kiedy już skończyła odetchnęła z ulgą że mogła powiedzieć jak się czuje , po czym ta ulga przerodziła się w nagły strach kiedy zobaczyła przerażoną twarz Daikiego który już tonął w łzach.
- C-co ja zrobiłem! Jak mogło dojść do czegoś takiego! - Krzyczał przecierając gwałtownie oczy Daiki
- ... 
Winił siebie tak przez ponad 10 minut kiedy lekko się uspokoił jeszcze raz się spytał Dianne :
- T-to gdzie ona teraz będzie mieszkała i z kim? - Spytał się niezbyt spokojnie
- Akurat będziesz mieszkał tam gdzie wcześniej, twoja siostra zaś będzie mieszkała jak się nie mylę z Arachne... - Odpowiedziała przypominając sobie rozmowę uczniów
- No to chyba są to jakieś żarty! - Krzyknął
- Co? - Wystraszyła się Dianne
- Nie z tym półgłówkiem ze skrzydłami wszczepionymi w dupę! - oburzył się Daiki
- Co masz na myśli? - Zdziwiła się nieco zachowaniem chłopaka
- Nie możecie dać innej osobie? Miyuki potrzebuje uwagi, opieki a nie jakiegoś lalusia który myśli tylko o sobie! - Oznajmił głośno Daiki
- Jak tak to dla ciebie dużo znaczy to porozmawiam z innymi o tym - Wstała i zamierzała już wyjść
- A i jeszcze jedna prośba - gwałtownie się uspokoił Daiki
- Tak? - powiedziała Nocna Elfka
- Zanim się będę musiał się z nią rozstać to mogę jakoś ją jeszcze zobaczyć? - Zapytał się lekko zaniepokojony 
- Spróbuję, ale nic nie obiecuję... - uśmiechnęła się po czym wyszła, a kiedy już wyszła jej twarz posmutniała gwałtownie.
Daiki popatrzył w sufit i położył się cały obolały.
- Sss Naprawdę nieźle mi przywalił ten Arachne - uśmiechnął się Daiki wpatrując się w ranę na brzuchu
- Ale kim ten cień był w tym lesie? To zapewne jego sprawka to co zrobiłem przyjaciołom, niech ja go dorwę! - zacisnął pięść Daiki
Daiki spędził dwie godziny na myśleniu o tym czy powiedzieć innym o tym co spotkało go w lesie, aż w końcu postanowił nic im nie mówić. To jego sprawa, a nie chce swoich przyjaciół wplątywać w kłopoty.

Daiki Spędził już ponad 2 dni w szpitalu po jego wybudzeniu i już mógł opuścić placówkę, ale nadal nie dostał wiadomości o tym czy może zobaczyć siostrę , więc przeczekał chwilę dopóki nie weszła na korytarz Dianne.
- I jak co powiedzieli? - Wstał Daiki
- ż-że możesz... - powiedziała poważnie lekko przerażona  Dianne
- Dziękuję - uradował się Daiki
- Możesz, ale tylko przez szybę żeby trzymać się dalej od niej - Oznajmiła Nocna Elfka drgając dalej
- To i tak całkiem miłe że w ogóle mogę ją zobaczyć - rzucił ironicznie Daiki
- Dobrze teraz cię do niej zaprowadzę idź za mną i niczego nie próbuj - oznajmiła stanowczo Dianne uspakajając lekko siebie
- Mhm - Odpowiedział Daiki
- Zmieniła się od naszego ostatniego spotkania... zapewne też myśli że jestem niebezpieczny, ehh zasłużyłem se na to - pomyślał Daiki
- A Miyuki może się już wybudziła? - Spytał się Daiki
- Nie, jeszcze jest nieprzytomna - odpowiedziała krótko
- Ach okej... - powiedział cicho 
- To tutaj - powiedziała kiedy już dotarli na miejsce
Daiki wszedł do środka a pomiędzy nim były oba drzwi i po jednej stronie okno przez które mógł zobaczyć Miyuki. Wyjrzał przez okienko i zobaczył Miyuki, widać że była nieprzytomna, rany miała o wiele mniejsze niż Daiki więc powinna dobrze wypoczywać bez większego Bólu. Twarz lekko poobijana, ale nadal ładna i gładka. Była dobrze przykryta, a jej tętno było na normalnym położeniu.

Wewnętrzna Magia DemonaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz